"Puls Biznesu" pisze, że inwestorzy rywalizują o zakup libijskiego koncernu naftowego Tamoil. Według nieoficjalnych informacji, szala przechyla się ostatnio na stronę Jana Kulczyka.
Przedstawiciele Kulczyk Holding potwierdzają, że firma jest w grze, ale odmawiają komentarzy, dotyczących szans na wygranie przetargu, wartego 3 miliardy dolarów. Jednak dobrze poinformowane osoby twierdzą, że Kulczyk intensywnie zabiega między innymi o poparcie libijskich władz i jest poważnie brany pod uwagę jako inwestor Tamoilu.
ZOBACZ TAKŻE:
Zdaniem byłego prezesa Nafty Polskiej, Adama Sęka, ewentualny sukces Kulczyka będzie zależał od umiejętnie skonstruowanego konsorcjum. Najlepiej, gdyby jego partnerem została silna miejscowa firma. "Inaczej będzie bardzo trudno rywalizować z agresywnym kapitałem amerykańskim. Gra na pewno jest warta świeczki. Także Polska mogłaby na tym skorzystać, gdyby okazało się, że opłaca się wysyłać stamtąd ropę do naszego kraju" - uważa Adam Sęk.