Po 50 tysięcy dolarów dostały rodziny ofiar zabitych 11 marca przez amerykańskiego sierżanta Roberta Balesa w prowincji Kandahar na południu Afganistanu - poinformował przedstawiciel afgańskich władz.
W masakrze w wiosce w prowincji Kandahar zginęło 17 afgańskich cywilów, w tym dziewięcioro dzieci i trzy kobiety, a około 30 osób zostało rannych.
Członek rady prowincji Kandahar powiedział, że pieniądze dla rodzin ofiar trafiły do biura gubernatora w sobotę. Jak sprecyzował, każda ranna w masakrze osoba otrzymała 11 tysięcy dolarów. Poszkodowanym powiedziano, że pieniądze przekazał prezydent USA Barack Obama.
Strona amerykańska na razie nie informuje o sprawie. Masakra z 11 marca wywołała szok w USA, odbiła się także szerokim echem na świecie i zaostrzyła napięcia między wojskami USA i NATO w Afganistanie a miejscową ludnością i rządem prezydenta Hamida Karzaja. Zażądał on wycofania wojsk USA i NATO z wiosek afgańskich.
Sprawca masakry został przewieziony do USA; postawiono mu siedemnaście formalnych zarzutów morderstwa oraz usiłowania zabójstwa sześciu osób. Grozi mu kara śmierci.
Czytaj więcej na temat wojny w Afganistanie w Money.pl | |
---|---|
"Lepiej dogadać się z talibami i wyjść" Po zastrzeleniu 16 cywilów przez amerykańskiego żołnierza, rząd rozważa przyspieszenie wycofania wojsk z Afganistanu. | |
Ile się należy za śmierć na misji? To zależy Dzieci poległych otrzymają pełną kwotę 150 tysięcy złotych. Wysokość wypłaty dla rodziców i małżonków poległego zależy od kilku czynników. | |
Maj najkrwaszy w Afganistanie od lat Zginęło 368 cywilów, większość to ofiary bomb i min domowej roboty. |