Kolejarze do Warszawy przyjechali z całej Polski. Są związkowcy z Opola, Krakowa, Tarnowskich Gór, Lublina, Rzeszowa i wielu małych i dużych miast. Nad głowami zebranych powiewają biało-czerwone sztandary z napisami "Solidarność" oraz sztandary związkowe.
Manifestację rozpoczął Mazurek Dąbrowskiego przy akompaniamencie kolejarskiej orkiestry.
Kolejarze protestują przeciwko proponowanym przez rząd przepisom emerytalnym. Domagają się między innymi praw do emerytury dla mężczyzn w wieku 60 lat, a w przypadku kobiet 55 lat. Żądania te dotyczą przede wszystkim pracujących w trudnych warunkach.
Zdaniem związkowców, rząd odrzucił propozycję podjęcia dialogu w tych sprawach. Związkowcy odczytali w związku z tym przed ministerstwem petycję skierowaną do premiera Jarosława Kaczyńskiego i minister Anny Kalaty. Związkowcy podkreślają zarazem, że jeśli dialog nie zostanie podjęty, to kolejarze nie wykluczają kolejnych ostrzejszych już akcji strajkowych. Leszek Miętek, przewodniczący związku zawodowego maszynistów powiedział do zebranych, że dzisiejsza manifestacja to ostatnie ostrzeżenie.