Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Oni jadą w specjalnej misji na Krym

0
Podziel się:

Premier Donald Tusk wyznaczył uczestników misji obserwacyjnej OBWE. Ich zadaniem będzie... .

Oni jadą w specjalnej misji na Krym
(PAP/EPA)

Premier Donald Tusk zdecydował, że w rozpoczynającej się misji obserwacyjnej OBWE na Krymie weźmie udział dwóch polskich żołnierzy - poinformował szef MON Tomasz Siemoniak. Jego zdaniem misja pozwoli przekonać się, jaka naprawdę jest sytuacja na półwyspie. Już dziś po południu w Brukseli zbierze się Rada NATO-Rosja. Sojusz Północnoatlantycki chce rozmawiać z Moskwą o możliwości zakończenia kryzysu na Krymie.

Siemoniak napisał na Twitterze, że dwóch polskich oficerów weźmie udział w misji obserwatorów wojskowych OBWE z 15 państw, która rozpocznie się w środę na Krymie.

_ - Premier Tusk, któremu sprawę przedstawiłem wczoraj po Radzie Ministrów, zdecydował, żeby naszych dwóch oficerów w tej misji się znalazło. I dzisiaj już przez Odessę będą się kierowali w kierunku Krymu _ - mówił minister w środę w TVN 24.

_ - Ta misja ma bardzo duże znaczenie, ponieważ pozwoli społeczności międzynarodowej przekonać się, jaka naprawdę sytuacja panuje na Krymie, bo także doniesienia medialne, tutaj są sprzeczne. Komentarze polityczne też są różne, więc to jest pierwszy krok do oceny sytuacji _ - dodał szef MON.

Zapewnił, że wojskowi obserwatorzy będą chcieli dotrzeć w każde miejsce i przekonać się, jaka sytuacja panuje na Krymie i jakie siły militarne są zaangażowane.

_ - Oni się znają na tym. Nie dadzą się tutaj zbyć powiedzeniem, że to są ochotnicy, którzy w sklepie kupili mundury, będą starali się dociec, jakie siły wojskowe, jakie siły uzbrojone znajdują się w tym momencie na Krymie. Kto tam sprawuje faktycznie władzę. I jakie z tego wnioski wynikają dla OBWE _ - powiedział Siemoniak.

Podkreślił, że o misję obserwacyjną poprosił rząd w Kijowie. _ Władze ukraińskie zachowują się w obliczu tego kryzysu bardzo odpowiedzialnie i powściągliwie i myślę, że nie powinniśmy robić więcej, niż życzą sobie sami Ukraińcy w tym momencie _ - ocenił.

Ze wstępnych planów wynika, że obserwatorzy będą pracować przez tydzień, jednak nie jest wykluczone przedłużenie misji.

Przedstawiciel USA przy OBWE Daniel Baer poinformował, że 15 państw członkowskich, w tym Stany Zjednoczone, postanowiło zgłosić obserwatorów do tej misji. Obserwatorzy mają być nieuzbrojeni, a celem ich misji będzie monitorowanie aktywności militarnej Rosji.

Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Andrij Parubij informował wcześniej, że misja OBWE pojedzie na Krym w celu monitorowania tam sytuacji. Dodał, że na Krymie sytuacja w sferze bezpieczeństwa jest _ skomplikowana, ale stabilna _.

[Szczyt NATO](https://wiadomosci.wp.pl/szczyt-nato-6028860116542081c) w sprawie Ukrainy

Po południu w Brukseli zbierze się Rada NATO-Rosja. Sojusz Północnoatlantycki chce rozmawiać z Moskwą o możliwości zakończenia kryzysu na Krymie. Najpierw spotkają się ambasadorowie NATO, później dołączy do nich ambasador Rosji. Dyplomaci Sojuszu mówią, że nie jest planowane przyjęcie żadnego wspólnego oświadczenia. Ale samo spotkanie pokazuje zmianę podejścia w NATO.

Mimo apeli niektórych polityków, Sojusz nie decyduje się na zamrożenie kontaktów. Zrobił to w 2008 roku, po rosyjskiej interwencji w Abchazji i Osetii Południowej. Nie była to jednak skuteczna forma nacisku na Moskwę i po półtora roku kontakty wznowiono.

O tym, że Sojusz chce dyskutować z Rosją o politycznym zakończeniu kryzysu mówiono też wczoraj, po nadzwyczajnym spotkaniu ambasadorów państw NATO, zwołanym na wniosek Polski.

Czytaj więcej w Money.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)