Rząd zaproponował 1,8-procentowy wskaźnik waloryzacji emerytur i rent w 2004 roku.
W tegorocznym budżecie rząd założył, że emerytury i renty zostaną zwaloryzowane od 1 marca 2004 roku zgodnie ze wskaźnikiem wynoszącym 1,3 proc.
"Mając świadomość, że zmiana wskaźnika waloryzacji oznacza zwiększenie wydatków w tegorocznym budżecie o 500 milionów złotych, będę musiał poszukać dodatkowych źródeł oszczędności. Wcześniej mówiłem, że chciałem, aby były to 3 miliardy złotych, teraz mówię, że powinno to być 3,5 miliarda złotych" - powiedział Hausner w piątek po posiedzeniu Komisji Trójstronnej.
"Te 500 milionów złotych, które otrzymają emeryci i renciści, będzie trzeba znaleźć w innej części budżetu. W przeciwnym razie będzie nam trudniej realizować program naprawy finansów publicznych" - dodał.
"Gdyby to tolerować, oznaczałoby to, że jedną ręką dajemy emerytom i rencistom więcej, a z drugiej strony godzimy się na taką sytuację, że to, co dajemy, będziemy musieli odebrać, i to z nawiązką" - powiedział Hausner.
Zdaniem wicepremiera potencjalnym źródłem nowych oszczędności są nagrody wypłacane pracownikom sfery budżetowej.
"To są nagrody uznaniowe, ich wartość liczona jest od wartości funduszu wynagrodzeń. W poszczególnych ministerstwach ten wskaźnik jest różny, on waha się w granicach 3 procent wszystkich wynagrodzeń" - powiedział.
Hausner ostrzegł, że w przypadku zaniechania działań oszczędnościowych może nastąpić spadek wartości złotego i wzrost inflacji.
"Właśnie po to, by się tak nie stało, by to, co jest przez państwo oferowane ludziom, było czymś realnym, a nie fikcyjnym, muszą być teraz podjęte działania, by to, co dotychczas było na poziomie 3 miliardów złotych, teraz było na poziomie 3,5 miliarda złotych" - powiedział.
Jednocześnie Hausner poinformował, że deficyt budżetowy zaplanowany na poziomie 45,3 mld zł nie będzie zwiększony.
"Chcę uspokoić rynki, że (wzrost wskaźnika) nie będzie oznaczał powiększenia deficytu" - powiedział.