Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Nowy program PiS oczami polskich polityków: "Brak konkretów", "Czwarta Rzeczpospolita plus lifting"

0
Podziel się:

Rząd, SLD, PLS i Twój Ruch ostro rozprawiają się z obietnicami partii Jarosława Kaczyńskiego.

Nowy program PiS oczami polskich polityków: "Brak konkretów", "Czwarta Rzeczpospolita plus lifting"
(Reporter Poland)

Premier Donald Tusk zapowiedział, że jest gotowy na debatę z Jarosławem Kaczyńskim. Podkreślił, że prezes PiS od 2007 r. takiej debaty unika. Tymczasem ministrowie i politycy innych partii ostro rozprawiają się z założeniami programu Kaczyńskiego.

Aktualizacja 21:11

_ Jestem gotowy stanąć twarzą w twarz z Jarosławem Kaczyńskim i porozmawiać o wyzwaniach dotyczących każdego tematu, bez wyjątku _ - powiedział Tusk. Wymienił między innymi: energetykę, pozycję Polski w Europie, wybory do europarlamentu czy poziom opieki socjalnej. _ - O wiele łatwiej będzie chyba przekonać Polaków do swoich racji, jeśli będziemy twarzą w twarz, np. w studiu telewizyjnym o tym dyskutować _ - zaznaczył premier na konferencji prasowej przy okazji uroczystej inauguracji rozbudowy Elektrowni Opole.

_ Czytaj w money.pl [ ( http://static1.money.pl/i/h/130/m297602.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/nowy;program;pis;polacy;maja;dosc;deptania;zasady;nic;o;nas;bez;nas;,63,0,1478719.html) *Podatki dla banków i hipermarketów, likwidacja NFZ - tego chce PiS * - _ Polacy mają dość systemu Tuska _ - grzmiał z mównicy Jarosław Kaczyński, prezes PiS. Zobacz co proponuje w zamian. - Jestem do dyspozycji _ - podkreślił szef rządu. _ - Od 2007 r. Jarosław Kaczyński ucieka przed debatą ze mną _ - dodał. _ - Być może teraz starczy mu odwagi _ - powiedział Tusk i wyraził nadzieję, że Polacy doczekają się takiej debaty. _ - Proponuję ją jako premier człowiekowi, który otwarcie mówi, że chce być premierem w przyszłości _ - powiedział Donald Tusk. Podkreślił, że taka debata byłaby na pewno dla wszystkich bardzo interesująca.

_ - Każdy, kto będzie opowiadał, że możliwe do pogodzenia są wielkie wydatki socjalne, wczesny wiek emerytalny, dużo miejsc pracy, wysokie zarobki, korzysta z komfortu braku odpowiedzialności za to co mówi, ponieważ nie rządzi. Ja takiego komfortu nie mam _ - powiedział Tusk poproszony o komentarz w sprawie programu PiS.

W podobnym tonie wypowiada się minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz. Jego zdaniem PiS _ nie ma konkretnych recept na poprawę poziomu życia Polaków _. - _ Kłopot ma nawet z diagnozą stanu obecnego. Zresztą trudno, aby chwalił się tym, że zagrożenie ubóstwem i wykluczeniem społecznym spadło w Polsce z 40% za rządów PiS do 27% w 2012. Mimo kryzysu w całej Europie udało nam się poprawić poziom zatrudnienia – z 60% w 2006 roku do 65% w 2012 roku _.

Program PiS zakłada m.in., że Polska powinna wydawać na politykę prorodzinną ok. 4 proc. PKB. PiS zobowiązuje się wprowadzić comiesięczny dodatek rodzinny w kwocie 500 zł na drugie i na kolejne dzieci do 18. roku życia. Chce też zwiększenia dostępu do świadczeń rodzinnych, zerowej stawki VAT na ubrania dziecięce, wydłużenia urlopów macierzyńskich nawet do 6 lat.

- _ Dlaczego PiS nie zrobił tego, gdy rządził? Wówczas urlop macierzyński wynosił zaledwie 18 tygodni. To ten rząd, w znacznie trudniejszych czasach, zdecydował się na rewolucyjny krok i wydłużył urlopy rodzicielskie – dla obojga rodziców – aż do roku. Oceniajmy fakty, a nie puste obietnice _ - pyta Władysław Kosiniak-Kamysz.

Na kongresie Jarosław Kaczyński zaproponował również przyjęcie _ paktu dla wzrostu wynagrodzeń _, który zawrą strona społeczna, pracodawcy oraz rząd. Płaca minimalna nie mogłaby być mniejsza niż 50 proc. średniej płacy w gospodarce narodowej. Partia obiecuje też ponad 1,2 mln nowych miejsc pracy dla młodych, co ma umożliwić Narodowy Program Zatrudnienia. Zakłada on m.in. obniżenie wysokości składek na ubezpieczenia społeczne w gminach szczególnie dotkniętych bezrobociem; preferencje podatkowe dla osób zatrudniających absolwentów szkół.

Minister Kosiniak-Kamysz ocenia to krytycznie: _ PiS utyskuje na nieskuteczne szkolenia i staże dla bezrobotnych, ale gdy rządził nie zrobił nic, żeby zmienić ich charakter. Dopiero my wprowadzamy nowe instrumenty wsparcia: bony zatrudnieniowe, na zasiedlenie, pożyczki na start biznesu i tworzenie nowych miejsc pracy, trójstronne umowy szkoleniowe czy grant na telepracę _.

Na co pójdzie bilion złotych? Rozejdzie się _ w różnych kierunkach _

Podczas prezentowania programu Kaczyński ujawnił również, że wie, jak zdobyć bilion złotych na rozwój Polski i unowocześnienie polskiej gospodarki. O tej kwocie pierwszy raz mówił w grudniu na spotkaniu z mieszkańcami Pszczyny. _ - To środki europejskie, środki z banków, które chcemy zdobywać metodami stosowanymi w Europie. To środki z dokapitalizowania BGK, to środki z firm państwowych - tych wielkich, które w zeszłym roku miały zysk netto 25 mld złotych. Można tworzyć fundusze inwestycyjne. To środki z tych przedsięwzięć, które zostały już podjęte - na przykład prowadzone Inwestycje Polskie. Chcemy zmienić jej nazwę i możliwości. To środki, które biernie leżą na kontach przedsiębiorstw _ - powiedział szef PiS.

_ - To jest ten przeszło bilion złotych, za który będą nas atakować. To całkowicie realne - niczego nadzwyczajnego nie wymyślamy. Te środki mają być kierowane w różnych kierunkach, ale wśród nich jest taki, który dla nas jest i zasobem, i kierunkiem właśnie. To odblokowanie małych i średnich przedsiębiorstw; tej ogromnej energii, która tkwi w polskiej przedsiębiorczość _ - dodał.

PO na Twitterze wyraża się na ten temat bardzo sceptycznie. _ Prezes J.Kaczyński znów obiecuje 1 bilion złotych. Te środki mają być kierowane w różnych kierunkach - precyzyjnie wyjaśnił _ - brzmi zapis partii.

Donald Tusk tymczasem zaznacza, że jego odpowiedzią na tę chwilę na program PiS jest m.in. inwestycja w rozbudowę elektrowni w Opolu. _ Przygotowując inwestycje musimy nie tylko zdobywać środki, przekonywać opornych, musimy także nieustannie konfrontować nasze racje z racjami naszych oponentów w Europie _ - podkreślił premier. _ Trudniej realizować praktyczne projekty, o wiele łatwiej mówić _ - powiedział premier. Dodał, że wie o tym, bo też był w opozycji.

Ministerstwa rozprawiają się z propozycjami PiS

Do propozycji partii Jarosława Kaczyńskiego odniosło się między innymi Ministerstwo Edukacji Narodowej. _ - Wprowadzenie gimnazjów zmniejszyło różnice jakości szkół na wsiach i w miastach. Dla świata wprowadzenie w Polsce gimnazjów to sukces edukacyjny, potwierdzają to badania PISA _ - zaznacza MEN.

Resort poinformował także, że w 2007 r., kiedy PO po raz pierwszy wygrała wybory, w 539 gminach nie było żadnej placówki wychowania przedszkolnego. _ - Obecnie w każdej gminie funkcjonuje przedszkole, oddział przedszkolny w szkole lub punkt lub zespół wychowania przedszkolnego _ - zaznacza MEN.

Z kolei resort pracy przypomniał, że za kadencji PO wydłużono urlopy macierzyńskie, wprowadzono urlopy ojcowskie oraz nowe formy opieki nad dziećmi do lat trzech. MPiPS tweetowało m.in. ws. płacy minimalnej, która - jak podał resort - w 2007 r. wynosiła 936 zł, a w 2014 - 1680 zł; w sprawie średniej pensji: w 2006 r. - 2477 zł, a w 2013 - 3652 zł. Jak informuje resort, na wsparcie dla osób bezrobotnych w 2007 r. przeznaczono 5 mld zł, a w 2013 r. - 11 mld zł.

_ PiS nic nie zmienił w stażach i szkoleniach dla bezrobotnych. My dodajemy: bony zatrudnieniowe, na zasiedlenie, grant na telepracę... _ - napisał minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz. W kolejnym tweecie minister informował o nowych instrumentach dla bezrobotnych: świadczeniach aktywizacyjnych, trójstronnych umowach szkoleniowych, pożyczkach na start biznesu i nowych miejscach pracy.

Na różnice w nakładach na naukę w latach 2007 i 2014 wskazało z kolei Ministerstwo Nauki: _ Łączne nakłady na szkolnictwo wyższe w 2014 r. wyniosą 15,1 mld zł. W 2007 r. było to 10,7 mld zł. Planowane wydatki budżetowe na naukę na 2014 r. to 6,6 mld zł. W roku 2007 było to 3,8 mld zł _ - tweetował MEN.

Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju informowało, że ze wsparcia (1,7 mld euro) dotyczącego walki z bezrobociem wśród młodych w latach 2014-2020 skorzysta ok. 1 mln osób. Przypomniało, że też m.in. o działającym programie dofinansowania zakupu mieszkania _ Mieszkanie dla Młodych _, środkach unijnych w wysokości 5,2 mld zł, które w latach 2014-2020 trafią do obszarów wiejskich.

Nowy program PiS skomentował także wicepremier, minister gospodarki Janusz Piechociński: _ W PiS-ie bez zmian, choć wszystko trzeba wywrócić do góry nogami. Polscy rolnicy pod wrażeniem, 1,5 minuty poświęconej wsi i rolnictwu... _ - napisał Piechociński.

Do wystąpienia Kaczyńskiego odniósł się także minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak. _ Prezes Kaczyński nie widzi świetnie wyszkolonych polskich żołnierzy, otrzaskanych w NATO naszych dowódców, F-16, rosomaków, NDR... _ - naspiał szef MON.

Program _ anachroniczny _ i _ po liftingu _

Zdaniem Leszka Millera, zaprezentowany dziś nowy program PiS to _ Czwarta Rzeczpospolita plus lifting _. W ocenie szefa SLD Jarosław Kaczyński próbuje naprawiać swoje własne błędy z przeszłości. Jeżeli dziś bowiem prezes Kaczyński mówi, że dziś trzeba wprowadzić trzecią stawkę podatkową 39 procent, to proszę pamiętać, że to rząd PiS tę stawkę zlikwidował - wyliczał przewodniczący SLD.

Przedstawiony dziś program PIS jest przejmująco anachroniczny - ocenia Janusz Palikot. Lider Twojego Ruchu powiedział, że Jarosław Kaczyński nie bierze odpowiedzialności za stawiane cele, bo nie ma żadnej koncepcji, skąd wziąć środki na ich osiągnięcie. Na te propozycje nie ma absolutnie żadnych liczb, żadnych dowodów, żadnej metody dojścia, ponadto to program z XX, a nie XXI wieku - mówił Janusz Palikot.

Realizacja programu PiS grozi powrotem do IV RP - ocenia PSL. Eurodeputowany PSL Jarosław Kalinowski uważa, że propozycje PiS zmierzają do utworzenia nadmiernie scentralizowanego państwa. Jego zdaniem doprowadziłoby to do utworzenia wszechobecnego państwa, które kontrolowałoby wszystkie sfery życia Polaków - od wymiaru sprawiedliwości, aż po kulturę. To jest bardzo niebezpieczne - powiedział.

Jarosław Kalinowski zgadza się z oceną szefa PiS, że do największych problemów Polski należy wysokie bezrobocie. Jednak według polityka PSL propozycje Jarosława Kaczyńskiego w tej i innych dziedzinach grożą jeszcze większym zadłużeniem państwa. Kalinowski zapowiedział, że wkrótce PSL przedstawi propozycje zmniejszenia obciążenia pracy. Chodzi o koszty ponoszone przez pracodawców i zniechęcające do zatrudniania.

Założenia dobre, ale bez szans na realizację - tak z kolei o propozycjach PiS wypowiada się Tadeusz Cymański z Solidarnej Polski. Prezes powiedział ważną rzecz, że przez 25 lat nie było programu prorodzinnego, ale jednocześnie uwzględnił w tym także swój rząd - stwierdził europoseł Solidarnej Polski. Jego zdaniem, diagnoza problemów jest trafna, ale praktyka rządzenia może wykazać zupełnie inne rozwiązywanie trudnych kwestii. W ocenie Tadeusza Cymańskiego, program PiS-u jest podobny do propozycji Solidarnej Polski.

Czytaj więcej w Money.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)