Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Modernizacja polskiej armii przyśpiesza. Śmigłowiec Caracal właśnie zaliczył testy

0
Podziel się:

Maszyna była testowana przez kilkanaście dni w bazie wojskowej w Powidzu.

Modernizacja polskiej armii przyśpiesza. Śmigłowiec Caracal właśnie zaliczył testy
(Lukasz Szelag/REPORTER)

Caracal zaliczył testy w Polsce. Śmigłowiec oferowany przez francuskie konsorcjum Airbus Helicopters przeszedł pozytywnie sprawdzenia, jakim poddała go specjalna komisja powołana przez resort obrony.

Maszyna była testowana przez kilkanaście dni w bazie wojskowej w Powidzu. W tym czasie eksperci sprawdzili wszystkie parametry i osiągi śmigłowca. Komisja zdecydowała, że wszystko, co producent zgłosił w ofercie przetargowej, jest zgodne z rzeczywistością.

Teraz rozpoczną się negocjacje umowy offsetowej. Jeśli Francuzi spełnią oczekiwania strony polskiej, na przełomie sierpnia i września kierownictwo MON podpisze umowę na dostawy śmigłowców. Pierwsze maszyny pojawią się w naszym kraju za dwa lata. Dostaną je wojska specjalne.

Zgodnie z decyzją zaakceptowaną przez rząd, MON zamierza kupić od europejskiej firmy Airbus Helicopters 50 śmigłowców w różnych wersjach.

Oferty dotyczące maszyn Black Hawk z Mielca i AW149 ze Świdnika zostały odrzucone ze względów formalnych. W przypadku pierwszej maszyny chodziło o brak uzbrojenia, w przypadku drugiej - o zbyt długi termin dostawy.

Zobacz, jak prezes PZL-Świdnik skomentował przetarg MON w rozmowie z Money.pl

Popisanie kontraktu na śmigłowce jest planowane na jesień tego roku. PZL Mielec (należące do amerykańskiej firmy Sikorsky) i PZL Świdnik (wchodzące w skład włosko-brytyjskiej grupy AgustaWestland), a także tamtejsze samorządy lokalne, wyraziły rozczarowanie wyborem MON. Protest zapowiedziała Solidarność przemysłu lotniczego, która wcześniej apelowała, by w przetargu uwzględniono interesy polskich producentów wiropłatów.

Grupa Airbus jest obecna w Polsce, nie ma jednak zakładu związanego z produkcją śmigłowców. Zadeklarowała uruchomienie montażu w Łodzi i włączenie polskich firm w łańcuch dostaw koncernu. MON oczekuje tu korzyści dla wojskowych zakładów lotniczych.

Co chce modernizować MON?

Modernizacja polskiej armii to program wart prawie 130 miliardów złotych. W zeszłym roku rząd i resort obrony rozdysponowali 8 miliardów. Jakie inwestycje czekają polską armię?

Wydatki na modernizację polskiej armii do 2022 roku
System obrony powietrznej *26,4 mld zł *
Zwalczanie zagrożeń na morzu 13,7 mld zł
Śmigłowce bojowe, VIP 11,5 mld zł
Modernizacja wojsk pancernych 8,6 mld zł
Transportery ROSOMAK 7,8 mld zł
Modernizacja wojsk rakietowych 6,9 mld zł
Systemy wsparcia dowodzenia 5,7 mld zł
Uzbrojenie żołnierza przyszłości TYTAN 3,1 mld zł
Rozpoznanie obrazowe i satelitarne 2,5 mld zł
Rozpoznanie patrolowe 1,5 mld zł
Samolot szkolno-treningowy AJT 1,4 mld zł
Symulatory i trenażery 1 mld zł
Samoloty transportowe 0,4 mld zł
Przeciwpancerne pociski SPIKE 0,4 mld zł
SUMA 90,9 mld zł

W zeszłym roku osiem miliardów złotych przeznaczonych na modernizację techniczną armii, pochłonął zakup samolotów szkolno-treningowych M-346 Master, nowoczesnych rakiet do myśliwców F-16 i wyposażenia dla 2. Nadbrzeżnego Dywizjonu Rakietowego. Jak chwalił się minister obrony Tomasz Siemoniak, jego resort wydał 99,5 proc. pieniędzy przeznaczonych na modernizację armii w 2014 roku.

Szef resortu pochwalił się też, że zakupy sprzętu pochłonęły aż 26 proc. budżetu MON. To największa pozycja budżetowa resortu, większa nawet od wypłat i innych świadczeń. W sumie wojsko wydało w 2014 roku o 4 miliardy złotych więcej, niż rok wcześniej. Mogło sobie na to pozwolić, bo dostało od rządu więcej pieniędzy - około 32 miliardy w 2014 roku wobec 28 miliardów w 2013.

Jak wypadamy na tle innych krajów? Według ostatnich danych Banku Światowego, obejmujących wydatki krajów NATO w 2012 roku, na 28 krajów członkowskich zajęliśmy ósmą pozycję (a wydaliśmy wtedy dokładnie równowartość 1,8 procenta rocznego PKB.

Dane za 2012 rok źródło: Money.pl/Bank Światowy

Dziś tylko kilka NATO-wskich krajów spełnia postanowienia sprzed niemal dekady, a niektóre - jak Hiszpania - nie wydają na armię nawet jednego procenta PKB! Teraz ma się to zmienić, bo podczas szczytu w Newport ustalono, że kraje członkowskie mają maksymalnie 10 lat, by osiągnąć 2-procentowy poziom.

Niepodzielnym liderem w rankingu krajów wydających na wojsko najwięcej są oczywiście Stany Zjednoczone. Barack Obama wpompuje w tym roku w armię 577 miliardów dolarów, prawie cztery razy więcej niż drugie w zestawieniu Chiny. Trzecia na liście serwisu globalfirepower.com Rosja przeznaczy na wojsko już tylko 60 miliardów, kolejne w zestawieniu Indie - niemal 57 miliardów, a zamykająca pierwszą piątkę Wielka Brytania - 51,5 miliarda. W porównaniu z tymi kwotami Polska z równowartością około 9 miliardów dolarów pozostaje ubogim krewnym.

Czytaj więcej w Money.pl

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)