Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Konflikt na Ukrainie. Separatyści szturmują komendę milicjii, Ławrow grozi Ukrainie

0
Podziel się:

- Ci którzy dążą do użycia armii, poniosą konsekwencje - ostrzega minister spraw zagranicznych Rosji.

Konflikt na Ukrainie. Separatyści szturmują komendę milicjii, Ławrow grozi Ukrainie
(PAP/EPA)

1/7

fot: PAP/EPA/ZURAB KURTSIKIDZE

Prorosyjscy separatyści, którzy twierdzą, że stanowią część samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej we wschodniej Ukrainie, zaapelowali dzisiaj do prezydenta Rosji Władimira Putina o pomoc w obronie przed rządowymi siłami ukraińskimi. *O godzinie ósmej czasu polskiego na Ukrainie minęło ultimatum wysunięte przez władze prorosyjskim separatystom okupującym siedziby instytucji państwowych we wschodnich regionach kraju. Po trwającym godzinę szturmie separatyści zajęli komendę milicji w Gorłówku. Ławrow grozi Ukrainie: - _ Ci którzy dążą do użycia armii, poniosą konsekwencje. _Pełniący obowiązki prezydenta Ukrainy Ołeksandr Turczynow zaproponował z kolei włączenie sił pokojowych ONZ w operację antyterrorystyczną przeciwko prorosyjskim separatystom.*

Aktualizacja: godzina 16.45

Na konferencji prasowej w siedzibie władz miejskich Słowiańska lider separatystów zwrócił się do Putina, _ by bezpośrednio zwrócił uwagę na rozwijającą się sytuację i pomógł na tyle, na ile może _.

Prezydent Rosji Władimir Putin obserwuje sytuację na Ukrainie z dużym zaniepokojeniem - oświadczył w odpowiedzi rzecznik Dmitrij Pieskow.

Zapytany w sprawie skierowanego przez rosyjskich separatystów ze wschodniej Ukrainy bezpośrednio do Putina wezwania, by pomógł im bronić się przed siłami rządowymi, rzecznik odpowiedział: _ Niestety mamy bardzo wiele takich apeli z regionów wschodnioukraińskich adresowanych bezpośrednio do Putina, by interweniował w takiej czy innej formie. Prezydent obserwuje wydarzenia na wschodniej Ukrainie z dużym zaniepokojeniem _.

Rano prorosyjscy separatyści we wschodnich obwodach - donieckim i ługańskim - odrzucili postawione przez władze Ukrainy ultimatum w sprawie złożenia broni i opuszczenia okupowanych budynków państwowych.

Z relacji na żywo prowadzonej z miejsca wydarzeń przez lokalny portal _ 0642 _ wynika, że separatyści domagają się od obecnych w gmachu milicjantów złożenia broni, jednak ci się na to nie zgadzają.

Zwolennicy sił prorosyjskich zdewastowali wnętrza komendy miejskiej milicji i rozbili w budynku szyby. Wcześniej separatyści powiesili nad gmachem rosyjską flagę, jednak miejscowy komendant milicji Andrij Kryszczenko zdjął ją i rozerwał.

_ Użycie przez Ukrainę siły przeciwko separatystom, doprowadzi do kryzys _u - mówi minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow. To reakcja Moskwy na zapowiedź rządu w Kijowie, który ma wysłać siły antyterrorystyczne przeciwko prorosyjskim działaczom we wschodniej Ukrainie. Siergiej Ławrow mówił podczas konferencji prasowej, że separatyści chcą dialogu. _ Ci, którzy dążą do użycia armii, poniosą konsekwencje _ - groził szef rosyjskiego MSZ.

Zażądał też wyjaśnień w sprawie doniesień, że do Kijowa przybył szef CIA. Siergiej Ławrow dodał, że _ siły, które zachęcają Kijów do użycia siły przeciwko demonstrantom muszę ponieść pełną odpowiedzialność za te działania _.

Oskarżył Zachód o dwulicowość, czego przejawem ma być bezkrytyczne przyjmowanie poczynań rządu w Kijowa. Powtórzył, że Moskwa nie ingeruje w sprawy wewnętrzne Ukrainy i że nie ma tam rosyjskich agentów.

Na Ukrainie trwa akcja terrorystyczna, w którą zgodnie z dekretem pełniącego obowiązki prezydenta Ołeksandra Turczynowa, ma być zaangażowane wojsko.

_ Jesteśmy w patriotycznym nastroju. Pozostajemy na swoich stanowiskach. Ludzie nie tylko nie odchodzą, ale przychodzi ich coraz więcej. Nikt nie ma zamiaru się poddawać. Wyspowiadaliśmy się. Nie ma dla nas odwrotu _ - powiedział agencji Interfax-Ukraina Aleksiej Czmułenko, przedstawiony jako _ członek rady koordynacyjnej obwodu ługańskiego _.

W Ługańsku separatyści kontrolują siedzibę Służby Bezpieczeństwa Ukrainy. Czmułenko oświadczył, że przeciwnicy władz w Kijowie dysponują wystarczającymi środkami dla odbicia ewentualnego ataku.

_ Oczywiście, że oczekujemy prowokacji. Będzie ich pewnie coraz więcej, ale sądzę, że nie będzie czystki ani w Słowiańsku, ani w Ługańsku. Przecież popiera nas większość zastępców dowódców posterunków miejskich milicji. Są to ludzie miejscowi, nieprzysłani z Kijowa, jak sami dowódcy _ - powiedział separatysta.

Według mediów siły prorosyjskie nie zamierzają się także poddawać w Słowiańsku na północy obwodu donieckiego, gdzie w niedzielę Służba Bezpieczeństwa Ukrainy przeprowadziła akcję antyterrorystyczną.

Stacja telewizyjna _ 1+1 _ podała, że w jej wyniku zginęły cztery osoby, m.in. dwaj oficerowie SBU. Portale internetowe piszą, że akcja przeciwko terrorystom w Słowiańsku została wstrzymana, gdyż antyterroryści nie zdecydowali się na wkroczenie do miasta w związku z brakiem ciężkiego sprzętu, który mógłby zabezpieczyć ich działania.

Władze Ukrainy oskarżają o kierowanie wydarzeniami na wschodzie kraju służby specjalne Federacji Rosyjskiej.

fot: EPA/ROMAN PILIPEY_ Komenda milicji w Słowiańsku została przejęta przez separatystów wczoraj rano _[ ( http://static1.money.pl/i/glass.gif align=absmiddle ) ] zobacz całą galerię(http://manager.money.pl/galerie/slowiansk-okupowany-przez-prorosyjskich-separatystow-g716593.html)Ultimatum na złożenie broni przez separatystów minęło o godz. 9 rano (8 czasu polskiego). Szef Służby Bezpieczeństwa Ukrainy Wałentyn Naływajczenko ostrzegł, że jeśli podczas operacji przeciwko terrorystom użyją oni wobec przedstawicieli ukraińskich władz, zostaną zlikwidowani.

Okupacja budynków władz w kilku miastach na wschodzie kraju trwa. Taka sytuacja ma miejsce między innymi w Doniecku, gdzie prorosyjskie bojówki już od tygodnia zajmują tamtejszą siedzibę administracji obwodowej. Również w Słowiańsku, gdzie w walkach z uzbrojonymi bojówkami są już ofiary śmiertelne, separatyści wciąż zajmują komisariat milicji. Prorosyjskie oddziały kontrolują m.in budynek lokalnych władz w Mariupolu.

Pełniący obowiązki prezydenta Ukrainy Ołeksandr Turczynow zaproponował dzisiaj włączenie sił pokojowych ONZ w operację antyterrorystyczną przeciwko prorosyjskim separatystom na wschodzie Ukrainy.

Temat ten poruszono w trakcie rozmowy telefonicznej ukraińskiego polityka z sekretarzem generalnym ONZ Ban Ki Munem, do której doszło dzisiaj - poinformowały służby prasowe parlamentu w Kijowie. Turczynow jest przewodniczącym Rady Najwyższej (parlamentu) Ukrainy.

_ - Ukraina nie ma nic przeciwko przeprowadzeniu wspólnej operacji antyterrorystycznej z siłami pokojowymi ONZ na wschodzie naszego kraju _ - oświadczył p.o. szefa państwa.

Wczoraj Turczynow wydał dekret o rozpoczęciu zakrojonej na szeroką skalę operacji antyterrorystycznej, zgodnie z którym do rozwiązania problemu separatystów może zostać zaangażowane wojsko.

Turczynow nazwał wydarzenia na wschodzie kraju _ wojną, którą prowadzi przeciwko Ukrainie Federacja Rosyjska _. _ Nie pozwolimy Rosji na powtórzenie krymskiego scenariusza we wschodniej Ukrainie _ - oświadczył.

Szef Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) Wałentyn Naływajczenko ostrzegł, że jeśli podczas operacji przeciwko terrorystom użyją oni wobec przedstawicieli ukraińskich władz broni, zostaną zabici. _ Jeśli będą otwierać do nas ogień, zostaną zlikwidowani. Nie ma co do tego żadnych wątpliwości _ - powiedział w programie telewizyjnym.

Separatyści, których działaniami w przekonaniu władz Ukrainy kierują agenci służb specjalnych Rosji, okupują m.in. siedzibę administracji obwodowej w Doniecku i budynek SBU w Ługańsku. Zajęli także siedziby władz miejskich w mniejszych miastach obwodu donieckiego.

Niektórzy ukraińscy politycy uważają, że działania sił prorosyjskich opłacane są przez rodzinę ukrywającego się w Rosji obalonego w lutym prezydenta Wiktora Janukowycza. Mówi o tym m.in. były szef MSW Jurij Łucenko. _ Za wszystkimi akcjami stoją lalkarze z (rosyjskiej) Federalnej Służby Bezpieczeństwa i pieniądze Janukowycza _ - oświadczył w niedzielę.

Tego samego dnia na konferencji prasowej w rosyjskim Rostowie nad Donem oświadczył on, że rozkaz użycia siły z wykorzystaniem regularnej armii przeciwko ludności południowo-wschodniej Ukrainy _ jest przestępczy _.

_ Sytuacja napięta, może się jeszcze pogorszyć _

Specjalna misja OBWE, monitorująca sytuację we wschodnich regionach Ukrainy, twierdzi, że panuje tam spore napięcie, a sytuacja może się jeszcze pogorszyć. Poinformowano o tym w dzisiejszym oświadczeniu OBWE, przekazanym agencji Interfax-Ukraina.

Misja przebywała w Charkowie, Ługańsku, Doniecku i Słowiańsku, żeby zebrać informacje, zapoznać się z problemami ludności i wyjaśnić mieszkańcom rolę OBWE i udział w niej wielu państw, w tym Rosji i Ukrainy - czytamy w oświadczeniu.

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/211/m300499.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/wladze;krymu;stawiaja;obserwatorom;warunki,242,0,1492466.html) *Władze Krymu stawiają warunki obserwatorom * Samozwańcze, prorosyjskie władze Autonomicznej Republiki Krymu gotowe są wpuścić na swe terytorium obserwatorów międzynarodowych, lecz nie prowokatorów - oświadczył w poniedziałek wicepremier Autonomii Rustam Temirgalijew. W Słowiańsku, w obwodzie donieckim, dokąd pojechali obserwatorzy po doniesieniach o próbie odzyskania przez MSW kontroli na budynkiem milicji, wysłannicy OBWE musieli przed wjazdem do miasta pokonać wiele punktów kontrolnych strzeżonych przez dobrze uzbrojonych i zamaskowanych ludzi. Obserwatorzy OBWE rozmawiali z ludźmi na ulicy, przy barykadach otaczających budynek milicji i w szpitalu miejskim.

W Doniecku, gdzie - jak twierdzą obserwatorzy - nie rośnie ani liczba barykad przy okupowanym przez separatystów budynku administracji obwodowej, ani liczba namiotów na placu Lenina, sytuacja może się pogorszyć. W komunikacie nie uzasadniono tej prognozy.

Eksperci OBWE twierdzą, że napięta sytuacja utrzymuje się także w Charkowie i Ługańsku, gdzie odnotowali obecność wielu tysięcy prorosyjskich aktywistów.

Didier Burkhalter, minister spraw zagranicznych Szwajcarii, która przewodniczy obecnie OBWE, zaapelował w poniedziałek w Kijowie do stron konfliktu na Ukrainie o odejście od konfrontacji, a do społeczności międzynarodowej o poważny dialog na temat uregulowania kryzysu ukraińskiego.

Przypomniał o przygotowywanym na 17 kwietnia czterostronnym spotkaniu w Genewie na temat Ukrainy. W rozmowach mają wziąć udział szefowie dyplomacji USA, UE, Rosji i Ukrainy.

Misja monitorująca OBWE pracuje na Ukrainie od końca marca i ma trwać pół roku. Na początku w jej skład wchodzi 100 cywilnych obserwatorów, a docelowa liczba to 500 obserwatorów. Cel misji - jak podkreśliła OBWE - to _ zmniejszenie napięć, wsparcie pokoju, stabilności i bezpieczeństwa _.

Czytaj więcej w Money.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)