Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Od 7 stycznia strajk generalny górników

0
Podziel się:

Rozmowy związków z zarządem Kompanii Węglowej w sprawie podwyżek zakończyły się fiaskiem.

Od 7 stycznia strajk generalny górników
(PAP/Andrzej Grygiel)

*Środowe rozmowy górniczych związków z zarządem Kompanii Węglowej w sprawie podwyżki płac zakończyły się fiaskiem. Na 7 stycznia związkowcy zapowiedzieli rozpoczęcie strajku generalnego we wszystkich kopalniach spółki. *

Chcą, by w rozwiązanie konfliktu włączył się rząd, przynajmniej - jak mówili - jako "pozytywny mediator" między stronami.

Związki chcą m.in. aby w przyszłym roku płace w tej największej górniczej firmie wzrosły średnio co najmniej o 14 proc., zarząd proponuje 11 proc. Żądają też wyższych podwyżek jeszcze w tym roku i jednorazowych świadczeń.

"Uważam, że ponieważ zachodzi realne zagrożenie bezpieczeństwa energetycznego kraju, bo elektrownie mają bardzo niskie zapasy węgla, od tego momentu tym konfliktem powinien zainteresować się rząd" - powiedział po trwających z przerwami cały dzień rozmowach szef górniczej "Solidarności" Dominik Kolorz.

Prezes Kompanii Węglowej Grzegorz Pawłaszek uważa, że spór toczy się między związkami a zarządem firmy, a nie rządem. Proponował dalsze rozmowy przy udziale mediatora - jak mówił - z "osobami zaufania publicznego" lub przeniesienie sporu na forum wojewódzkiej komisji dialogu społecznego. Związkowcy odrzucili tę propozycję i nie wyobrażają sobie dalszych rozmów z zarządem kierowanym przez Pawłaszka. "Sierpień 80" chce jego odwołania.

"Pole do kompromisu jest cały czas. Jest jeszcze kilkanaście dni na to, żeby się porozumieć. Ale myślę, że z tymi panami sekwencja rozmów się już wyczerpała" - powiedział Kolorz, porównując rozmowy z obecnym zarządem Kompanii do tych, toczonych z b. wiceministrem gospodarki Pawłem Poncyljuszem, któremu związki zarzucały niekompetencję i arogancję.

Choć podczas środowych rozmów, podjętych w dwa dni po 24-godzinnym strajku w kopalniach, obie strony składały nowe propozycje, najważniejsze rozbieżności pozostały. Związkowcy wyliczyli, że spełnienie ich żądań będzie kosztować ponad 600 mln zł i uważają, że firmę na to stać. Zarząd odpowiada, że przyjęcie propozycji związków oznacza ponad 300 mln zł strat firmy w przyszłym roku.

Związkowcy przystępowali do rozmów z postulatem wzrostu płac w KW w tym roku o 6,9 proc. i zwiększenia ekwiwalentu barbórkowego do 500 zł. Na przyszły rok chcą 14-procentowego wzrostu. Zarząd, który już wcześniej zwiększył skalę możliwego wzrostu w 2008 r. z 10 do 11 proc., w środę zaproponował, aby w ramach tych 11 proc. pieniądze podzielić tak, żeby grupa 23 tys. najciężej pracujących górników dołowych otrzymała ponad 14 proc. a pozostali od 4 do 10 proc. Według związków, 11 proc. nominalnego wzrostu oznacza realnie zaledwie 4-5 proc.

Związki przystały na to, aby podwyżki zróżnicować, ale domagały się dodatkowych środków. Jednocześnie ogłosiły, że są w stanie zrezygnować z tegorocznych roszczeń w zamian za większą podwyżkę w 2008 roku. Jednak według ich propozycji - jak wyliczył zarząd KW - płace w przyszłym roku wzrosłyby o ponad 19 proc., a w innym wariancie o ok. 17,5 proc., a to oznaczałoby straty. Zarząd odrzucił więc tę propozycję.

"W związku z tym, że nasza najnowsza propozycja nie została przyjęta, to jako minimalną propozycję do uzgodnień zachowaliśmy to, co było w postulatach pierwotnych" - powiedział Kolorz. Dodał, że z postulatami związków i zarządu Kompanii powinien teraz szczegółowo zapoznać się resort gospodarki, który - według związkowców - w ogóle dotąd nie interesował się rozmowami.

Zarząd tłumaczy ubytek w wydobyciu głównie naturalnymi zagrożeniami i trudnościami geologiczno-górniczymi w kopalniach.

W poniedziałek wszystkie 16 kopalń Kompanii Węglowej stanęło na 24 godziny. Poprzedni taki strajk w górnictwie miał miejsce w październiku 2003 r. Objął wówczas trzecią część wszystkich kopalń, głównie Kompanii Węglowej. Ostatnie duże strajki w kopalniach, trwające ponad dwa tygodnie, miały miejsce wiosną 1994 r.

ZOBACZ TAKŻE:

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)