Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Anna Frankowska
|

PKP chce zwolnić jeszcze trzy osoby w związku z umowami z Sensus Group

1
Podziel się:

PKP zamierzają rozwiązać umowy o pracę jeszcze z trzema osobami - w trybie rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia - w związku z umowami, jakie poprzedni zarząd kolejowej spółki zawierał z firmą Sensus Group - poinformował Krzysztof Mamiński prezes PKP SA.

PKP chce zwolnić jeszcze trzy osoby w związku z umowami z Sensus Group
(Maciej Luczniewski/REPORTER)

Ma to związek z postępowaniem CBA, rozpoczętym po wniosku ministra infrastruktury i budownictwa Andrzeja Adamczyka z lipca ubiegłego roku w sprawie zbadania zgodności z prawem procedury zawarcia umowy pomiędzy PKP SA a spółką Sensus Group. Przedmiotem tej umowy były działania profilaktyczne w zakresie przeciwdziałania terroryzmowi podczas Światowych Dni Młodzieży.

"Wobec trzech osób została wszczęta procedura i jest to związane z umowami, o których prasa pisze, czyli ze spółką Sensus Group" - powiedział prezes Mamiński.

"Chcemy z nimi rozstać się w trybie rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia" - dodał. Wyjaśnił, że chodzi o niedopełnienie procedur występujących w firmie w procesie zakupu towarów i usług. "Niedopełniono formuły sprawdzenia kontrahenta" - powiedział prezes PKP.

Na początku marca tego roku w związku z zarzutami postawionymi przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie prezesowi i członkom zarządu PKP SA w sprawie karalnej niegospodarności i nieumyślnego wyrządzenia szkody wielkiej wartości, nadzwyczajne walne zgromadzenie PKP podjęło decyzję o odwołaniu z funkcji prezesa zarządu PKP SA Mirosława P. oraz członków zarządu - Cecylii L., Michała B. oraz Marka M. Chodziło o umowę z 2016 roku z jedną warszawskich spółek na prowadzenie profilaktyki dotyczącej zagrożenia terroryzmem bombowym w ramach przygotowań do Światowych Dni Młodzieży. Więcej czytaj Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa

Nowym prezesem został Krzysztof Mamiński, dotychczasowy szef Przewozów Regionalnych.

Mamiński powiedział, że w związku ze sprawą nieprawidłowości przy zawieraniu umów ze spółką Sensus Group polecił opracowanie nowej struktury obiegu dokumentów i poziomu uzgadniania. "Z pobieżnej analizy wynika, że dotychczasowe procedury nie zadziałały. Badamy wewnętrznie całą ścieżkę związaną z tym zamówieniem" - wyjaśnił.

Prezes powiedział, że przewidziana płatność za kontrakt z Sensus Group była rozłożona na cztery raty z czego trzy zostały spółce zapłacone i dopiero ostatnia została wstrzymana. Wartość umowy zawartej pomiędzy PKP a Sensus Group wynosiła 1,9 mln zł netto.

W komunikacie resortu infrastruktury po odwołaniu zarządu PKP podano, że działania podejmowane przez Prokuraturę i Centralne Biuro Antykorupcyjne mają związek z wnioskiem o zbadanie procedury podpisania umowy obejmującej realizację przedsięwzięć profilaktycznych w zakresie zagrożeń terroryzmem bombowym przed Światowymi Dniami Młodzieży 2016, zawartej w maju 2016 r. pomiędzy spółką PKP SA a Sensus Group, a który do CBA 5 lipca 2016 r. skierował minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk.

Resort informował też wtedy, że w zawiadomieniu przesłanym do Centralnego Biura Antykorupcyjnego wskazano, że mogło dojść do przestępstwa przeciwko obrotowi gospodarczemu, pośrednio mogącego mieć wpływ na bezpieczeństwo publiczne, jak również mogło być to działanie na szkodę spółki. W związku z tymi wątpliwościami, jeszcze w sierpniu 2016 r. minister infrastruktury i budownictwa polecił prezesowi PKP wstrzymanie wypłat z tytułu umowy z Sensus Group.

Rzecznik prokuratury Michał Dziekański powiedział w dniu odwołania zarządu PKP, że zarzuty postawiono "w śledztwie dotyczącym wyłudzenia na szkodę PKP SA mienia wielkiej wartości w związku z zawarciem i wykonaniem umowy na realizację przedsięwzięć profilaktycznych w zakresie zagrożeń terroryzmem bombowym".

Śledztwo jest prowadzone pod nadzorem prokuratury przez warszawską delegaturę Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Przestępstwa zarzucone podejrzanym są zagrożone karą do trzech lat pozbawienia wolności.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(1)
Lucjan
7 lat temu
To czubek góry lodowej. Widać nikomu nie zależy aby zdekomunizować DOKP-y czyli dyrekcje okręgowe kolei państwowych. Są zakomuszone i bogato skorumpowane, głównie przez właścicieli firm które "wygrywają" przetargi na dostawę różnych rzeczy dla kolei: od papieru toaletowego po przejazdy kolejowe. Zwykle po kolejnej katastrofie kolejowej robi się wsśród kolesi bardzo gorąco, ale też szybko się wszystko wycisza i proceder "wygrywania przetargów przez najlepszych" wraca na swoje tory. Wystarczy poszperać w internecie aby się przekonać o czym jest rzecz.