.
"Mam wrażenie, że jesteśmy w takiej sytuacji, iż rząd nie ma istotnych rzeczy do dyspozycji, znaczących makroekonomicznych stymulatorów wzrostu gospodarczego. (...) Jest oczywiście pewien obszar polityki makroekonomicznej, obszar polityki kursowej, który powinien być obszarem porozumienia między NBP, RPP i rządem, który stwarza pewne możliwości stymulacji makroekonomicznej" - powiedział Hausner na czwartkowym spotkaniu z przedsiębiorcami.
"Ale sądzę, że tu pole, szczególnie dla rządu, jest bardzo ograniczone" - dodał minister gospodarki.
Tymczasem kilka dni wcześniej minister finansów Grzegorz Kołodko w wywiadzie udzielonym "The Warsaw Voice" powiedział, że największym obciążeniem dla przedsiębiorców są wysokie koszty finansowania i silny złoty, co jest związane z wysokimi stopami procentowymi. Ministerstwo Finansów w II i III kwartale 2003 roku ma przedstawić główną część reformy finansów publicznych, która może wejść w życie w IV kwartale 2003 roku.
"Polska gospodarka jest gotowa do wzrostu, ale ciągle są silne przeszkody blokujące ożywienie. Problemem numer jeden, który stawiam przed sobą jest to, jak ożywić ten potencjał" - powiedział Hausner.
Ministerstwo Gospodarki i Pracy szacuje, że wzrost gospodarczy w 2002 roku wyniósł 1,2-1,3 proc. Prognozuje też, że w 2003 roku wzrost wyniesie 3,5 proc.
"Najważniejszym problemem oprócz spadku inwestycji jest wzrost bezrobocia (...), które jest barierą wzrostu" - dodał minister gospodarki i pracy.
Stopa bezrobocia wzrosła w grudniu 2002 roku do 18,1 proc. z 17,8 w listopadzie. Według Hausnera, od lutego stopa bezrobocia zacznie spadać i na koniec 2003 roku wyniesie 16-17 proc.
