"Dzisiaj za wcześnie na mówienie w jakich obszarach (miałby nastąpić kompromis). Wszystkie są ważne i wolałbym żadnego nie eliminować. Kompromis może polegać na wydłużeniu pewnych działań, zastępowaniu zaproponowanych rozwiązań innymi rozwiązaniami, na wycofaniu pewnych rozwiązań, ale przy zachowaniu dwóch rzeczy. (...) Po pierwsze celem jest uporządkowanie wydatków publicznych, a po drugie musimy to zrobić w określonym czasie" - powiedział w poniedziałek dziennikarzom Hausner.
W sobotę koalicyjny partner SLD, Unia Pracy sprzeciwiła się propozycjom ograniczania wydatków społecznych zaproponowanych przez wicepremiera Jerzego Hausnera i poparła jedynie plan ograniczania wydatków w części dotyczącej wydatków na administrację publiczną.
"(...)Sytuacja najgorsza, jaką mogę sobie wyobrazić, to, że przez parę miesięcy będzie trwała dyskusja, która nie zakończy się żadną konkluzją" - dodał wicepremier.
Na początku października rząd przyjął plan Hausnera zakładający ograniczenie wydatków administracji publicznej o 20 mld zł do 2007 roku oraz zdecydował o przeprowadzeniu konsultacji społecznych w drugiej części planu, która przewiduje redukcję wydatków społecznych w tym czasie o 12 mld zł.
Po zaprezentowaniu tego planu również w klubie parlamentarnym SLD pojawiały się głosy sprzeciwu, a odpowiedzialna za opiekę wiceminister pracy i polityki społecznej Jolanta Banach złożyła nawet dymisję, której jednak premier nie przyjął. Hausner liczy, że kluby koalicji rządowej ostatecznie poprą jego program, a on sam chce w listopadzie rozmawiać o planie oszczędności także z klubami opozycyjnymi.
"W szczególności ważne jest wyklarowanie stanowiska w klubach koalicyjnych, przy czym jest jasne, że te kluby opowiadają się za przyjętym kierunkiem, natomiast chcą dyskutować o szczegółowych rozwiązaniach. Natomiast kwestionowanie samego kierunku rozwiązań spowoduje, że istnieje ryzyko straty czasu.(...) Nie wykluczam jednak że są lepsze, alternatywne projekty" - dodał wicepremier.
Hausner powiedział, że do 15 stycznia przedstawi raport z wynikami konsultacji społecznych tego planu, a do końca stycznia rząd przyjmie konkretne projekty, aby na koniec pierwszego kwartału 2004 roku do Sejmu trafiły odpowiednie ustawy.
