Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Obniżenie ratingu. Minister finansów zdradza, jaka będzie odpowiedź Polski

0
Podziel się:

- Decyzja agencji Standard & Poor's o obniżeniu Polsce ratingu to działanie niestandardowe, ale oni są z tego znani - powiedział w porannym programie TVN minister finansów Paweł Szałamacha. - Widzimy w tej ocenie coś dziwnego. Dali upust politycznym sympatiom.

Obniżenie ratingu. Minister finansów zdradza, jaka będzie odpowiedź Polski
(PAP/EPA)

- Decyzja agencji Standard & Poor's o obniżeniu Polsce ratingu to działanie niestandardowe, ale oni są z tego znani - powiedział w porannym programie TVN minister finansów Paweł Szałamacha. - Widzimy w tej ocenie coś dziwnego - dodał. Jego zdaniem analitycy agencji dali upust politycznym sympatiom.

Minister finansów odniósł się do decyzji amerykańskiej agencji ratingowej Standard & Poor's, która obniżyła w piątek 15 stycznia długoterminowy rating polskiego długu w walucie obcej do poziomu "BBB plus" z "A minus". Oznacza to, że w opinii S&P wypłacalność naszego kraju jest mniejsza. W praktyce przekłada się to na spadek wiarygodności Polski na arenie międzynarodowej.

- Kilka dni wcześniej dostaliśmy notę, ustosunkowaliśmy się do niej, ale nasza opinia została odrzucona - przyznał Paweł Szałamacha. - Na tę decyzje wpływ miała nie tylko ocena gospodarki naszego kraju. Została ona rozszerzona o zainteresowanie polityką. To działanie niestandardowe. Ale oni są znani z tego. Obniżyli rating USA. Zaliczyli kilka spektakularnych wpadek. Gdy w 2008 roku upadał bank Lehmann Brothers, to cieszył się on wówczas bardzo wysokim ratingiem S&P - przypomniał szef resortu finansów.

Minister dodał, że agencja dała nam wysokie oceny w prawie wszystkich dziedzinach, a mimo to zdecydowała się na obniżenie Polsce ratingu. - Agencja w nocie do nas potwierdziła pozytywne dane z gospodarki. Bezrobocie i tempo wzrostu PKB prognozowali pozytywnie. Dali nam wysoką ocenę za jakość instytucji i jakość polityki monetarnej, ale mimo to obniżyli ocenę wiarygodności kredytowej - wskazał.

- Nie jestem w głowie tych analityków, nie znam ich motywacji. Oni dostają określony zestaw danych i wyciągają konkluzje, które są całkowicie z nimi sprzeczne. To, co w nich siedzi i im w duszy gra, jest poza moim zasięgiem wiedzy - dodał. - Bank Światowy podwyższył prognozy dla naszego kraju, Międzynarodowy Fundusz Walutowy nam dostęp do elastycznej linii kredytowej, inne agencje utrzymały swoje oceny. Tylko ich ocena odbiega od konsensusu. Jest pewną obocznością.

Odnosząc się do ocen jednego z analityków, jakoby doszło do osłabienia instytucji polskich w ostatnim czasie, Szałamacha stwierdził, że "instytucje państwa polskiego zostały wzmocnione".

- Mamy po raz pierwszy sytuację, w której nie ma rządu opartego o koalicję. Jedna partia wygrała wybory i ponosi pełną odpowiedzialność za sprawy kraju i nie może "zwalić" na koalicjanta - powiedział minister. - Jest dobra współpraca na linii Sejm - Senat - prezydent.

Na pytanie, co rząd zamierza z tym fantem zrobić, Szałamacha odpowiedział: - Naszym pomysłem jest wykazanie wiarygodności, tzn. działania w ciągu roku, które pokażą, że budżet jest wiarygodny i zostanie zrealizowany w pełni i działania polegające na tym, żebyśmy jako kraj odbudowali własne źródła dochodów podatkowych i byli w mniejszym zakresie zależni od finansowania długiem.

Zapytany o program 500+ i kolejne pomysły oraz koncepcje, które co chwilę się pojawiają, stwierdził: - Trudno mi się do tych propozycji ustosunkować. Budżet został tak zapisany, aby zabezpieczyć środki na ten program, o które wystąpiła minister Rafalska. Mamy 17 mld zł, które są na ten cel przeznaczone, niezależnie od tego, jaki kształt przybierze ten program.

Zapytany o ocenę projektu ustawy prezydenta Dudy, dotyczącej pomocy dla frankowiczów, odpowiedział: - To jest dobra propozycja wyjściowa, aby problem frankowiczów, który sam nie zniknie z polskiej sceny, rozwiązać. On sam nie zniknie, trzeba dokonać ingerencji ustawowej.

wiadomości
gospodarka
najważniejsze
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)