Wyższa izba niemieckiego parlamentu, Bundesrat, nie zablokowała kontrowersyjnej ustawy, wydłużającej o średnio 12 lat okres eksploatacji 17 elektrowni atomowych w Niemczech. Po podpisaniu przez prezydenta ustawa wejdzie w życie na początku 2011 roku.
Zdaniem niemieckiego rządu, zgoda Bundesratu, w którym zasiadają przedstawiciele rządów krajów związkowych Niemiec, nie była konieczna dla wdrożenia nowelizacji. Rządząca chadecko-liberalna koalicja nie ma większości w tej izbie.
Jedyną możliwością tymczasowego zablokowania ustawy atomowej było skierowanie jej do komisji mediacyjnej, co wymagałoby jednak poparcia absolutnej większości członków izby. W piątek takiej większości nie udało się zebrać przeciwnikom nowelizacji.
Opozycyjni socjaldemokraci zapowiedzieli zaskarżenie spornej ustawy do Trybunału Konstytucyjnego. _ - Decyzji o tak dalekosiężnych skutkach dla następnych pokoleń nie można podejmować z pominięciem Bundesratu _ - ocenił premier landu Nadrenia-Palatynat Kurt Beck. W jego opinii przedłużenie okresu eksploatacji elektrowni atomowych do 2040 roku _ nie jest umiarkowane _, jak utrzymuje rząd.
[ ( http://static1.money.pl/i/h/3/t95747.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/energetyczny;apel;do;merkel;nie;rezygnowac;z;atomu,147,0,660115.html) Energetyczny apel do Merkel: nie rezygnować z atomu
Beck wskazał też na problemy ze znalezieniem w Niemczech odpowiedniego miejsca na składowisko odpadów radioaktywnych. Obowiązująca dotychczas ustawa, przeforsowana jeszcze przez koalicję socjaldemokratów i Zielonych w 2002 roku zakładała, że po 2021 roku wszystkie reaktory w Niemczech miały zostać wyłączone.
Zgodnie z nowelizacją siedem najstarszych reaktorów, które powstały przed 1980 rokiem, będzie pracować o osiem lat dłużej, zaś eksploatacja dziesięciu nowszych potrwa o 14 lat dłużej niż zakłada obecna ustawa.
Wydłużenie okresu eksploatacji elektrowni atomowych to część nowej strategii energetycznej niemieckiego rządu, której podstawowym założeniem jest rozwój energetyki opartej na źródłach odnawialnych, tak by w 2050 roku pokrywała ona 80 proc. zapotrzebowania na prąd. Energetyka atomowa i węglowa mają jedynie odgrywać rolę _ technologii pomostowych _.
Niemieckie koncerny energetyczne mają przeznaczyć 30 mld euro ze swoich zysków wynikających z dłuższego wykorzystania reaktorów na inwestycje w energię odnawialną, a także na renowację zrujnowanego składowiska odpadów atomowych Asse.
Od stycznia 2011 roku koncerny te opłacać będą podatek od elementów paliwowych, z którego do kasy państwa wpłynie rocznie 2,3 mld euro.
Polityka energetyczna niemieckiego rządu budzi jednak gwałtowne protesty. Opozycja zarzuca chadecko-liberalnej koalicji blokowanie rozwoju energetyki opartej na źródłach odnawialnych oraz postępowanie zgodnie z interesami czterech wielkich koncernów energetycznych: E.ON, RWE, EnBW i Vattenfall.
Z kolei na początku listopada doszło do największych od lat demonstracji przeciwko transportowi odpadów radioaktywnych z Francji do prowizorycznego składowiska w Gorleben.
Czytaj w Money.pl | |
---|---|
[ ( http://static1.money.pl/i/h/184/t16824.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/niemcy;nie;chca;atomu,133,0,359813.html) | Niemcy nie chcą atomu Mimo rosnących cen energii, rząd będzie zamykać elektrownie atomowe. |
[ ( http://static1.money.pl/i/h/71/t109383.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/unia-europejska/wiadomosci/artykul/energia;atomowa;to;zla;droga;pani;merkel,239,0,665583.html) | "Energia atomowa to zła droga, Pani Merkel!" Wizyta niemieckiej kanclerz w elektrowni atomowej spotkała się z protestami. |