W uchwale z 10. września Sejm zobowiązał rząd do działań zmierzających do uzyskania od Niemiec reparacji wojennych, natomiast rząd Marka Belki uznał, że kwestia wszelkich roszczeń w stosunkach polsko-niemieckich jest zamknięta, a podnoszenie jej szkodzi wzajemnym stosunkom.
Ludzi, którzy w minionych latach kształtowali polską politykę, zwłaszcza dążyli do porozumienia z zachodnim sąsiadem, Jarosław Kaczyński określił jako "użytecznych idiotów", kierujących się tylko ideą pojednania. "Własne interesy odsunięto na drugi plan, aby zapewnić przyjaźń z Niemcami" - tymi słowami skrytykował postępowanie minionych rządów. W wywiadzie dla "Sterna" wezwał też premiera Marka Belkę do ustąpienia.
Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego stosunki z Niemcami w minionych 15 latach nie były normalne i nie ma też szans, by stały się takie w dającej się przewidzieć przyszłości. W jego ocenie normalizacja nastąpi dopiero wtedy, gdy "Polska będzie tak bogata jak Niemcy".