Hiszpanie nie spłacają zaciągniętych pożyczek. Odsetek tzw. złych kredytów, czyli takich, których raty nie są płacone od co najmniej 90 dni, stanowi ponad 12 proc. i wynosi prawie 181 mld euro (180 mld 700 mln). To najwięcej w historii kraju - ostrzega Banco de Espańa, odpowiednik NBP.
W 2008 roku, na początku kryzysu, odsetek niespłacanych pożyczek wynosił 1 procent. Teraz jest 12 razy większy. Ponad połowę sumy winnej bankom stanowią kredyty hipoteczne. Resztę - pieniądze pożyczone przez małe i średnie firmy.
Ekonomiści twierdzą, że banki powinny zmienić politykę wobec niepłacących. _ Jedynym sposobem jest darowanie części długów. Jeśli banki będą chciały odzyskać te pieniądze za wszelką cenę, przedłużą wyjście Hiszpanii z kryzysu _ - ostrzega profesor ekonomii, Gregorio Lopez Santz.
Eksperci zachęcają też banki do wznowienia udzielania kredytów. Odkąd przestały pożyczać pieniądze, upadło ponad 40 tys. firm. Ich zdaniem, tylko inwestując w przemysł i usługi mogą liczyć na odzyskanie części długów.
Czytaj więcej w Money.pl