Dziś Kazimierz Marcinkiewicz zastąpi pełniącego funkcję prezydenta stolicy Mirosława Kochalskiego. Marcinkiewicz będzie sprawował tę funkcję do listopadowych wyborów samorządowych, w których ma być kandydatem PiS na prezydenta Warszawy.
Kazimierz Marcinkiewicz już zapowiedział, że rządy w Warszawie rozpocznie od budowy stadionów oraz Szybkiej Kolei Miejskiej. Ta zapowiedź programowa musiała spodobać się mieszkańcom stolicy, ponieważ były premier może liczyć na duże poparcie wyborców. Niezmiennie przoduje on nie tylko w rankingach popularności, ale i sondażach.
Według sondażu przeprowadzonego dla "Wiadomości" TVP 1 przez TNS OBOP, na kandydata Prawa i Sprawiedliwości chce głosować prawie dwa razy więcej warszawiaków niż na następną w rankingu Hannę Gronkiewicz-Waltz.
Byłego premiera popiera 43 procent badanych, na kandydatkę Platformy Obywatelskiej zagłosowałoby tylko 26 procent mieszkańców stolicy. Na trzecim miejscu z 11 procentami znalazł się kandydat lewicy Marek Borowski. Pozostali kandydaci mogą liczyć na mniej niż 1 procent poparcia.
W innym sondażu przeprowadzonym na zlecenie "Rzeczpospolitej" kilka dni temu Kazimierz Marcinkiewicz uzyskał 37 proc. poparcia. Za nim znalazła się Hanna Gronkiewicz-Waltz, którą poparł co trzeci warszawiak (34 proc.). Na trzecim miejscu uplasował się kandydat SdPl Marek Borowski, lider SdPl (21 proc.).
Kochalski pełni funkcję prezydenta stolicy od lutego. Po tym jak w grudniu ubiegłego roku ówczesny prezydent Warszawy Lech Kaczyński został prezydentem kraju, Mirosław Kochalski (będący wówczas wiceprezydentem stolicy) został wyznaczony przez Radę Warszawy na sekretarza miasta sprawującego władzę w stolicy. W lutym tego roku Kazimierz Marcinkiewicz wyznaczył Kochalskiego na pełniącego funkcję prezydenta stolicy.