Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Stopy procentowe w USA. Znamy już decyzję Fed

24
Podziel się:

To pierwszy taki ruch od roku i drugi od dekady. Najprawdopodobniej na kolejne nie będziemy musieli już tak długo czekać.

Stopy procentowe w USA. Znamy już decyzję Fed
(AP Photo/Richard Drew)

Amerykański bank centralny podniósł stopy procentowe o 0,25 punktu procentowego. Główna stawka mieści się więc teraz w przedziale 0,5-0,75 proc. To pierwsza podwyżka od roku i druga od dekady. Najprawdopodobniej na kolejne nie będziemy musieli już tak długo czekać. Decyzja ma znaczenie nie tylko dla USA. Konsekwencje odczujemy także w Polsce.

Aktualizacja 21:45

Zgodnie z prognozami większości ekonomistów, Fed zdecydował się na podwyżkę oprocentowania w banku centralnym. Stopa funduszy federalnych wzrosła z 0,25-0,5 proc. do 0,5-0,75 proc. Ostatni raz na tym poziomie były pod koniec 2008 roku. Później przez wiele lat były rekordowo nisko - nie przekraczały 0,25 proc. Dopiero rok temu zdecydowano się na przełom.

"Biorąc pod uwagę odnotowane i oczekiwane warunki na rynku pracy i poziom inflacji, Komitet postanowił podwyższyć docelowy zakres stopy procentowej" - czytamy w komunikacie.

Fed podkreślił, że polityka pieniężna po tej decyzji nadal ma charakter akomodacyjny, wspierając dalszą poprawę na rynku pracy oraz powrót do 2-proc. inflacji.

Fed rozpoczął proces "normalizacji" polityki pieniężnej dokładnie rok temu, w grudniu 2015 roku. Dlaczego oznacza to powrót do normalności? Zerowe stopy procentowe psują pieniądz, sprawiają że jest on zbyt łatwo dostępny. W efekcie wywołują m.in. wzrost cen. Z drugiej jednak strony pobudzają inwestycje i rozwój gospodarczy, co po krachu z 2008 roku i upadku m.in. Lehman Brothers, przyniosło pozytywne efekty.

Fed zwlekał z kolejną podwyżką. Początkowo mówiło się o kilku takich ruchach w tym roku. Nawet czterech. Okazało się, że jedyna podwyżka miała miejsce dopiero na koniec 2016 roku. W związku z tym, że była tak długo wyczekiwana, rynek wyceniał ją na ponad 90 proc. Nie ma więc żadnego zaskoczenia.

Dolar jednak zyskuje zarówno względem euro jak i złotego. Ma to jednak związek z niespodziewanymi zapowiedziami większej liczby kolejnych podwyżek już w przyszłym roku. Więcej na temat reakcji rynku walutowego piszemy w tekście: "Fed zaostrza politykę i zapowiada kolejne podwyżki. Dolar rośnie w siłę".

Zobacz jak na decyzję Fed reaguje rynek walutowy (kurs eurodolara)

Kiedy następne podwyżki?

Największą niewiadomą przed ogłoszeniem decyzji Fed były kolejne ruchy ze strony amerykańskiego banku centralnego. Ekonomiści obstawiali dwie podwyżki w 2017 i trzy w 2018 roku. To oznacza, że za dwa lata oprocentowanie będzie dochodzić do 2 proc.

- Sugestia bardziej agresywnego zacieśniania ryzykuje zbudowaniem przeświadczenia, że Fed widzi taką potrzebę zanim jeszcze poznał szczegóły projektów fiskalnych Donalda Trumpa - komentował jeszcze przed ogłoszeniem decyzji Konrad Białas, analityk TMS Brokers. Zwracał uwagę też na to, że Fed nie ma interesu w prowokowaniu rynków do wyprzedzającego zawyżania kosztów kredytu oraz pogarszania konkurencyjności amerykańskich firm przez umacnianie dolara.

- Strategia "wait-and-see" lub swojsko: "poczekamy-zobaczymy" wydaje się najrozsądniejszym podejściem - podkreślał Białas.

Okazało się jednak, że w przyszłym roku powinniśmy widzieć nie 2-, a 3-krotny wzrost oprocentowania w banku centralnym. Sprzyjają temu m.in. skorygowane w górę prognozy wzrostu gospodarczego dla USA na ten rok oraz na lata 2017 i 2019, przy równoczesnej korekcie w dół prognoz stopy bezrobocia w tych samych okresach czasu.

Inwestorzy śledzą z uwagą wszystkie doniesienia związane ze stopami procentowymi, bo mają one znaczenie dla ich pieniędzy. Ogólna zasada jest taka, że wyższy koszt pieniądza negatywnie wpływa na wyceny akcji spółek na giełdach. Za to podbija wartość lokalnej waluty.

Co decyzja Fed może oznaczać w szerszym kontekście? Podwyżka stóp procentowych może doprowadzić do odpływu kapitału z rynków rozwijających się, czyli m.in. z Polski i płynąć jeszcze szerszym strumieniem do USA. Do tego będzie oznaczać wzrost kosztu pożyczania pieniędzy w największej gospodarce świata, co nie sprzyja tamtejszym firmom, które będą więcej płacić za pożyczane na rozwój pieniądze. To jednocześnie zła wiadomość dla konsumentów, którzy będą mieli utrudniony dostęp do bankowego finansowania.

Skrajnie różna polityka w USA i Europie

Uwagę zwraca kompletnie inne podejście do polityki pieniężnej w USA i na Starym Kontynencie. Gdy Fed kolejny raz podnosi stopy procentowe, Europejski Bank Centralny główną stawkę ma na zerowym poziomie. Co więcej, oprocentowanie depozytów ma na poziomie minus 0,4 proc.

Na dodatek wzrost gospodarczy w strefie euro jest sztucznie pompowany m.in. przez comiesięczny skup obligacji o wartości 80 mld euro, które rozlewają się na rynku. I zamiast ograniczania programu QE, tak jak zrobili to Amerykanie w 2013 roku, przed tygodniem szef EBC ogłosił, że przedłuży go do końca przyszłego roku. Pierwotnie miał się skończyć w marcu 2017.

Rozpoczęty proces podwyżek stóp procentowych w USA i skrajnie "luźna polityka" EBC znajdują odzwierciedlenie na rynku walutowym. Euro od połowy 2014 roku systematycznie traci na wartości. Dwa i pół roku temu było warte 1,40 dolara. Obecnie kurs nie przekracza 1,10. W międzyczasie był nawet poniżej 1,05 - najniżej od 2002 roku.

Ekonomiści coraz śmielej mówią o parytecie euro i dolara, czyli zrównaniu się wartości obu walut, co będzie oznaczać kurs EUR/USD równy dokładnie 1. To zdaniem eksperta walutowego Marcina Kiepasa zły scenariusz dla złotego, który może osłabić się względem amerykańskiej waluty nawet do poziomu 4,40 zł. Tak wysoki poziom kursu wymiany był tylko przez kilka miesięcy w 2000 roku. Później się to nie zdarzało. Co więcej, był okres, że dolara można było kupić za 2 zł.

Notowania dolara po 2000 roku

FED rozpoczął proces „normalizacji” polityki pieniężnej w 2015 roku, gdy po kilku latach luzowania ilościowego podniósł poziom stopy funduszy federalnych. Mimo zapowiedzi kilku podwyżek w 2016 roku, FED przetrzymał inwestorów do końca roku

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(24)
Rimp
7 lat temu
Rynek walutowy jest ciekawy, ja od jakiegoś czasu działam na forex na platformie GKFX i powiem szczerze, że jest to opłacalne. Transakcje sprawnie przechodzą i przy odrobinie doświadczenia mózna już nieźle zarobić
Rolof318
7 lat temu
Najwyższy czas skończyć wszelkie rozliczenia w dolarach.
gorszy sort
7 lat temu
Amatorszczyzna. Gimbaza się włamie do takiego serwera, nie potrzeba hakerów.
śmiech na pol...
7 lat temu
Cały misterny plan zastąpienia dolara w transakcjach między Rosją i Chinami zniwelowany tak jak USA tania ropa i gaz przykręcanie śruby Rosji zakończone.
Marcin
7 lat temu
Autorowi można tylko pozazdrościć logiki: "Fed podkreślił, że polityka pieniężna po tej decyzji nadal ma charakter akomodacyjny, wspierając dalszą poprawę na rynku pracy oraz powrót do 2-proc. inflacji." ... "Dlaczego oznacza to powrót do normalności? Zerowe stopy procentowe psują pieniądz, sprawiają że jest on zbyt łatwo dostępny. W efekcie wywołują m.in. wzrost cen." Czyli chcemy wyższych stóp procentowych i wzrostu cen na poziomie 2% rocznie, bo "zerowe stopy" powodują wzrost cen. :D :D :D
...
Następna strona