Bezduszność urzędników oraz brak jednolitej interpretacji przepisów może pozbawić polskie firmy dopływu 8,3 milirada euro unijnych pieniędzy z programu "Wzrost konkurencyjności przedsiębiorstw".
Z danych, do których dotarła "Rzeczpospolita" wynika, że w tym roku z błahych powodów odrzucono prawie jedną trzecią złożonych wniosków przedsiębiorców. Na blisko 3 tysiące jeszcze przed rozpatrzeniem do kosza trafiło prawie 800. Gdy poprzednio przydzielano dotacje z tego programu, na prawie 21,7 tys. firm unijne wsparcie dostała tylko co siódma. Większość podań odrzucono w czasie oceny, ale 6,7 tys. wniosków - co trzeci - oddalono, nie zapoznając się nawet z ich zawartością merytoryczną.
Powodem odrzucenia wniosku mógł być na przykład brak parafki na odwrocie jednej ze stron albo brak zaświadczenia, które według przepisów w ogóle nie było wymagane. Przedsiębiorcy są rozżaleni, głośno jednak nie chcą o tym mówić, obawiając się zemsty urzędników - pisze "Rzeczpospolita".
Minister rozwoju regionalnego Grażyna Gęsicka zapowiada , że jej resort będzie się starał uprościć procedurę składania wniosków. - Zmniejszymy liczbę załaczników z 22 do 9 - mówi.