Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Koalicja trzeszczy w szwach?

0
Podziel się:

Andrzej Lepper opowiedział się za wcześniejszymi wyborami. Koalicja pęka? Czy to tylko gra lidera Samoobrony?

Koalicja trzeszczy w szwach?

Andrzej Lepper opowiedział się za wcześniejszymi wyborami. Lider Samoobrony rozmawiał z Romanem Giertychem. Wszyscy koalicjanci spotkają się jeszcze przed posiedzeniem rządu.

Roman Giertych po spotkaniu powiedział, że jest przeciwny wyborom 26. listopada. Lider LPR powiedział, że opowiada się za trwaniem koalicji i nie widzi dla tego specjalnych zagrożeń. "26 listopada jest II tura wyborów samorządowych i myślę, że tak zostanie" - powiedział Giertych. Dodał, że miał wrażenie, że Andrzej Lepper "troszkę sobie zażartował w tej sprawie".

Premier Jarosław Kaczyński w Sygnałach Dnia stwierdził, iż "Pan Andrzej Lepper musi podjąć decyzję, czy chce rządzić, zmieniać Polskę, służyć swemu elektoratowi (...), czy też chce to wszystko rozbić. Bo jedno jest oczywiste - tak rządzić dalej się nie da. Nie da się rządzić od awantury do awantury, bo to jest nieskuteczne, ośmiesza rząd, nie pozwala mu normalnie rządzić, ośmiesza demokrację".

Z kolei Życie Warszawy zacytowało wcześniejszą wypowiedź: "Sytuacja w koalicji coraz bardziej przypomina pakt stabilizacyjny. Tak dalej rządzić się nie da. Niewątpliwie: koalicja jest w kłopotach" - powiedział premier Jarosław Kaczyński. Premier powiedział także, że nie wierzy w zapewnienia Lepper i Tuska, iż się nie spotkali. "Wiem, że było" - powiedział.

Ostre słowa premiera, to efekt medialnych doniesień o tajnym piątkowym spotkaniu Donalda Tuska i Andrzeja Leppera.

"To pokaz niebywałej hipokryzji i cynizmu, zarówno PO, jak i Samoobrony. Widocznie Lepper chce przyśpieszonych wyborów, a po nich chce rządzić z Tuskiem. Powodzenia!" - mówił premier.

Premier Jarosław Kaczyński będzie rozmawiał z wicepremierem, liderem Samoobrony Andrzejem Lepperem przed wtorkowym posiedzeniem rządu, które ma się rozpocząć w południe - powiedział rzecznik rządu Jan Dziedziczak.

W spotkaniu - jak poinformował Dziedziczak - będą także uczestniczyć wicepremierzy: Ludwik Dorn i Roman Giertych.

Rzecznik rządu dodał, że rozmowy mają dotyczyć "spraw spornych" m.in. spotkania Andrzeja Leppera z Donaldem Tuskiem (o którym informowały media, a czemu zaprzeczył zarówno lider Samoobrony, jak i szef Platformy Obywatelskiej) oraz udziału polskich wojsk w
Afganistanie (zwiększenie polskiego kontyngentu krytykuje zarówno Samoobrona, jak i Liga Polskich Rodzin).

Z kolei szef klubu parlamentarnego PiS Marek Kuchciński uważa, że sytuacja w koalicji jest "poważnie kryzysowa" uważa i oczekuje wyjaśnień od szefa Samoobrony, wicepremiera Andrzeja Leppera.

"Andrzej Lepper zachowuje się już tak, jakby lekceważył sobie wszelkie umowy koalicyjne. (...) Jeżeli nie uda nam się porozumieć i wyjaśnić wszystkich okoliczności wypowiedzi pana Leppera w sobotę i niedzielę oraz piątkowego spotkania Lepper - Tusk w Poznaniu, to mam poważne wątpliwości, by ta koalicja, w takim kształcie z Samooobroną istniała" - powiedział w radiu Zet Kuchciński.

Jego zdaniem, Lepper narusza zasady współpracy w ramach koalicji. "Jeżeli mamy wobec siebie jakieś uwagi i pretensje, to w pierwszej kolejności trzeba je wyjaśnić między sobą, bez pośrednictwa mediów. Jeżeli my dowiadujemy się o opinii i stanowisku pana
Leppera, bez przerwy w ostatnich tygodniach, poprzez media, to nie można tak współpracować" - ocenił.

Na pytanie co najbardziej konfliktuje koalicjantów Kuchciński, wskazał m.in., że "bardzo poważna jest sprawa dotycząca Afganistanu i Iraku i publiczne zapowiedzi, bez konsultacji
wcześniejszych z premierem i w ramach rządu, domagania się debaty na ten temat w Sejmie".

Pytany, czy w koalicji "można wymienić Samoobronę na PSL", odparł, że nie chciałby spekulować, ponieważ to są kwestie "późniejsze". "W tej chwili jest sytuacja taka: albo koalicja będzie istniała i działała zgodnie z umowami, albo będziemy musieli zastanowić się nad innymi rozwiązaniami" - powiedział.

Szef klubu PiS pytany o ewentualny listopadowy termin wyborów parlamentarnych, odparł: "byłoby to najgorsze rozwiązanie; może nie tyle najgorsze, co ostateczne, bo najgorszym rozwiązaniem byłoby, gdyby sytuacja, która trwa od kilku dni, czy od paru tygodni, trwała nadal i gdyby na to była nasza zgoda".

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)