Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Krzysztof Janoś
Krzysztof Janoś
|

Emigranci pracujący w Polsce będą musieli płacić ZUS? Nowa propozycja PIP w ogniu krytyki pracodawców

49
Podziel się:

Setki tysięcy pracujących w Polsce Ukraińców, Białorusinów i Rosjan nie płaci składek społecznych. Państwowa Inspekcja Pracy przekonuje, że to powinno się zmienić i postuluje zmiany w prawie, by pracodawcy zatrudniający przybyszów ze wschodu nie mogli już podpisywać z nimi nieoskładkowanych umów.

Emigranci pracujący w Polsce będą musieli płacić ZUS? Nowa propozycja PIP w ogniu krytyki pracodawców
(LESZEK ZYCH/REPORTER)

- Ta propozycja to działalność antypaństwowa szczególnie jeśli chodzi rolnictwo - mówi Cezary Kaźmierczak, prezes ZPP. Przeciwko projektowi protestują również Pracodawcy RP.

Jak wynika z kontroli przeprowadzanych przez PIP przedsiębiorcy, którzy mogą korzystać z wielu ułatwień przy zatrudnianiu pracowników zza Buga, coraz częściej wybierają jednak nieoficjalne sposoby pozyskiwania ich do pracy. Jak informuje „Rzeczpospolita” często zatrudniają takie osoby bez pozwolenia na pracę w Polsce. W opinii PIP nadużywane są też umowy o dzieło.

- W 80 procentach pracownicy ze wschodu zatrudniani są na roli. Obecnie kilka instytucji w Polsce próbuje utrudnić ich sprowadzanie - mówi Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. Jak przekonuje, w tym samym czasie ukraińscy oligarchowie masowo kupują zachodnie technologie do produkcji rolnej, a za chwilę umowa stowarzyszeniowa pozwoli im eksportować produkty na rynek unijny.

- Nie jestem zwolennikiem teorii spiskowych, ale zaskakuje mnie ten zbieg okoliczności. Za chwilę w Niemczech będą produkty rolne polskie i ukraińskie. Tyle, że te drugie będą dużo tańsze. Działania PIP mogą zniszczyć konkurencyjność polskiego rolnictwa - mówi Kaźmierczak, który dodaje, że obecne ułatwienia w zatrudnianiu obcokrajowców powstały głównie pod silną presją polskich rolników, którzy mogli zostać z tonami nie zebranych owoców, bo brakowało chętnych do ich zbierania.

Tymczasem Państwowa Inspekcja Pracy przypomina, że każdy cudzoziemiec zatrudniony na nieoskładkowanej umowie oznacza konkretne straty budżetowe. Departament Legalności Zatrudnienia w Głównym Inspektoracie Pracy szacuje nawet, że w zeszłym roku w oparciu o taką umowę pracowało w Polsce aż 240 tys. cudzoziemców. Jak wyliczyła PIP, gdyby płacili składki, oznaczałoby to wpływy na ubezpieczenia społeczne rzędu 180 mln zł miesięcznie.

Korzystając z konieczności znowelizowania prawa w zakresie zatrudniania cudzoziemców, by pozostawało w zgodzie z unijną dyrektywa PIP proponuje, by przedsiębiorcy mieli obowiązek przyjmowania emigrantów do pracy na etat lub musieli korzystać z innych oskładkowanych umów. Postulaty Inspekcji idą jeszcze dalej, bo proponują również zwiększenie kar dla firm nie stosujących się do przepisów.

Te propozycje krytykują również w przesłanym do nas oświadczeniu Pracodawcy RP: "Nie zgadzamy się z propozycją Państwowej Inspekcji Pracy dotyczącą wprowadzenia obowiązku zatrudnienia cudzoziemców na umowy o pracę lub umowy zlecenia. Przypominamy o tym, że w polskim systemie prawnym obowiązuje swoboda umów i nie można narzucać formy prawnej w jakiej współpraca stron ma się odbywać. Zwracamy również uwagę na to, iż umowy cywilnoprawne, w tym umowy o dzieło są naturalnym elementem obrotu gospodarczego i nie zawsze stanowią one nadużycie, (np. w przypadku osób wykonujących wolny zawód są one podstawową formą współpracy).

Zgadzamy się jednak z tym, iż umowy tego rodzaju bywają wykorzystywane niezgodnie z ich przeznaczeniem, w szczególności gdy zastępują one umowy o pracę. Zatrudnienie na umowie cywilnoprawnej w warunkach odpowiadających stosunkowi pracy jest łamaniem prawa i takim praktykom kategorycznie się sprzeciwiamy. Nie możemy jednak zakazać stosowania umów tego rodzaju, zwłaszcza w sytuacjach, gdy zgodnie z prawem mogą być one wykorzystywane. Obawiamy się również, że tego rodzaju propozycje zmierzają nie tyle do ochrony praw cudzoziemców, co do zwiększenia wpływów ze składek ubezpieczeniowych, bo jak wiemy, umowy o dzieło są od nich wolne, co ma wpływ na sytuację finansową FUS”.

Według danych PIP "na czarno" zatrudnia się w Polsce głównie w budownictwie i przetwórstwie przemysłowym. Najczęściej prawo łamią małe firmy zatrudniające do dziewięciu osób. Z zestawień ZUS wynika z kolei, że w pierwszym kwartale 2016 r. tylko 200 tys. cudzoziemców pracujących w naszym kraju opłacało składki. To tylko część z około 800 tys. pracowników ze wschodu, którzy w ocenie Ministerstwa Rodziny Pracy i Polityki Społecznej byli w tym czasie zatrudnieni przez polskich przedsiębiorców.

Zobacz także: Męcina: 100 tys. Polaków wróci z Wielkiej Brytanii. Reszta zostanie tam bez żadnych praw?

wiadomości
gospodarka
najważniejsze
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(49)
dfvsdvsd
8 lat temu
a czym sie rozni obcokrajowiec zatrudniany do roboty na wsi od polaka zatrudnionego rowniez na wsi????niczym tylko tym ze za polaka odrazu trzeba placic wszelkiego rodzaju skladki w tym zus wiec jestem jak najbardziej ZA!!!
Maniek
8 lat temu
W gastronomii 90% robi na czarno. Rolnicy maja swoj krus na ktory robi skladke caly narod. Dowalic kary za zatrudnianie na czarno to I wiecej pieniedzy bedzie w kasie panstwa. Zacznijcie od gastro I budowlanki polecam szczegolnie Wroclaw bo mamy tu juz ponad 100 tysi iwanow
Polka
8 lat temu
Praca na czarno powinna być BEZWZGLĘDNIE ŚCIGANA ,!! A każdy "pracodawca"powinien ponieść DOTKLIWA KARĘ ........bo taka praca prowadzi do współczesnego niewolnictwa .......
lea
8 lat temu
Jestem za. ktoś się na emerytów musi składać, a ze mnie ściągają ponad tysiąc miesięcznie
PRACUŚ
8 lat temu
To dlaczego ja muszę płacić ZUZ za siebie ??? to jest działalność antypaństwowa .
...
Następna strona