"Będziemy mieli zatem dobre wyniki w eksporcie przy rosnącym poziomie importu. Poprawa w obrotach bieżących będzie się wyczerpywała, szczególnie w II połowie 2004 roku powinniśmy widzieć pogorszenie salda obrotów bieżących" - powiedział PAP Grabowski.
Po dwóch miesiącach nadwyżki na rachunku obrotów bieżących w listopadzie deficyt wyniósł 286 mln euro. Większość ekonomistów spodziewało się ujemnego salda, ale według ich szacunków średnio miało ono wynieść 73 mln euro.
Członek RPP uważa, że nieco gorsze wyniki są typowe dla ostatnich miesięcy roku.
"Listopad i grudzień charakteryzował się zawsze większym od średniej deficytem obrotów handlowych ze względu na duży import. Styczeń zaś niskim poziomem eksportu i importu w reakcji na zwiększone obroty handlu zagranicznego w miesiącach poprzedzających" - powiedział.
"Deficyt jest wyższy od wyników z poprzednich miesięcy, ale niższy od deficytu w listopadzie 2002 roku. Mamy kolejny miesiąc charakteryzującymi się dobrymi danymi w zakresie obrotu bilansu płatniczego, nic nie wskazuje na to, żeby trend miał się odwrócić" - dodał.
Zdaniem Grabowskiego pozytywne tendencje w eksporcie będą utrzymane dzięki odradzaniu gospodarek partnerów handlowych, słabemu złotemu i poprawie konkurencyjności przedsiębiorstw.
"Pozytywnie na eksport powinny oddziaływać trzy czynniki: poprawa konkurencyjności polskich przedsiębiorstw, osłabienie złotego przez ostatnie miesiące oraz ożywienie gospodarek naszych partnerów handlowych" - powiedział Grabowski.
Eksport w euro w listopadzie wzrósł w ujęciu rocznym o 12,1 proc., import był niższy o 2,2 proc.