Gałązka: Polacy to dzielny naród. Dzielimy się łatwo i szybko

Przy czym nie chodzi o iloraz inteligencji, bo biorąc pod uwagę liczbę i rozmiar szkód, które zgodnie z przysłowiem miały zwiększyć mądrość Polaków, już dawno powinniśmy uznawać się za najgenialniejszą nację w historii ludzkości.

Za każdym razem idzie o ustalenie: kto zaczął proces podziału, kogo ustawił nad, a kogo pod kreską i czy była ona wystarczająco gruba? Obliczenia, a właściwie rozliczenia wciąż trwają, ale wynik znany jest od dawna: To ONI! Bo MY chcemy jedności, a nawet jednomyślności...

Wczorajsze święto przerwało na chwilę te PiS i POrachunki, ale już dziś, zgodnie z tradycją rozpoczynają się wypominki. Polityków powinny one skłaniać do głębszych refleksji. Także nad pogrzebanymi nadziejami wyborców.

Skoro o tradycji mowa – Zaduszki to odpowiednik pogańskiego święta Dziadów - nie chodzi tu o aluzję do incydentu z pewnej kampanii wyborczej - trudno więc nie wspomnieć również lektury szkolnej i jej autora – Wieszcza. A także innego jego wiersza:

_ Gęby za lud krzyczące sam lud w końcu znudzą, _

_ I twarze lud bawiące na końcu lud znudzą. _

_ Ręce za lud walczące sam lud poobcina. _

_ Imion miłych ludowi lud pozapomina. _

_ Wszystko przejdzie. Po huku, po szumie, po trudzie _

_ Wezmą dziedzictwo cisi, ciemni, mali ludzie. _

Niepokoi tylko jedna myśl. Że także oni będą zbyt głośni.

Autor jest niezależnym konsultantem w zakresie marketingu politycznego i wyborczego.