W artykule, który ukazał się tuż przed ubiegłoroczną wizytą Jana Pawła Drugiego, Urban pisał między innymi o "dziaduniu Karolu Wojtyle".
Po wyjściu z prokuratury Urban powiedział,że nie znieważł papieża i dodał: "Po prostu jest to uprawniona krytyka widowisk publicznych". Na pytanie, czy uważa, że uraził uczucia innych osób, odpowiedział: "Każdy mój felieton jest pisany tak, żeby urażał jakąś ilość osób w Polsce".
Jerzy Urban zapowiedzial złożenie w prokuraturze wniosków dowodowych - poinformował rzecznik warszawskiej prokuratury Maciej Kujawski.
Według prokuratury, w artykule Urban wykroczył poza ramy dopuszczalnej przez prawo wolności wypowiedzi i krytyki i nie respektując ogólnie przyjętych zasad etyki dziennikarskiej i społecznej użył zwrotów mających na celu zniesławienie i poniżenie papieża. Grozi mu za to kara pozbawienia wolności do 3 lat.