Stojący w łańcuchu chcieli wyrazić swój sprzeciw wobec wojny. Ambasady Izraela i Palestyny dzieli kilkanaście ulic. Uczestniczy manifestacji trzymając się za ręce zbliżyli w tym symbolicznym geście obie zwaśnione strony. Przybyli na manifestację podkreślali, że Żydzi i Palestyńczycy powinni żyć w pokoju na Ziemi Świętej.
W łańcuchu udział brali, miedzy innymi, ambasador Palestyny Hafez al-Nimir, Jacek Kuroń i Janin Ochojska z Polskiej Akcji Humanitarnej. Ochojska powiedziała, że w toczącej się wojnie nie należy oceniać jednocznacznie którejkolwiek ze stron. "Tu liczą się po prostu niewinni ludzie, którzy cierpią" - powiedziała szefowa PAH.