Minister gospodarki morskiej Marek Gróbarczyk jest przekonany, że uda się udowodnić, iż nie przekroczyliśmy limitów połowowych w takim stopniu, jaki wykazano to we wcześniej opublikowanych unijnych raportach.
Unia nałożyła na naszych rybaków zakaz łowienia dorszy do końca roku na wschodnim Bałyku. Jeżeli nowa kontrola wypadnie pomyślnie, dalsze konsekwencje nie muszą być tak poważne.
Co prawda polscy rybacy nie zostaną obciążeni finansowo za tegoroczne przekroczenie limitów, ale jeżeli tak zwane "przełowienie" okaże się znaczące, ograniczenia limitów połowowych zostaną rozłożone na kolejne lata.
ZOBACZ TAKŻE:
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.