Złożenie podobnych wniosków zapowiedziała Liga Polskich Rodzin i Prawo i Sprawiedliwość.
Antonii Macierewicz z Ligi Polskich Rodzin powiedział, że za powołaniem komisji śledczej był od samego początku. Sprawę zarzutów wobec ministrów rządu powinna równolegle z prokuraturą rozpatrywać komisja śledcza - powiedział. Jego zdaniem kwestią stawianych zarzutów powinien zająć się - jak to określił - organ ponadpartyjny a nie część aparatu władzy, jakim jest prokuratura.
Paweł Piskorski z Platformy Obywatelskiej uważa, że pomysł powołania komisji tylko przedłuży spektakl. To ma odwlec przekazanie prokuraturze tych rzekomych dokumentów, które posiada Andrzej Lepper - powiedział Piskorski.
Wojciech Mojzesowicz z Samoobrony zapowiedział, że dokumenty do prokuratury dotrą ale pod warunkiem, że zostanie powołana komisja śledcza.
"Mamy prawo, aby te materiały o dużej mocy znalazly się nie tylko w prokuraturze, do której nie mamy zaufania - podkreśłił
Tymczasem marszałek Sejmu Marek Borowski jest przeciwny powołaniu komisji śledczej. "Celem jest podważenie zaufania do wymiaru sprawiedliwości i upolitycznienie całej sprawy - uważa marszałek. Posłowie nie mogą zastępować prokuratorów bo nie są fachowcami w dziedzinie prawa - dodał.