Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Katarzyna Kalus
|

Kryzys demograficzny w Polsce. Za 30 lat co dziesiąty Polak będzie miał 80 lat

36
Podziel się:

Z danych demograficznych wynika, że obecnie mieszka w Polsce mniej więcej 1,6 mln osób bardzo starych, podczas gdy w 1950 r. było ich jedynie 180 tys.

Kryzys demograficzny w Polsce. Za 30 lat co dziesiąty Polak będzie miał 80 lat

Odsetek najstarszych Polaków szybko rośnie i za 30 lat może okazać się, że już co dziesiąty mieszkaniec naszego kraju będzie miał 80 lat i więcej - uważa demograf prof. Piotr Szukalski z Uniwersytetu Łódzkiego.

Z danych demograficznych wynika, że obecnie mieszka w Polsce mniej więcej 1,6 mln osób bardzo starych, podczas gdy w 1950 r. było ich jedynie 180 tys.

Według eksperta starzenie się ludności jest nieuchronnym procesem, który odzwierciedla poprawę warunków życia, prowadzącą do obniżania się umieralności. Dlatego coraz liczniejszą grupę w polskim społeczeństwie stanowią osoby najstarsze, które ukończyły 80 lat.

Liczba osób najstarszych w powojennej Polsce bardzo szybko rosła. W 1950 r. było ich ok. 180 tys., a obecnie ok. 1,6 mln osób. To wzrost aż ośmiokrotny i dwukrotnie wyższy niż wzrost ogólnej liczy seniorów w wieku 65+. - Efekt jest taki, że dzisiaj osoby najstarsze stanowią już ok. 4 proc. ludności naszego kraju - wyjaśnił demograf.

Jak dodał, widać jednocześnie duże zróżnicowanie przestrzenne procesu zaawansowanego starzenia się we współczesnej Polsce, a póki co głównym czynnikiem powodującym większy udział osób najstarszych są migracje i zmiany dot. dzietności.

Do regionów o najwyższym odsetku najstarszych Polaków należą bowiem województwa: łódzkie, świętokrzyskie i podlaskie, z których w ostatnich latach wyjechało bardzo dużo młodych ludzi i które odznaczają się relatywnie niską dzietnością. - Rezultat jest taki, że pewnym zmianom uległa struktura wieku ludności tych województw i rośnie odsetek ludzi bardzo starych - dodał ekspert.

Biorąc jednak pod uwagę prognozy demograficzne dla Polski, to na dłuższą metę - jego zdaniem - decydujący wpływ na liczbę osób najstarszych będzie miała umieralność. - Z biegiem czasu odsetek osób bardzo starych ma przede wszystkim rosnąć na tych obszarach, które dziś, i najprawdopodobniej w przyszłości, będą odznaczać się najniższą umieralnością. A są to takie spokojne regiony jak: Małopolska, Podkarpacie, Lubelszczyzna czy Podlasie - podkreślił demograf.

Jak ocenił, w nadchodzących dekadach spodziewany jest szybki wzrost liczby osób bardzo starych, ponieważ pokolenie powojennego wyżu demograficznego w perspektywie 10-15 lat zacznie na masową skalę osiągać wiek powyżej 80 lat. - Rezultat będzie taki, że nagle w perspektywie ponad 30 lat okaże się, że już co 10. mieszkaniec naszego kraju będzie w wieku 80 lat i więcej - dodał prof. Szukalski.

Wzrost liczby najstarszych osób oznaczać będzie konieczność zapewnienia im wsparcia środowiskowego i instytucjonalnego. W przypadku tej grupy osób - zdaniem eksperta - pojawiają się bowiem inne problemy niż te, które z reguły kojarzone są ze starzeniem się ludności - są one związane z narastającą niesprawnością i przede wszystkim z narastającą niesamodzielnością.

- Pojawia się zatem konieczność oferowania różnego typu usług, które umożliwią tym osobom jak najdłuższe pozostawanie w domu. Z drugiej strony zaś rozbudowanie instytucjonalnego wsparcia, a więc instytucji całodobowej opieki, w których osoby odznaczające się narastającą niesamodzielnością będę mogły w miarę normalnie funkcjonować - dodał demograf.

W jego ocenie na razie w Polsce problem usług opiekuńczych rozwiązuje rodzina, ale w przyszłości najstarsi Polacy dotknięci zostaną zmianami jej modelu - niższą dzietnością, mniejszą szansą posiadania rodzeństwa czy dużą skalą migracji dzieci i wnuków. Oznaczać to może, że najstarsze osoby często nie będą mogły liczyć na pomoc rodziny.

Problem ten w pewnej części rozwiązać może rozwój nowoczesnych technologii w usługach opiekuńczych, medycznych czy pielęgnacyjnych. Natomiast - jak podkreślił ekspert - nie są to rozwiązania na każdą kieszeń, a poza tym nowoczesne urządzenia i technologie nie zaspokoją potrzeby bliskości z innym człowiekiem i nie wpłyną na skalę osamotnienia.

- Pojawianie się urządzeń umożliwiających kontakt na odległość z dziećmi owszem, niby redukuje trochę poczucie osamotnienia, ale jednak kontakt twarzą w twarz w porównaniu z takim kontaktem za pomocą łączy, to jest zupełnie coś innego - podkreślił prof. Szukalski.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(36)
WYRÓŻNIONE
fen53
8 lat temu
demagogia zus-u Polacy nie żyją do takiego wieku,są spracowani (wg prac naukowych na ten temat o których zapomina zus męszczyżni żyją ok 73 lata ,kobiety jakby dłużej ,tak więc zdążymy umrzeć i nie trzeba robić propagandy i straszyć nas,i tak nie wyrażamy zgody na pseudo imigrantów-niech idą do Kalifatu niemieckiego,szweckiego ,belgijskiego -z bogiem
BMW
8 lat temu
za 30 lat ludzi w polsce nie będzie wszyscy wyjadą do krajów w których idzie normalnie pracowac i zarabiac
Karola
8 lat temu
No ładnie, jakiś mądrala porównuje ilość ludzi starych teraz i w 1950 roku, to absurd. Jak 5 lat po wojnie mogło być dużo starych ludzi, skoro tylu Polaków wyginęło? Autor chyba z głupim na głowy się zamienił, wstyd, żeby taką ciemnotę ludziom wciskać! Od zakończenia wojny minęły 72 lata, ludzie mieli czas i możliwość, żeby się zestarzeć, tym z czasów wojny to nie było dane...
NAJNOWSZE KOMENTARZE (36)
Karol2015
8 lat temu
Na papierze w statystyce przy takiej opiece lekarskiej szczęście jest doczekać emerytury
Wścieklec
8 lat temu
bzdury, popatrzcie po cmentarzach, kto z obecnego średniego pokolenia dożyje 80 lat!!! wyjątki, większość odejdzie nie doczekawszy emerytury
haha
8 lat temu
Służba zdrowia klęka już teraz. Pielęgniarek brak - pensje głodowe, nowe nie przychodzą do zawodu ba na kasie i w szkołach można zarobić więcej. Będzie nieźle. A co jak jeszcze wojna wybuchnie i bedą pielęgniarki i lekarzy mobilizować :) To już będzie rzeź . Grypa wybije pół tego narodu. Ot tak strategicznie myślą rządzący :)
Sceptyk
8 lat temu
Jak podaje Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego - Państwowego Zakładu Higieny. "Raport pokazuje, że Polki żyją 1,7 roku krócej niż wynosi średnia europejska. Kobiety w Polsce żyją bowiem 81,9 lat, podczas gdy średnia długości życia kobiet w krajach Unii Europejskiej to 83,6. Mężczyźni średnio żyją zaś w Polsce cztery lata mniej niż wynosi przeciętna długość życia mężczyzn w UE. Polacy dożywają średnio wieku 73,8 lat, podczas gdy średnia unijna to 78." Jak widać, mężczyźni żyją w Polsce znacznie krócej niż kobiety. Pytam się, dlaczego ZUS do obliczania emerytur, nie uwzględnia średniej życia obu płci, skoro jest tak znaczna różnica w długości życia?
Mariusz
8 lat temu
Z danych demograficznych wynika, że obecnie mieszka w Polsce mniej więcej 1,6 mln osób bardzo starych, podczas gdy w 1950 r. było ich jedynie 180 tys. - czyżby niemieckie media sugerowały jakieś kroki ku unicestwianiu starych ludzi ?? wszak Niemcy mają w tym doświadczenie .
...
Następna strona