Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Jakimczyk: Posłanka Senyszyn jest papierową tygrysicą

0
Podziel się:

Posłem musi być mężczyzna, nie kobieta - obwieściła światu ostatnio Joanna Senyszyn.

Jakimczyk: Posłanka Senyszyn jest papierową tygrysicą

*_ Posłem musi być mężczyzna, nie kobieta _ - obwieściła światu ostatnio Joanna Senyszyn. Sens tego kopernikańskiego przewrotu wyjaśniła maluczkim stwierdzając kategorycznie, iż _ kobieta jest posłanką _. *
Była wiceprzewodnicząca SLD zapowiedziała, że zaapeluje do marszałka Sejmu, by wydał dokument oficjalnie zabraniający nazywania parlamentarzystek posłami. Posłanka Senyszyn zadeklarowała też, że zamierza zmusić premiera, by nazywał panie w rządzie ministerkami, gdyż - jak zauważyła rezolutnie l_ udzie myślą używając języka _.

Pani profesor nauk ekonomicznych, czy raczej profesorce, na sercu leży walka ze stereotypami, których przejawem jest nagminne używanie męskich form tytułów w stosunku do ich desygnatów żeńskiego rodzaju, podczas gdy to jedynie _ mężczyzna _ - jak przekonuje Senyszyn - _ może być posłem, ministrem, rektorem, dziekanem _.

O ile jednak od biedy można przywyknąć do tytulatury profesorka, doktorka czy nawet magisterka, chociaż dla nieoswojonych uszu brzmi to dość dziwacznie, to już nad sekretarką stanu (żeńska forma od sekretarza stanu) nie sposób przejść do porządku dziennego.

ZOBACZ TAKŻE:

A co dopiero począć z takim potworkiem językowym jak podsekretarka stanu? Boki można zrywać ze śmiechu. Ciekawe jak według pani Senyszyn winna być określana kobieta-polityk. Polityczka? Bo chyba nie polityca, którą łatwo przejęzyczając się pomylić z potylicą.

Zresztą Joanna Senyszyn sama jest niekonsekwentna w swych zapędach do feminizacji języka polskiego. Skoro pragnie wyplenić seksistowskie kalki myślowe, panoszące się bezwstydnie w świecie nauki, polityki i wielu innych dziedzinach życia publicznego, to dlaczego używa męskiej postaci swego nazwiska? Niech od jutra zamiast Senyszyn podpisuje się Senyszynowa, jeśli jest mężatką, lub Senyszynówna czy Senyszynianka, jeżeli żyje w stanie panieńskim.

Radykałem, czy za przeproszeniem radykałką (nie mylić z wyrabianą przez górali redykołką), trzeba być do końca nie uciekając się do półśrodków, Pani Posłanko. W przeciwnym wypadku niech Pani nie dziwi się internetowym trollom, którzy nazywają Panią poślicą.

Tylko, że z Pani chyba zawsze był taki papierowy tygrys, to znaczy tygrysica, skoro w notce biograficznej na Pani blogu czytamy, że Joanna Senyszyn _ od 1975 roku do rozwiązania była członkiem PZPR _. Nie członkinią?

Autor jest dziennikarzem specjalizującym się w tematyce bezpieczeństwa narodowego.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)