Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jacek Frączyk
Jacek Frączyk
|

666+ dla małych przedsiębiorców. Mordasewicz: jednym zabrali miliard, innym zostawią sto milionów

531
Podziel się:

Ministerstwo Rozwoju zaprezentowało w poniedziałek plan zmian w ustawach podatkowych, które mają ułatwić życie małym przedsiębiorcom. Znacząco wzrosną limity jednorazowego rozliczania amortyzacji na zakup maszyn. Firmom, korzystającym z ulgi da to przeciętnie 666 zł oszczędności rocznie. Eksperci popierają ten pomysł, bo zwiększy on płynność przedsiębiorstw. Doradca zarządu Lewiatana wskazuje jednak, że miesiąc wcześniej obciążono małe firmy budowlane odwróconym VAT. Nowe plany tylko w małej części naprawią zmniejszenie płynności "budowlanki".

666+ dla małych przedsiębiorców. Mordasewicz: jednym zabrali miliard, innym zostawią sto milionów
(Kzenon)

Przedsiębiorcy będą mogli "wrzucić w koszty" od razu całość zakupu maszyn i urządzeń o wartości od 10 do 100 tys. zł. Taką możliwość zapisano w projekcie nowelizacji ustawy o PIT i CIT, przygotowanym w Ministerstwie Rozwoju.

Dotychczas limit był dużo niższy - 3,5 tysiąca złotych, a przy większych kwotach trzeba było rozliczać koszt zakupu na raty, według specjalnej tabeli amortyzacyjnej.

Możliwość rozliczania tzw. jednorazowej amortyzacji nie będzie dotyczyć samochodów i nieruchomości. Uprawnieni będą mali przedsiębiorcy o obrotach do 1,2 mln euro rocznie, czyli około 5 mln zł.

Obecne przepisy uderzają w płynność firmy. Jeśli przedsiębiorca wydał pieniądze na maszynę, to ustawodawca chciał, by je rozliczać w kosztach działalności przez kilka lat, nazywając to fachowo „amortyzacją”.

Państwo na przykład pobiera podatek dochodowy od firmy, która wydała na zakup urządzeń więcej niż miała przychodów, czyli realnie miała stratę. Wszystko dlatego, że księgowo jako koszt można rozliczyć rocznie tylko na przykład 30 procent kwoty inwestycji, a pozostałe części dopiero w kolejnych latach.

- Ta inicjatywa to swoiste 500+ dla przedsiębiorców - powiedziała PAP wiceminister Ministerstwa Rozwoju Jadwiga Emilewicz. - Jeżeli firma dokona zakupu o wartości 100 tys. zł i skorzysta z odpisu w pełnej wysokości, to dzięki nowym rozwiązaniom zyska nawet 17,7 tys. zł. Dla małego i średniego przedsiębiorcy to jest znacząca kwota - wyjaśniła.

Prace legislacyjne nad projektem mają się zakończyć w dwa miesiące. Koszt jaki budżet poniesie w wyniku wprowadzenia ulgi autorzy inicjatywy szacują na około 100 mln zł rocznie. Jak podała wiceminister Emilewicz, skorzystać z niego może około 150 tysięcy firm z 1,3 mln uprawnionych.

Jak łatwo policzyć na podstawie szacunków ministerstwa, dzieląc 100 mln zł (kwota kosztu budżetu, czyli zysku firm) przez 150 tysięcy firm (liczba firm, które mają skorzystać), otrzymujemy średnio zaledwie 666 zł oszczędności na firmę, czyli daleko tu do tych 17,7 tysięcy złotych podawanych przez minister Emilewicz. Miesięcznie wypada 56 zł - dużo mniej niż wspominane 500+.

- Nasze szacunki oparliśmy na wartości inwestycji poczynionych przez przedsiębiorców w 2015 r. wg danych GUS, a także na założonym rozkładzie tych inwestycji po wartości stawek - wyjaśnia WP money Paweł Nowak z departamentu komunikacji ministerstwa. - Koszt dla budżetu jest podany po uwzględnieniu pozytywnego wpływu tej ulgi na wzrost konsumpcji i dodatkowych wpływów wynikających z rozwoju przedsiębiorstw. Szczegółowe wyliczenia przedstawimy razem z oceną skutków regulacji.

Właściwie małe firmy już teraz mają możliwość rozliczania jednorazowo większego limitu amortyzacji. Trzeba się jednak zapisać do unijnego programu de minimis. Tam limit jednorazowej amortyzacji wynosi aż 50 tys. euro. Z uczestnictwem w programie związane są duże formalności, których pozwoli uniknąć nowa ustawa.

Budowlance zabrano miliard, a teraz wszystkim oddaje się sto milionów

Eksperci generalnie pozytywnie oceniają plan rządu. Jest tylko kilka „ale”.

- Uważamy, że to krok w dobrą stronę i wszystkie ułatwienia podatkowe dla przedsiębiorców są jak najbardziej wskazane - powiedział WP money adwokat Jacek Cieplak, ekspert Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. - To będzie możliwość stuprocentowego wpisania sobie w koszty zakupu tylko maszyn. Nie będzie niestety można wpisać w koszty samochodów, które przecież przedsiębiorcy zazwyczaj jednak wykorzystują głównie do działalności gospodarczej. Uważamy jednak, że każde tego typu ułatwienia podatkowe są warte poparcia - dodaje.

- Przyśpieszona amortyzacja, a w tym wypadku jednorazowa, to był postulat zgłaszany od dawna. Widzę jednak pewne niekonsekwencje w polityce rządu - mówi Jeremi Mordasewicz, doradca zarządu Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan w rozmowie z WP money.

Mordasewicz zauważa, że rząd jedną ręką daje, a drugą odbiera. Z tym, że ręka biorąca jest bardziej łapczywa.

- Nowe przepisy poprawiają płynność firm i te na tym zyskają. Jednocześnie jednak w ubiegłym miesiącu wprowadzono prawo, które na podwykonawców w budownictwie nakłada tzw. "odwrócony VAT" - wskazuje doradca Lewiatana.

Przedsiębiorcy budowlani od tego roku muszą od razu odprowadzić VAT i czekać na zwrot podatku, do momentu zanim transakcje zostaną sprawdzone przez urząd skarbowy.

- Poprawiamy sytuację wszystkim firmom, zachowując w ich kasie łącznie 100 mln zł, a jednocześnie uderzamy w sektor budowlany, pogarszając tę płynność w dużo większej skali. Mówimy tu o kwocie rzędu nawet kilku miliardów złotych. Fiskus zatrzyma pieniądze, a zwrot firmy dostaną z powrotem nie wiadomo kiedy - mówi Mordasewicz.

Przedstawiciel Lewiatana wskazuje, że dotąd przedsiębiorca miał prawo zwrotu VAT w 60 dni. Realnie właściwie tylko płacił różnicę pomiędzy podatkiem należnym i naliczonym. Teraz musi wpłacić całość, a potem czekać 60 dni na decyzję urzędu o zwrocie nadpłaty. A decyzja to wielka niewiadoma, urząd skarbowy może przecież wszcząć postępowanie wyjaśniające a to... wstrzymuje zwrot.

- Przedsiębiorcy deklarują, że działają przy pięcioprocentowej marży. Tymczasem VAT jest 23-procentowy - alarmuje Mordasewicz. - Ci, których będzie stać na finansowanie działalności kredytem obrotowym jakoś sobie z tym poradzą, ale jest przecież wielu takich, którzy nie mają wystarczającej zdolności kredytowej - zaznacza.

Część przedsiębiorców skorzysta zapewne z kredytu obrotowego i poniesie związane z tym koszty (zarobią przy tym banki), a część będzie miała problemy z utrzymaniem się na rynku.

- Jeśli mówimy o kwocie 100 mln zł, to nie ma to z punktu widzenia gospodarki żadnego znaczenia. Przy 150 tysiącach firm średnio na jedną firmę przypada niewielka kwota - dodaje. - Summa summarum przedsiębiorcy będą się oczywiście cieszyć, ale budowlańców pocieszy to niewiele.

Doradca Lewiatana wskazuje, że budownictwo wypracowuje jakieś 7 proc. PKB, czyli na skutek ustawy w podatku dochodowym budowlańcy zaoszczędzą proporcjonalnie tyle, ile wnoszą do gospodarki, a 7 proc. ze 100 mln zł podanych przez wiceminister rozwoju to około 7 mln zł. Jednocześnie ich płynność finansowa pogorszyła się z powodu miliardów złotych "zamrożonych" w odwróconym VAT.

- Zobaczymy jak to będzie wyglądało w praktyce. Jak się będą wywiązywać z tego urzędy skarbowe, czyli o ile wydłuży się termin zwrotu VAT - zastanawia się Mordasewicz. - W rozmowach z małymi przedsiębiorcami w budownictwie wyraźnie widzę jednak lęk.

Ekspert ZPP uważa, że nie należy sprawy zwiększenia limitów jednorazowej amortyzacji traktować jako rekompensaty za odwrócony VAT w budownictwie.

- Nie łączyłbym tych dwóch kwestii, mają na celu inne działania. Oczywiste, że odwrócony VAT to nie jest sprawa korzystna dla firm, ale nowych pomysłów nie traktujemy jako rekompensaty od rządu. To dwie różne sprawy - powiedział Cieplak.

Średnio

gospodarka
wiadomości
podatki
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(531)
AA
7 lat temu
TEN MORDASEWCZ POWINIEN DOSTAĆ W MORDĘ.
Polak
7 lat temu
Z pewnych źródeł wiem że urzędnicy państwowi- pracownicy sądów, US i innych jednostek budżetowych mimo iż mają dochody powyżej 100000 rocznie nie płacą wyższych podatków w miesiącach, w których przekroczyli 85000 przychodu. To jawna nieuczciwość ze strony US, które jednostek państwowych nie kontroluje. Ciekawe jak głęboko sięga ten proceder?
Przedsiębiorc...
7 lat temu
Jak może być "DOBRA ZMIANA" jak Ci którzy otrzymali mandat zaufania rozdają pieniądze podatników. Mówią o gospodarce innowacyjnej a zero pomocy w inwestycjach ( np. prawdziwe ulgi inwestycyjne a nie łaskotanie) Przedsiębiorcy wywodzący się z polskich rodzin to bardzo pracowita grupa społeczna lecz na etapie dobrych zmian są tylko okradani i pouczani przez tych co nigdy nie prowadzili własnego biznesu i nie ryzykowali. Długo jeszcze na przyjdzie czekać na zmiany dla nas bo politycy dla siebie budują i umacniają grunt z naszych podatków !!!!!
stary Polak
7 lat temu
skoro Mordasewicz płacze, to znak że PiS dobrze rządzi gospodarką. "... Nie będzie niestety można wpisać w koszty samochodów, które przecież przedsiębiorcy zazwyczaj jednak wykorzystują głównie do działalności gospodarczej" ta. zwłaszcza mercedesy.
PRZEWIETRZYC ...
7 lat temu
mordasewicz aha umofa pełofa bez zus,1,96 pl za msc pracy tak to było jak wy u steru pamietamy
...
Następna strona