Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Sebastian Ogórek
|

Mamy falę przyrostów płac. Złota era przed Polską

16
Podziel się:

- Mamy pierwszą w istocie falę przyrostów płac. Gospodarka, po raz pierwszy od 1990 roku, zaczęła charakteryzować się poszukiwaniem pracownika - mówi prof. Witold Modzelewski. Jak dodaje, wzrost wynagrodzeń jest bardzo ostrożny, ale narastający.

Mamy falę przyrostów płac. Złota era przed Polską
(TADEUSZ KONIARZ/REPORTER)

W rozmowie z Modzelewski podkreślał, że dobra koniunktura w Polsce jest uwarunkowana narastającym popytem wewnętrznym. - Początek temu procesowi dał program 500 plus. To był jednorazowy wzrost popytu konsumpcyjnego w tych grupach dochodowych, które raczej nie spodziewały się wzrostu wydatków, pojawiła się tzw. dobra struktura popytu, adresowana w stosunku do podaży konsumpcyjnej, głównie towarów - powiedział.

Jak podkreśla ekspert, echem tego był wzrost wynagrodzeń. - Mamy pierwszą w istocie falę przyrostów płac, gospodarka zaczęła charakteryzować się poszukiwaniem pracownika. To jest pierwszy raz faktycznie od 1990 roku - mamy poszukiwanie pracy, pracodawcy szukają pracowników, wzrost wynagrodzeń jest bardzo ostrożny, ale narastający - zaznaczył prof. Modzelewski.

* Praca szuka człowieka. Młodzi od pracy oczekują czegoś innego, niż ich rodzice *

- Mamy drugi czynnik popytu konsumpcyjnego, czyli wzrost wynagrodzeń w grupie niskich i średnich wynagrodzeń. Oczywiście przyczyniło się do tego działanie regulacyjne państwa, chociażby w postaci płacy minimalnej, minimalnego wynagrodzenia z tytułu umów-zleceń - powiedział.

Modzelewski przypomniał, że na początku zeszłego roku przedsiębiorcy wyrażali zaniepokojenie możliwym rozwojem sytuacji. - Była taka zła narracja, żyliśmy w świecie wrogiej narracji, że to wszystko ma się źle potoczyć. Pamiętamy prognozy z 2015 roku, że 2016 będzie jeszcze "jak cię mogę", ale już 2017 to będzie kompletna katastrofa - stwierdza.

- Te prognozy okazały się błędne, z czego musiały się wycofać nawet agencje ratingowe. Ale ważniejsza dla nas jest postawa inwestorów, to znaczy małych i średnich przedsiębiorstw - po okresie niepokoju mamy optymistyczne spojrzenie w przyszłość - głównym źródłem optymizmu jest popyt - powiedział prof. Modzelewski.

Według niego postawa przedsiębiorców świadczy o tym, że "po wahaniach udało się stworzyć podstawy tzw. ostrożnego optymizmu".

praca
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(16)
11110010011
7 lat temu
A w przyszłym roku płaca min 2100 PLN. Co to za fatalizm w wykonaniu rządzących. Na co ludziom wystarczą takie pieniądze... na parówkę do obiadu czy na sos chrzanowy...
YOKOONO
7 lat temu
Raz piszecie,ze zarobki idą lawinowo w górę,raz,ze ostrożnie.To jak to jest?Kto w końcu mówi prawdę?Pracy jest sporo.Nie powiem.Oferują 1600-1900 zł netto.Nie chcesz pracować za taką kasę?Ok.Dawać banderowcow za 1500.To jest ten socjalistyczno-pisowski dobrobyt.Później wsadzacie płace prezesa i 10 robotników do jednego worka,zamieszacie po kryjomu i wyciagacie 4700 brutto.Wszyscy klaszcza i sie cieszą,ze zwykły pracownik tyle zarabia.Dzień świra.
Izka
7 lat temu
Pisowska propaganda.Napiszcie-podwyżka cen,ustawa denna,czyli więcej za wodę,podwyżka energii,ustawa o spółdzielniach mieszkaniowych w ktorej można wyrzucić na bruk ,bez możliwości odwołania,podatek bankowy,napewno podatek paliwowy(odłożony w czasie) itd....,,,brawo "dojna śmiano".
Inflacja
7 lat temu
zarabiamy wiecej ale czy wiecej mozemy kupic?
Goy
7 lat temu
Propaganda nie wszystkim zawrócić w głowie Ściana wschodnia to nadal III świata.