Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Małe firmy rozważają zwolnienia

0
Podziel się:

Jeśli parlament zaakceptuje przygotowany przez resort finansów projekt prawie pięciokrotnego podniesienia akcyzy na olej opałowy ceny tego paliwa wzrosną o 46 proc

.

Przyniesie to budżetowi dodatkowe wpływy, ale zwiększy koszty ogrzewania domów i produkcji w wielu firmach, doprowadzi do podwyżek cen niektórych produktów oraz likwidacji wielu miejsc pracy.

Obecnie akcyza wliczana w cenę oleju opałowego wynosi 232 zł od 1000 litrów tego paliwa, a maksymalna ustawowa stawka tego podatku wynosi 233 zł. Ministerstwo Finansów chce teraz podnieść stawkę akcyzy dla oleju opałowego prawie pięciokrotnie, do 1139 zł od 1000 litrów.

Przygotowany jest projekt ustawy z tym związany - o zwrocie części wydatków ponoszonych w latach 2006-2012 na ogrzewanie olejem opałowym powierzchni bytowych oraz o zmianie niektórych ustaw.

Zaniżone rekompensaty

Po ewentualnym wprowadzeniu zmian nastąpi zrównanie stawek podatku akcyzowego na olej opałowy i olej napędowy. W ocenie resortu finansów ma to eliminować patologiczne zjawiska występujące na rynku paliwowym - od lat olej grzewczy wykorzystywany jest bezprawnie do napędu pojazdów, bo jest znacznie tańszy od oleju napędowego. Traci na tym państwo, bo gdyby do baków traktorów i samochodów trafiało tradycyjne paliwo, to wpływy z akcyzy byłyby znacznie wyższe niż obecnie.

Resort finansów przekonuje, że na podwyżce akcyzy na olej opałowy nie stracą rodziny, które ogrzewają domy tym paliwem. Przewidziano, że dostaną one rekompensatę w wysokości 1,11 zł za litr oleju służącego do ogrzania mieszkania.
Zdaniem części analityków nie zniweluje to w pełni wzrostu kosztów ogrzewania mieszkań.

Jak wyliczyli eksperci PO, po podwyżce akcyzy i przewidywanym zwrocie części wydatków, przeciętna rodzina zapłaci w sezonie grzewczym za ogrzewanie 100-metrowego mieszkania 350 zł więcej niż dotychczas.

Po podwyżce akcyzy przeciętna rodzina zapłaci za ogrzewanie 100-metrowego mieszkania 350 zł więcej niż dotychczas

- Przyjęliśmy przy tym bardzo skromnie, że na ogrzewanie 100-metrowego mieszkania potrzeba miesięcznie 200 litrów oleju, a z moich informacji wynika, że czasami potrzeba 300 litrów oleju - podkreśla Zbigniew Chlebowski, poseł PO.

Wzrosną koszty firm

Na podwyżce akcyzy mogą stracić nie tylko właściciele domów ogrzewanych olejem opałowym. Mogą ją odczuć dotkliwie przedsiębiorcy, ponieważ nie przewidziano rekompensat dla firm, które wykorzystują olej opałowy do produkcji.

- Podwyżka akcyzy jest pomysłem tragicznym, może zniszczyć całą branżę oleju opałowego, ponieważ paliwo to może być za drogie i zniknie na nie popyt - podkreśla Bolesław Doliński, szef Petrolu, firmy, która jest liderem na rynku oleju opałowego.

W ocenie przedstawicieli branży zanik rynku oleju grzewczego spowoduje spadek zatrudnienia zarówno u wytwórców oleju opałowego, jego importerów, jak i w około 1000 firmach zajmujących się dystrybucja tego paliwa.

Więcej szarej strefy

Zdaniem Bolesława Dolińskiego podwyżki akcyzy odczują firmy z różnych branż - piekarnie, mleczarnie, suszarnie, przedsiębiorstwa ogrodnicze, budowlane i zajmujące się na przykład produkcja asfaltów. Wzrosną bowiem koszty produkcji.

- Będę podwyższał ceny produktów, bo żal ludzi zwalniać - mówi Bronisław Lis, właściciel firmy Przetwórstwo Mięsne LIS w Sierakowicach, woj. pomorskie.

Dodaje, że podwyżka cen produktów mięsnych w legalnych firmach sprzyjać będzie rozwojowi szarej strefy, bo pokątna produkcja na przykład wędlin będzie jeszcze bardziej opłacalna niż obecnie.

Zbigniew Podgórski, główny księgowy z Zakładu Piekarniczo-Cukierniczego Bagietka, z Kluczborka w woj. opolskim podkreśla, że przy wzroście kosztów produkcji (w piecach piekarniczych wykorzystuje się olej opałowy) trudno będzie podnieść ceny chleba, ze względu na bardzo dużą konkurencję. Istnieje jednak możliwość podwyżki cen wyrobów cukierniczych.

- Ale jeśli to nie zrekompensuje wzrostu kosztów, to nie wykluczam zmniejszenia zatrudnienia lub obniżki płac - zaznacza Zbigniew Podgórski.

Także Bolesław Korzeniowski, kierownik dwóch piekarni PSS Społem w Opolu, zastanawia się nad ewentualnym podniesieniem cen pieczywa. Podwyżka akcyzy na olej opałowy zwiększyłaby koszty tej firmy od kilku do kilkunastu tysięcy złotych miesięcznie, zakładając, że olej zdrożeje o 1,10 zł na litrze.

Wyższe ceny wędlin

O możliwym wzroście cen informuje Grzegorz Cibis, właściciel firmy masarsko-wędliniarskiej z Naczęsławic w woj. opolskim.

- Nie zmniejszę pensji, bo pracownicy mogliby uciec za granicę, na przykład do Holandii albo do Niemiec, a o dobrych fachowców trudno - akcentuje Grzegorz Cibis.

Andrzej Galiński, dyrektor w Masarni GIZET w Lubartowie w woj. lubelskim ocenia, że podwyżka akcyzy znacznie zwiększy koszty firmy.

- W tygodniu zużywamy około 1,5 tys. litrów oleju opałowego, przy dziennej produkcji wyrobów wynoszącej 3 tony. Jeśli wzrosną koszty, to możemy je obniżyć poprzez ograniczenie poborów pracowników - mówi Andrzej Galiński.

Zrównanie akcyzy na olej opałowy z akcyzą na olej napędowy próbowano u nas bezskutecznie wprowadzić kilkakrotnie - także w roku ubiegłym. Przedsiębiorcy liczą, że podobny los spotka obecną próbę resortu finansów.

- Mam nadzieję, że podwyżki nie będzie - podkreśla Jerzy Lelito z Mleczarni KAMOS z Kamiennej Góry. Dodaje, że będzie się zastanawiał nad redukcją dodatkowych kosztów dopiero wtedy, gdy się pojawią, w co trudno mu dziś wierzyć.

NA JAKIE REKOMPENSATY MOGĄ LICZYĆ KUPUJĄCY OLEJ

Budżet zyska

W ubiegłym roku do budżetu państwa z akcyzy wliczanej do oleju opałowego wpłynęło 625,6 mln zł. Jeśli jej stawki wzrosną od września, to do kasy państwa trafi znacznie więcej. A w przyszłym roku mogłyby to być ponad 3 mld zł, jeśli po podwyżce akcyzy nie spadłoby zużycie oleju opałowego, co jest mało realne. W tym połowę tej kwoty pochłonęłyby rekompensaty dla mieszkańców domów oraz m.in. dla publicznych placówek - na przykład szpitali.

Zrównanie akcyzy na olej grzewczy z akcyzą na olej opałowy udało się wprowadzić w Czechach. Zniszczyło to jednak cały rynek tego paliwa w tym kraju.

U nas akcyza na olej opałowy jest dziś nieco większa niż w Niemczech, w kraju bardzo bogatym, gdzie przeciętne wynagrodzenie jest czterokrotnie wyższe niż w Polsce. Po podwyżkach w 1000 litrów oleju opałowego aż ok. 280 euro przypadałoby na akcyzę. Bylibyśmy wówczas wśród krajów o najwyższej stawce tego podatku.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)