Tuż po środowej deklaracji premiera Tuska o możliwym przystąpieniu Polski do strefy euro w 2011 roku złoty zyskał na wartości. Resort finansów, Rada Polityki Pieniężnej i NBP są zdania, że termin jest trudny do zrealizowania, ale możliwy.
Premier podczas otwarcia XVIII Forum Ekonomicznego w Krynicy zapowiedział, że celem jego gabinetu będzie wprowadzenie Polski do strefy euro w ciągu najbliższych 3 lat. W ciągu kilkunastu minut nasza waluta zyskała do euro i dolara kilka groszy. Kurs EUR/PLN odnotował spadek chwilowo nawet poniżej 3,3900, a wartość dolara w stosunku do złotego zbliżyła się do 2,4000.
Za reakcją rynków walutowych poszły też opinie i komentarze. Dariusz Filar z Rady Polityki Pieniężnej jest przekonany, że stosując twardą politykę monetarną, Polska spełni wymagania na czas. Podobnego zdania jest Katarzyna Zajdel-Kurowska, wiceminister finansów.
Dariusz Filar: Potrzeba restrykcyjnej polityki monetarnej
Jest szansa na wejście Polski do strefy euro w 2011 roku, ale aby to uwiarygodnić inflacja powinna być w ciągu najbliższych dwóch lat sprowadzona poniżej progu referencyjnego - ocenia Dariusz Filar z RPP: -_ Gdybyśmy mieli faktycznie przyjąć euro w 2011 roku, to przyszły rok musiałby być rokiem przystąpienia do ERM2. I raczej musiałby to być początek roku _.
- _ Potrzebne jest poddanie się ocenie, a to wymaga trochę więcej czasu. Na razie ślizgamy się po kryterium inflacyjnym i jest nawet obawa, że wyszliśmy poza to kryterium w sierpniu, choć nie mamy jeszcze kompletnych danych _ - dodaje przedstawiciel Rady Polityki Pieniężnej.
Zdaniem Filara, jeśli Polska chciałaby przyjąć euro do powszechnego obiegu za trzy lata, to w ciągu najbliższych dwóch lat inflacja musiałaby zejść poniżej progu referencyjnego, co wymagałoby prowadzenia restrykcyjnej polityki pieniężnej.
- _ Zadaniem RPP jest sprowadzenie inflacji do celu, a to de facto oznacza spełnienie kryterium. To by oznaczało, że w przyszłym roku musiałaby powstać wyraźna perspektywa zejścia do celu na początku 2010 roku _ - zaznaczył członek RPP.
Dodał, że żeby zmieścić się w nakreślonej przez premiera perspektywie, to musielibyśmy znaleźć się w ERM2 na początku 2009 roku, a wtedy, do strefy euro wejść ewentualnie w połowie 2011 roku.
Zajdel-Kurowska:Decyzja o ERM2 musi zapaść w tej chwili
Polska mogłaby przystąpić do mechanizmu kursowego ERM2 w 2009 roku, a przyjąć euro w 2011 roku - uważa Katarzyna Zajdel-Kurowska, wiceminister finansów: - _ Wejście do systemu ERM2 w 2009 roku jest realne. Polska technicznie jest gotowa na przebywanie w ERM2. Przyjęcie euro w 2011 roku będzie bardzo trudne, ale jest to możliwe _ - powiedziała na spotkaniu z dziennikarzami wiceszefowa resortu finansów.
_ - Decyzja o ERM2 musiałaby zapaść albo w tej chwili, albo powinniśmy skrócić przebywanie w ERM2. Najważniejsza jest tutaj decyzja polityczna jeśli chodzi o przyjęcie euro _ - powiedziała Zajdel-Kurowska.
Wiceminister finansów powiedziała także, że złoty znajduje się w długookresowym trendzie aprecjacyjnym: - _ Wzrost PKB w Polsce jest wyższy niż w strefie euro, ze względu na napływ środków unijnych oraz dysparytet stóp procentowych między Polską a strefą euro. Wahania kursu nie determinują trendu _ - zaznaczyła.
NBP: Deklaracja premiera to ważny etap
Dotychczas sprawa daty przyjęcia euro nie była przedmiotem konsultacji między rządem a NBP, a wypowiedź premiera Donalda Tuska jest ważnym etapem w dyskusji nt. precyzowania daty wstąpienia Polski do strefy euro - podało biuro prasowe NBP.
- _ Wypowiedź Premiera Donalda Tuska z 10 września 2008 r. jest ważnym etapem w dyskusji nt. precyzowania daty wstąpienia Polski do strefy euro _ - napisało biuro w komunikacie. Zaznaczyło, że dotychczas sprawa nie była przedmiotem konsultacji między rządem a NBP.
Biuro Prasowe NBP przypomniało także, że _ 25 czerwca 2008 r. Prezes Narodowego Banku Polskiego zaapelował o sporządzenie rządowego programu wejścia do strefy euro. Wyraził też gotowość współpracy w najważniejszych dla kraju sprawach gospodarczych _.