Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Nielegalne sprowadzanie paliw przed 1. maja nie ujdzie na sucho?

0
Podziel się:

Prokuratorzy złożyli zażalenie na postanowienie sądu, który umorzył postępowanie wobec 19 osób oskarżonych o zorganizowanie grupy przestępczej zajmującej się nielegalnym sprowadzaniem paliwa z Niemiec do Polski.

Nielegalne sprowadzanie paliw przed 1. maja nie ujdzie na sucho?

Prokuratura Okręgowa w Szczecinie złożyła zażalenie na postanowienie tamtejszego sądu rejonowego, który umorzył postępowanie wobec 19 osób oskarżonych o zorganizowanie grupy przestępczej zajmującej się nielegalnym sprowadzaniem paliwa z Niemiec do Polski.

Zdaniem obrońców głównego oskarżonego, jest ono bezzasadne.

Na początku czerwca sąd na wniosek obrońców uwolnił oskarżonych od zarzutów niezapłacenia 1,16 mln cła, akcyzy i VAT za ponad 700 tys. litrów oleju napędowego sprowadzonego do kraju z rafinerii w Schwedt. Uznał, że zarzucane oskarżonym przestępstwa karno-skarbowe dziś nie są już przestępstwami, ponieważ po integracji z Unią Europejską zmianie uległy przepisy dotyczące tych należności.

Sąd oparł się na kodeksie karno-skarbowym, który nakazuje zastosować prawo łagodniejsze dla oskarżonego, jeżeli od momentu popełnienia przestępstwa do chwili orzekania zmieniły się przepisy.

Podkreślał m.in., że w aktualnym stanie prawnym za olej sprowadzony z Niemiec nie trzeba płacić cła, trzeba natomiast należne VAT i akcyzę wykazywać w deklaracjach podatkowych, ale przed 1 maja 2004 r. taki obowiązek nie istniał. Jak postanowił, oskarżeni mają odpowiadać tylko za czynności, które wiązały się ze sprowadzaniem paliwa, m.in. fałszowanie dokumentów i korumpowanie celników.

W zażaleniu prokuratura przyznaje, że łagodniejsze traktowanie oskarżonych i brak granic celnych w UE powoduje, że nie mogą odpowiadać za uszczuplenie cła. Domaga się jednak, by odpowiadali za niezapłacenie podatków, a ich wysokość musi być ponownie obliczona według obecnie obowiązujących przepisów.

"Oskarżeni mieli za każdym razem obowiązek zapłaty podatków VAT i akcyzowego, przy czym powstawał on w innym momencie przed 1 maja 2004 r., w innym zaś po wstąpieniu Polski do UE. Zmieniły się wyłącznie kwestie techniczne związane z zapłatą tych podatków" - argumentuje w zażaleniu prokurator Maciej Dończyk.

Przed 1 maja 2004 r. podatnicy byli zobowiązani do obliczania i wykazywania kwoty podatków w zgłoszeniu celnym, podczas przewożenia towaru przez granicę. Obecnie, po zakupieniu towaru objętego podatkami, muszą złożyć deklaracje w Urzędzie Celnym i Urzędzie Skarbowym najpóźniej do 25 dnia następnego miesiąca.

Prokuratura podkreśliła, że sąd nie zauważył najważniejszego - jej zdaniem - elementu. "Oskarżeni nie mieli zamiaru płacić choćby części podatków ani w momencie przekraczania granicy, ani w żadnym innym, bez względu na to, czy taki obowiązek istniałby do 25 dnia następnego miesiąca czy do jakiejkolwiek innej daty. Na to było obliczone ich działanie" - napisano w zażaleniu.

"Postanowienie sądu było trafne, zażalenie prokuratury jest bezzasadne. Zastanawiamy się, czy na nie odpowiedzieć, decyzję podejmiemy w tym tygodniu" - powiedział w niedzielę PAP mecenas Michał Lizak, obrońca głównego oskarżonego.

Zdaniem prokuratury, w wyniku dzialałności 19-osobowej grupy przestępczej Skarb Państwa stracił 207 tys. zł niezapłaconego cła, 612 tys. zł akcyzy i 311 tys. podatku VAT. Oskarżeni działali od czerwca do października 2002 roku, zorganizowali w tym czasie 23 transporty paliwa, które do Polski wwożone było tranzytem.

Olej napędowy, zgodnie z dokumentami wypełnianymi na granicy w Kołbaskowie, miał być zatankowany na statki obcych bander cumujące w Świnoujściu i opuścić polski obszar celny. Nigdy tam nie trafił. Po przekroczeniu granicy oskarżeni zrywali plomby z cystern i sprzedawali paliwo m.in. stacjom benzynowym w całym kraju. Rzekome wywiezienie paliwa z kraju potwierdzali przekupieni celnicy ze Świnoujścia.

podatki
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)