Nie ma ugody między wierzycielami a najbardziej zadłużonym z wrocławskich szpitali - pisze "Rzeczpospolita". Po wyroku Trybunału Konstytucyjnego sprzed trzech tygodni komornicy mogą zająć wszystkie pieniądze z jego kont.
Dziennik dodaje, że taki los czeka kilkadziesiąt innych placówek w całym kraju. Długi publicznych szpitali to ponad 4 miliardy złotych. Jeśli dyrektorzy nie zdołają zawrzeć ugód z wierzycielami, placówkom może grozić zamkniecie. W fatalnej sytuacji znalazły się szpitale z trzech regionów: Dolnego Śląska, Lubuskiego i Łódzkiego.
To, że jedne szpitale potrafią poradzić sobie z zadłużeniami, a inne są wobec niego zupełnie bezradne, to - zdaniem "Rezczpospolitej" - skutek braku nadzoru nad finansami, fatalnego zarządzania oraz przekonania, że władze nie dopuszczą do zamknięcia dużego szpitala.
Ministerstwo Zdrowia zapowiada, że przygotuje ustawę zabezpieczającą finanase szpitali tak, by te placówki, które opracowały program naprawczy i zdecydowały się na restrukturyzację finansową, miały chronione 75 procent swego budżetu.
