Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wzrost PKB ruszy w drugim kwartale. Prezes NBP daje nową prognozę

94
Podziel się:

Odbicie w gospodarce nastąpi w drugim kwartale przyszłego roku, gdy rozkręci się absorpcja środków unijnych - uważa Adam Glapiński. Prezes NBP podzielił się swoją prognozą na konferencji po posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej, która postanowiła o pozostawieniu stóp procentowych na dotychczasowym poziomie.

Wzrost PKB ruszy w drugim kwartale. Prezes NBP daje nową prognozę
(JACEK DOMINSKI/REPORTER/EAST NEWS)

Członkowie RPP pytani byli o perspektywy wzrostu gospodarczego w kolejnych kwartałach, o spodziewane odbicie wzrostu gospodarczego i inwestycji oraz o prognozy dotyczące wzrostu PKB w IV kwartale tego roku.

Zdaniem Glapińskiego w IV kw. można się spodziewać niższego wzrostu PKB niż w III kwartale, który wyniósł 2,5 proc. rok do roku. Winy można upatrywać m.in. w elemencie bazy - GUS zmienił bowiem dane podwyższając tempo wzrostu w IV kwartale zeszłego roku.

Według niego wzrost inwestycji przesunął się wyraźnie na II kwartał przyszłego roku. - Odbicie w naszym przekonaniu nastąpi gdzieś koło II kwartału przyszłego roku, kiedy absorbcja środków unijnych się na dobre rozkręci. Podobną sytuację obserwujemy w innych krajach Europy naszego regionu - powiedział.

Program mieszkaniowy pomoże gospodarce

Obecny na konferencji Jerzy Kropiwnicki ocenił, że prawdopodobnie w drugiej połowie przyszłego roku ujawni się efekt programu "Mieszkanie+", który powinien nieco zdynamizować gospodarkę. - Nie jesteśmy jeszcze w stanie określić do jakiego stopnia, ale będzie to znaczące - powiedział Kropiwnicki.

Członkowie RPP odnieśli się także do ubiegłotygodniowej decyzji agencji S&P, która podniosła perspektywę ratingu Polski z negatywnej do stabilnej. - Miałem dużą satysfakcję, że S&P podtrzymuje swoją wysoką wiarygodność. Nie wątpiłem w fachowość tej agencji, realistycznie ocenia sytuację - ocenił Glapiński. Natomiast Kropiwnicki podkreślił, że agencja poinformowała w komunikacie, iż polityka NBP i RPP przekonały ją, że nie ma zagrożenia dla niezależności banku centralnego.

Natomiast zdaniem Jerzego Osiatyńskiego na ocenę S&P wpłynęło także przewidywane znacznie lepsze na koniec roku wyniki polityki fiskalnej państwa; niższa od zakładanej wielkość deficytu budżetowego - To samo dotyczy także innych parametrów polityki fiskalnej - dodał. Według niego agencje przyzwyczają się do tego, że bank centralny jest instytucją niezależną, a na znaczeniu będą zyskiwać czynniki o innym istotnym znaczeniu. - Dużo będzie zależało od tego, co w II i III kwartale będziemy obserwowali, jeśli chodzi o stopę wzrostu i dynamikę inwestycji - powiedział.

- W moim przekonaniu tempo wzrostu radykalnie przyspieszy, kiedy zacznie się absorpcja środków unijnych. I wtedy towarzyszące temu różne inwestycje prywatne małych i średnich przedsiębiorstw także nabiorą tempa. Natomiast cały nasz region, cały świat zachodni doświadcza niskiego wzrostu - zwrócił uwagę Glapiński.

Zaznaczył, że sytuacja nie pogarsza się, nie pogarsza się też koniunktura w Niemczech. Jest to dla Polski dobra wiadomość, bowiem jesteśmy silnie skorelowani z gospodarką niemiecką. Prezes NBP dodał, że widać co prawda problem zadłużonych samorządów, które mogą mieć kłopoty z absorpcją środków z UE, ale "w rozmaity sposób ministerstwo rozwoju będzie działać".

Stopy procentowe w górę?

Odnosząc się do ewentualnej perspektywy podwyżki stóp procentowych Glapiński powiedział, że chciałby, aby rada zaczęła się nad tym zastanawiać w sytuacji, gdy wzrost będzie szybszy, a inflacja będzie zmierzać do poziomu, przy którym należałoby interweniować. - W moim przekonaniu z dużym prawdopodobieństwem przewiduję, że stopy będą utrzymywane na tym samym poziomie przez RPP - mówił.

Zapowiedział, że Rada będzie dbać o to, aby - tak jak dotychczas - nasz wzrost gospodarczy był wyższy o kilka punktów procentowych niż w krajach lepiej od nas rozwiniętych i bogatszych. - Do pełni radości brakuje mi tego, aby ten wzrost wynosił między 3-4 proc. przy niskiej inflacji. To byłby stan najlepszy. On przejściowo pod koniec tego roku wydaje się, że będzie gorszy, ale myślę, że na początku przyszłego roku znowu w te tory wejdziemy - powiedział.

Zdaniem Glapińskiego nie ma obecnie żadnych przesłanek, aby dyskutować o obniżkach stóp procentowych. - W listopadzie pożegnaliśmy deflację. Oczywiście, może się zdarzyć, że ona wróci np. w styczniu, po świętach - zastrzegł. Dodał, ze problem inwestycji i tempa wzrostu gospodarczego nie leży w wysokości stóp procentowych. Według niego zmiana stóp, jeśli nastąpi, to raczej tylko w górę.

Osiatyński zwrócił natomiast uwagę na założenie, że wraz z przyspieszeniem wzrostu gospodarczego i cen bank centralny musi się uciekać do wzrostu stóp procentowych w celu zahamowania wzrostu inflacji, że jest to jedyny instrument hamowania inflacji - obok zaostrzania polityki fiskalnej. - To nie jest jedyny instrument, przeciwnie, o wiele bardziej skutecznym instrumentem w krajach, w których najbardziej udawało się walczyć inflacją, są porozumienia trójstronne - powiedział.

Wskazał m.in. na Niemcy, Holandię, kraje skandynawskie i Austrię. Jego zdaniem wskaźnik inflacji na poziomie 1,5 proc. zostanie osiągnięty raczej pod koniec przyszłego roku, a nie jako wskaźnik średnioroczny.

Co dalej ze złotym

Członkowie RPP odnieśli się także do ostatniego osłabienia złotego. Glapiński wyjaśnił, że związane jest to z sytuacją w USA i wzrostem wartości dolara. - Czy to dla nas ma wielkie znaczenie? Dla eksporterów pozytywne, dla importerów mniej pozytywne, dla wyników gospodarki to nie jest taka duża zmiana, że warto by o niej mówić - powiedział.

Osiatyński zwrócił natomiast uwagę, że dzięki temu turyści mają okazję, która - według niego - nie będzie trwała wiecznie, aby odwiedzić Polskę, kraj piękny, tani i bezpieczny.

W środę Rada Polityki Pieniężnej pozostawiła bez zmian stopy procentowe. Tym samym stopa referencyjna pozostanie w wysokości 1,50 proc., stopa lombardowa 2,50 proc., stopa depozytowa 0,50 proc., a stopa redyskonta weksli 1,75 proc. Decyzja jest zgodna z oczekiwaniami ekonomistów.

Ostatni raz RPP obniżyła stopy procentowe w marcu 2015 roku, obcinając wtedy wszystkie o 50 punktów bazowych.

opracował Tomasz Sąsiada

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(94)
seta
7 lat temu
Czyli nie 500+, a pieniądze z UE maja napędzać gospodarkę. Polecam panii premier bardziej skuteczne opluwanie Unii.
emeryt
7 lat temu
Ten artysta dlaczego nie mówi że zadłużył NBP na koniec ub. r. na blisko 90 mld zl i kto to za niego spłaci? Gospodarka jest w stagnacji i ten facet wróży z fusów? Kolejna dobra zmiana a podwyżka kursu USD do PLN to kilka mld zł i o czym to mówić?? Kto to spłaci ?
anty jan
7 lat temu
Niech Kaczyński zobaczy jak człowiek innej opcji politycznej moze pracować bez względu kto rządzi, to jest właśnie praca dla Polski a nie ciągłe niszczenie przez Kaczyńskiego.
Xxl
7 lat temu
A jak nie ruszy , to poda się do dymisji ?, Nie bo juz jest i trzeba wydoic juz i tak biedne Państwo
2050 roku.
7 lat temu
[QUOTE] Wzrost PKB ruszy w drugim kwartale [/QUOTE] 2050 roku.
...
Następna strona