W drugą rocznicę zaprzysiężenia, prezydent proponuje budowę polskiej tarczy antyrakietowej. Według Bronisława Komorowskiego, system miałby bronić nasze terytorium przed atakami z powietrza.
Aktualizacja godz. 20.26
Tarcza w Polsce nie jest pomysłem nowym. Amerykanie już od kilku lat chcą takie instalacje mieć właśnie u nas, ale niekoniecznie takie, chroniące nasz kraj. A Bronisław Komorowski mówi jasno: tarcza _ - tak _, ale do ochrony Polski. A do tego spójna z systemem NATO, który powstanie w przyszłości.
Pomysł prezydenta chwali ekspert wojskowości Wojciech Łuczak. Jego zdaniem propozycja Bronisława Komorowskiego byłaby _ balansem _ dla amerykańskich pomysłów tarczy antyrakietowej.
_ - W wydaniu poprzedniej ekipy amerykańskiej miała służyć osłonie wschodniego wybrzeża USA, tyle, że miała być zlokalizowana w Polsce. Natomiast dzisiaj ekipa demokratyczna mówi, że mamy do czynienia z kolejnym wydaniem tego pomysłu. Po części miałaby chronić i Polskę. Ja natomiast biorę w cudzysłów to _ "po części _", ponieważ nam przede wszystkim grozić mogą pociski skrzydlate, rakiety balistyczne oraz samoloty o zasięgu do 500 km. Przeciwko takim niebezpieczeństwom amerykański program może działać, ale nie musi _ - uważa Łuczak.
POSŁUCHAJ WYPOWIEDZI WOJCIECHA ŁUCZAKA:
Źródło: IAR
Dlatego też Polska - uważa ekspert - powinna sama zapewnić sobie ochronę przed atakami z powietrza. Wojciech Łuczak ocenia, że mamy już część niezbędnych do tego narzędzi, między innymi doskonałej jakości sprzęt radioelektroniczny.
_ - Mamy dobrze zaawansowane systemy radarowe. Istnieje też dość unikalny system dowodzenia polską obroną przeciwlotniczą i powiadamiania. Natomiast systemy rakietowe, które zostały kupione jeszcze w czasach Układu Warszawskiego, tak się zestarzały, że ich modernizacja w tej chwili jest nieopłacalna i trzeba kupić najkorzystniejsze dla polskiego przemysłu technologie - _ mówił.
POSŁUCHAJ WYPOWIEDZI WOJCIECHA ŁUCZAKA:
Źródło: IAR
Propozycję Bronisława Komorowskiego chwali wielu polityków, bez względu na przynależność partyjną. Specjaliści od politycznego marketingu zastanawiają się natomiast, czemu prezydent tak ważną deklarację ogłosił udzielając wywiadu jednemu z tygodników.
Politolog Bartłomiej Biskup wolałby, żeby tak istotne dla Polski i narodowego budżetu inicjatywy ogłaszać przy innych okazjach. _ - To zależy, co się chce osiągnąć. Jeżeli chodzi o tarczę antyrakietową, to mieliśmy do czynienia z mieszanym stanowiskiem prezydenta. Najpierw się nie wypowiadał, potem mówił o NATO, teraz się wypowiedział, że jest na tak. I to jest akurat na plus. Ale lepiej by było, gdyby to zrobił podczas jakiejś wizyty zagranicznej, albo na spotkaniu z sekretarzem stanu USA _ - mówił Biskup.
POSŁUCHAJ WYPOWIEDZI BARTŁOMIEJA BISKUPA:
Źródło: IAR
Z kolei profesor Antoni Dudek zwraca uwagę, że nie miejsce ogłoszenia tej deklaracji jest ważne, ale fakt, że słowa prezydenta wpisują się w jego ogólny _ dość chłodny _ stosunek do USA.
_ - To akurat wynika z - co tu kryć - nastawienia Bronisława Komorowskiego do USA, do współpracy polsko-amerykańskiej, nastawienia dość sceptycznego, którego - myślę - autorem głównym jest jego czołowy doradca do spraw zagranicznych, który nie przepada za Stanami Zjednoczonymi _- powiedział Dudek.
POSŁUCHAJ WYPOWIEDZI ANTONIEGO DUDKA:
Źródło: IAR
Prezydent uważa, że powinniśmy sami zbudować system, który będzie nas chronił przed atakami z powietrza. I podkreśla, że polska tarcza miałaby być częścią większej całości, czyli natowskiego systemu ochrony przeciwrakietowej. Narodowe systemy - w razie potrzeby - byłyby włączane i tworzyły _ jeden wielki parasol _ nad niebem członków Paktu Północnoatlantyckiego.
Z szacunków wynika, że taka polska tarcza kosztowałaby około 15 miliardów dolarów.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Zagraniczne media przekręcają wypowiedź Komorowskiego Zgodnie z nią, polski prezydent uznał za błąd współpracę z USA. Będzie z tego dyplomatyczny skandal? | |
Projekt za 15 mld zł uratuje polską zbrojeniówkę? W zgodnej opinii ekspertów Polska potrzebuje tarczy antyrakietowej. | |
Rosja chce baz wojskowych na Kubie? Doniesienia te zostały kategorycznie zdementowane przez ministra spraw zagranicznych Rosji Siergieja Ławrowa. |