Powodem masowego odejścia są korzystniejsze warunki waloryzacji emerytur.
Szef Służby Więziennej zapewnia, że więziennictwu nie grozi paraliż, bo już znaleziono osoby, które zastąpią odchodzących. Wyjaśnił, że już rekrutowani są młodzi, dobrze wykształceni kandydaci. Sprawdzany jest stan ich zdrowia i predyspozycje psychiczne. Zostana oni także specjalnie przeszkoleni do pracy z więźniami.
Jednak minister sprawiedliwości jest zaniepokojony, bo obecnie w więzieniach jest największa od 16 lat liczba osadzonych: W zakładach karnych przebywa prawie 83 tysiące skazanych, miejsc jest natomiast 69 tysięcy. Ponad 35 tysięcy osób nadal czeka na wykonanie kary.
W Polsce na jednego pracownika służb ochrony zakładu karnego przypada około 8 osadzonych. W krajach Europy Zachodniej - czterokrotnie mniej.