Poseł Krzysztof Rutkowski - wraz z kilkoma osobami - zatrzymał tydzień temu na terytorium Czech Polaka podejrzanego o popełnienie morderstwa na notariusz z Oświęcimia. Przeciwko akcji detektywa ostro zaprotestowało czeskie MSZ.
Informację o miejscu pobytu podejrzanego o morderstwo Krzysztof Rutkowski dostał z policji - powiedział minister Janik. Podkreślił, że zatrzymanie 23-latka było kwestią kilku godzin. "Prokurator podpisywał odpowiednie dokumenty" - powiedział Krzysztof Janik. Szef MSWiA zaznaczył, że nikt - bez odpowiednich zezwoleń - na terenie obcego państwa nie ma prawa zatrzymywać kogokolwiek.
Krzysztof Janik powiedział, że podejrzany o morderstwo był cały czas obserwowany i nie mogłoby być mowy o jego ewentualnej ucieczce. Minister podkreślił, że czeska policja uważa działanie Krzysztofa Rutkowskiego za niezgodny z ich prawem. "Czesi traktują to jako nieuprawnione wtargnięcie na teren ich kraju i naruszenie ich suwerenności. Takie jest wyraźne oświadczenie ministra spraw wewnętrznych i komendanta głównego policji czeskiej" - powiedział Krzysztof Janik.