Wyniki kontroli paliw przeprowadzonej przez Państwową Inspekcję Handlową są zastraszające. Na niektórych stacjach sprzedaje się wręcz olej opałowy i rozcieńczalniki, co niewątpliwie bardzo źle wpływa na stan silników samochodowych. W prawie 600 skontrolowanych stacjach benzynowych w jednej trzeciej stwierdzono większe lub mniejsze uchybienia. Po kontroli nałożono 76 mandatów karnych, 111 wniosków skierowano do sądów oraz 20 zawiadomień do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.
Okazuje się, że problemem w Polsce jest brak odpowiednich norm jakościowych, a inspektorzy kierowali się jedynie normami ochrony środowiska. Dlatego prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów Cezary Banasiński powiedział, że czeka na wejście od pierwszego stycznia nowego rozporządzenia, w myśl którego za sprzedaż złego paliwa będzie grozić nawet kara pozbawienia wolności. Obecnie kontrolerzy mogą nakładać jedynie mandaty do wysokości tysiąca złotych.
Główna Inspekcja Handlowa zapowiada, że w dalszej kolejności kontrolowane będą stacje gazowe.