Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Tomasz Sąsiada
|

Firmy będą ciąć koszty. Taki plan ma 71 proc. polskich biznesmenów

24
Podziel się:

W najbliższych 24 miesiącach 71 proc. polskich menedżerów planuje redukcję kosztów, a 57 proc. chce zwiększyć wydajność w swoich firmach - wynika z badania Deloitte. Obniżenie kosztów ma być sposobem na wzrost konkurencyjności.

Firmy będą ciąć koszty. Taki plan ma 71 proc. polskich biznesmenów
(MICHAL DYJUK/REPORTER)

W badaniu podano, że firmy na Starym Kontynencie koncentrują się na redukcji kosztów. "83 proc. firm europejskich zadeklarowało, że w ciągu najbliższych 24 miesięcy rozpocznie proces redukcji kosztów" - czytamy. Zaznaczono jednak, że 57 proc. firm w Europie przyznaje, że nie są dostatecznie skuteczne w obniżaniu kosztów.

- Ponieważ pracownicy kojarzą zarządzanie kosztami ze zwolnieniami, menedżerowie są zazwyczaj ostrożni w komunikacji w tym obszarze. Często embargo na takie informacje jest zbyt duże, co wyraźnie sprawia, że konieczne zmiany są trudniejsze do wdrożenia - powiedział, cytowany w komunikacie, Jakub Rosiecki z Deloitte.

Badanie pokazało też, że priorytetem dla polskich przedsiębiorców jest rentowność (57 proc.), dalej redukcja kosztów (43 proc.) oraz wzrost sprzedaży (29 proc.).

- Przedsiębiorcy zdają sobie sprawę, aby rosnąć, muszą oszczędzać. Polakom, ze względu na niestabilność waluty, rosnące koszty pracy oraz wysokie obciążenia fiskalne idea "save to grow" jest szczególnie bliska - tłumaczy Rosiecki.

71 proc. polskich menedżerów wskazało, że niepewność gospodarcza jest największym zewnętrznym ryzykiem. Wśród istotnych ryzyk wskazywali także cyfryzację, którą wymieniło 43 proc. badanych. Według Deloitte może się to wiązać z niskim poziomem wdrożenia technologii cyfrowych w polskich firmach i poczuciem braku przygotowania do zmian w tym obszarze.

Badanie pokazało, że w ciągu ostatnich 24 miesiącach przebadane firmy wdrożyły wiele narzędzi wspierania bardziej efektywnego zarządzania kosztami. Zarówno w Polsce, jak i reszcie badanych krajów są to przede wszystkim ulepszone procesy do prognozowania, budżetowania i raportowania. Na drugim miejscu znalazła się konfiguracja systemów IT.

W Europie w ostatnich dwóch latach 67 proc. dużych firm odnotowało wzrost przychodów, a 76 proc. przewiduje ich wzrost w najbliższych 24 miesiącach.

Badanie Deloitte "Thriving in uncertainty. Deloitte's first biennial cost survey: Cost improvement practices and trends in Europe" przeprowadzono w Wielkiej Brytanii, Francji, Niemczech, Hiszpanii, Włoszech, Belgii, Holandii, Norwegii, Danii oraz w Polsce wśród menedżerów wyższego szczebla w dużych firmach, osiągających przychody w wysokości co najmniej 100 mln euro rocznie.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(24)
mirosław
7 lat temu
gospodarka kwitnie a tu zwolnienia????? pytanie: ile jeszcze właściciele muszą zarobić aby nasycić swoją chciwość i dość już im będzie X6, jachtów, domów, apartamentów i innych zbytków??? ile jeszcze aby dać zarobić zwykłemu Kowalskiemu, i po jaką cholerę chodzą do kościoła jak co dzień okradają swoich bliźnich
zdzichu
7 lat temu
Moja rada dla wszelkiej maści tkz polskich biznesmenów najlepiej zetniecie koszty zamykając swoje firemki .Bo jak nie to fiskus i prokuratorzy zrobią swoje ,czas dzikiego kapitalizmu się kończy.
olo
7 lat temu
W Polsce managery to w wiekszosci, gnoje, buraki i darmozjady. Nie znam uczciwego - wszycy kradli na boku a troche ich bylo
olo
7 lat temu
nalezy sciac - zredukowac managerow ktorzy sa glownym kosztem w firmach i nie wypracowuja zadnego zysku W rozwinietych krajach doskonale to rozumieja w polsce mamy wyzysk niewolnictwo i zlodziejstwo w wykonaniu tzw managerow - dawniej mowiono na nich kapo
Anty-Che
7 lat temu
99 % polskich "madżerów" to buraki które potrafią brac za pysk i zastraszac ludzi w sytuacji wysokiego bezrobocia i tego że każdy z pracowników drży o pracę a przez to zdolny jest do kaźdego poświecenia aby ją utrzymac. Przez 20 lat to wystarczało aby by "menedzerem" ale kiedy doszło do unormalizowania sie sytuacji i "praca" stała sie normalnym dobrem rynkowym ( czyli działa zasada popyt, podaż i CENA) , a wiec trzeba wreszcie za nia odpowienio płacic okazało sie że Menedzerowie " nie radza sobie z ich podstawowym zadaniem bo "trzymanie potulnych roboli za pysk" już nie wystarcza , trzeba naprawdę "zarzadzac" pracą i ( a to jest drugie znaczenie złowa manage) trzeba to zrobi udanie , z powodzeniem. I wtopa , bo jak pracownicy już nie drżą na sam widok szefa to okazuje sie że nie umie zarządza c ani zapewni odpowiedniej ilści pracowników wfirmie. Nie ma wiedzy umiejetnosci, nie potrafi zapłacic tyle ile trzeba wiec firma zostaje bez pracowników i zdolniści wytwórczych. A szef głupek nadal tego nie pojmuje że traci oszczędzajac na pensjach. W firmie której pracuje mamy zamówień na 500 tysiecy naszcyh produktów. |Firma płaci tyle że obsadzone jest średnio 1,5 zmiany i wytwarzamy 250.000 miesiecznie. Ale nadal nie ma pdwyzek dla pracowników . Nawet jak by firma podniosla pensje o 100 % to koszt na produkcie byłby wyższy o ok 10 %. A firma zarabia ok 40 % na czysto. na sztuce. Czyli jeżeli sztuka wyrobu kosztuje firmę ok 20 pln a sprzedaje za 28 PLN. I tak trochematematyki dla "byznesmenów" 20 x 250.000 to 5.000.000 28 x 250. 000 to 7.000.000 na czysto 2.000.000 ale 22pln x 500000 to 11.000.000 no fakt dużo wieksze koszty ale 28 x 500000 = 14.000.000 pln czyli na czysto 14.000.000 - 11.000.000 pln = 3.000.000 pln ( o milion wiecej na czysto !!!!) wiec może opłaca sie płacic czasem wiecej ludziom aby miec pełną załogę i w rezultacie wiecej zarobic ???
...
Następna strona