Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Inga Czerny
|

Parlament Europejski zbada Gazociąg Północny

0
Podziel się:

Parlament Europejski (PE) przyjmie raport na temat zagrożenia środowiska Morza Bałtyckiego przez budowę Gazociągu Północnego z Rosji do Niemiec.

Parlament Europejski zbada Gazociąg Północny
(PAP / EPA)

Parlament Europejski (PE) przyjmie raport na temat zagrożenia środowiska Morza Bałtyckiego przez budowę Gazociągu Północnego z Rosji do Niemiec. Sprawozdawca raportu, Marcin Libicki (PiS), nie wykluczył, że znajdzie się w nim apel o wstrzymanie inwestycji.

"Na Unii Europejskiej ciąży obowiązek opieki nad środowiskiem naturalnym Bałtyku - akwenu, nad którym leży aż osiem państw UE. To nie sprawa bilateralna pomiędzy Niemcami a Rosją" - przekonywał na konferencji prasowej Libicki, szef Komisji Petycji.

Na jej wniosek szefowie frakcji politycznych PE zgodzili się, by europarlament przygotował z własnej inicjatywy raport na temat zagrożeń środowiska budową Gazociągu Północnego.

"Jest jeszcze zbyt wcześnie, aby przesądzić ostateczny kształt raportu, niemniej jednak, jeśli okaże się, że zarzuty (o szkodliwości inwestycji dla środowiska) są choćby w części uzasadnione, należy poczynić wszelkie starania, by instytucje europejskie domagały się od inwestora szczegółowych wyjaśnień i wstrzymania inwestycji" - powiedział Libicki.

Eurodeputowany PiS przewiduje, że raport i dołączona do niego rezolucja mogłyby zostać przyjęte przez PE na sesji plenarnej w pierwszej połowie 2008 roku, około marca-kwietnia.

To nie będzie za późno - przekonywał doradca Libickiego Szymon Szynkowski vel Sęk. "Nord Stream (czyli inwestor - rosyjsko- niemieckie konsorcjum - PAP) nie przedstawił nawet ostatecznej trasy gazociągu. Myślę, że planowany początek inwestycji w 2010 roku będzie trudny do spełnienia" - tłumaczył.

Bezpośrednim impulsem dla PE do zajęcia się sprawą Gazociągu Północnego była zgłoszona do Komisji Petycji skarga poznańskiego radnego Krzysztofa Mączkowskiego (PiS). W petycji z maja 2006 roku przekonywał on, że rosyjsko-niemiecki gazociąg po dnie Morza Bałtyckiego może doprowadzić do katastrofy ekologicznej na Bałtyku, który - jak podkreślał - charakteryzują unikatowe i wrażliwe ekosystemy. Dlatego apelował do Komisji Europejskiej (KE) o przeprowadzenie niezależnej, osobnej oceny wpływu projektu na środowisko.

KE jak dotąd przekonywała, że nie ma możliwości przeprowadzenia osobnej oceny wpływu kontrowersyjnej inwestycji na środowisko. Informowała, że czeka na analizę, którą do końca roku ma przygotować Nord Stream.

Swoje opinie do raportu przygotują także parlamentarne komisje przemysłu, badań i energii, ochrony środowiska, zdrowia publicznego i ochrony konsumentów. Ich podstawą ma być zorganizowane za kilka miesięcy tzw. publiczne wysłuchanie (hearing) w PE na temat Gazociągu Północnego.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)