Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Agata Kołodziej
Agata Kołodziej
|

Dwie firmy nakłaniają pracowników: przyprowadźcie żony i mężów. I oferują im mieszkania

24
Podziel się:

Kurzętnik i Nowe Miasto Lubawskie dzieli zaledwie 7 km, czyli jakieś 15 minut jazdy samochodem. Zlokalizowane w tych miastach firmy postanowiły więc połączyć siły i zatrudniać wzajemnie całe rodziny. Ciągle brakuje im rąk do pracy, dlatego budują im nawet mieszkania na zachętę i oferują, że znajdą odpowiednią szkołę dla dzieci.

Dwie firmy nakłaniają pracowników: przyprowadźcie żony i mężów. I oferują im mieszkania
(materiały prasowe)

Kurzętnik i Nowe Miasto Lubawskie dzieli zaledwie 7 km, czyli jakieś 15 minut jazdy samochodem. Zlokalizowane w tych miastach firmy postanowiły połączyć siły i zatrudniać wzajemnie całe rodziny. Budują im mieszkania na zachętę i oferują, że znajdą odpowiednią szkołę dla dzieci.

W Polsce stopa bezrobocia spadła do 8 proc., w województwie warmińsko-mazurskim to wciąż kilkanaście procent. Mimo to firmy mają problem ze znalezieniem chętnych do pracy. Dwie z nich znajdujące się od siebie w niewielkiej odległości wpadły na oryginalny pomysł: połączyły siły i zaczęły namawiać pracowników, żeby ci ściągali rodziny do pracy.

Co ciekawe - nie do tej samej firmy. Expom z Kurzętnika zachęca pracowników, żeby ich rodziny zatrudniły się w firmie Jawor-Parkiet z Nowego Miasta Lubawskiego. I odwrotnie.

– Firmy nie stanowią dla siebie konkurencji, działają w diametralnie różnych branżach, poszukują też pracowników z innymi kompetencjami. Zorientowaliśmy się, że w Expom pracują głównie mężczyźni, a w Jawor Parkiet – kobiety – mówi WP money Karolina Sieniawska, która zajmuje się kontaktem z mediami w obu firmach.

Na pomysł połączenia sił firmy wpadły mniej więcej dwa-trzy miesiące temu. Zadziałało. Od kiedy porozumienie o naborze pracowników zaczęło działać, Jawor-Parkiet ma o dwa wolne wakaty mniej, bo już udało się ściągnąć do pracy żony mężów pracujących już wcześniej w Expom.

Rodzinny biznes

Expom produkuje konstrukcje stalowe m.in. do dźwigów morskich czy małych elektrowni wiatrowych. 98 proc. produkcji trafia na eksport, m.in. do krajów skandynawskich, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Finlandii i USA. Firma zatrudnia ok 200 pracowników, z czego tylko 11 to kobiety.

W Jawor-Parkiet z kolei większość zatrudnionych to kobiety – stanowią 54 proc. załogi. To firma zajmująca się produkcją podłóg drewnianych, dlatego to nieco lżejsza praca nie wymagająca inżynierskiego wykształcenia. Co ciekawe, jej produkty dostępne są w Polsce dopiero od 2009 roku, wcześniej przez 20 lat wszystko wysyłała na eksport, głównie do Europy Zachodniej.

W obu przypadkach nowego znaczenia nabiera określenie firma rodzinna – Jawor zatrudnia obecnie 14 małżeństw, 10 rodziców z dziećmi oraz 10 rodzeństw. Expom z kolei zatrudnia syna z ojcem oraz dwie pary braci. Taki rodzinny układ to efekt tego, że firmy już wcześniej zachęcały pracowników, by zapraszali rodziny na rekrutację. Dotychczas jednak tylko w obrębie jednej z firm.

To jednak wciąż mało. Jawor-Parkiet byłby w stanie zatrudnić od ręki nawet 30 osób.

- Obecnie prowadzona jest rekrutacja na stanowisko operatora linii lakierniczej. Jednak ze względu na rozwój firmy stale poszukujemy zarówno osób na stanowiska pomocnicze, jak i operatorów maszyn stolarskich, takich jak strugarki, szlifierki i inne specjalistyczne maszyny do obróbki drewna, gdzie ważne jest doświadczenie na podobnych stanowiskach – mówi Janusz Gawiński, kierownik z Jawor-Parkiet.

Expom prowadzi teraz kilka rekrutacji jednocześnie. - W odróżnieniu od firmy Jawor-Parkiet spółka potrzebuje osób z udokumentowanymi zawodowymi kwalifikacjami potwierdzonymi doświadczeniem. Rekrutujemy osoby na stanowiska: ślusarz, spawacz, operator obrabiarek CNC, malarz konstrukcji stalowych, zastępca kierownika produkcji, inżynier spawalnik, analityk finansowy – wymienia Monika Walczak, dyrektor HR.

Praca czeka, mieszkania już się budują

Obie firmy są skłonne ściągać do pracy całe rodziny nie tylko z innych części Polski, ale również z zagranicy. To znak czasów. Dziś wiele firm na rynku boryka się z brakiem pracowników, dlatego oferują codzienny dowóz do pracy nawet z odległości kilkudziesięciu kilometrów.

Jawor i Expom idą jednak krok dalej. Po co tracić po kilka godzin dziennie na dojazdy do pracy, lepiej nakłonić pracownika do przeprowadzki i to z całą rodziną. To lepsze dla pracowników, ale i dla firmy, bo w ten sposób związuje się z pracownikiem na dłużej.

Ponieważ przeprowadzka całej rodziny to duże wyzwanie logistyczne, HR-owcy obu firm oferują pomoc. – Oni lepiej znają lokalne warunki, mogą pomóc znaleźć mieszkanie albo załatwić część formalności dotyczących przyjęcia dziecka do nowej szkoły – mówi Karolina Sieniawska.

Ale to nie wszystko. W tym roku firma Jawor-Parkiet podjęła decyzję o budowie mieszkań dla pracowników. - Mieszkania przeznaczone będą przede wszystkim dla pracowników z zagranicy, ale także tych osób, które zdecydowałyby się na przeprowadzkę do Nowego Miasta Lubawskiego z innego regionu Polski. Obecnie finalizowana jest budowa mieszkań dla 16 osób – mówi Janusz Gawiński.

Nie precyzuje, o którą zagranicę chodzi, ale łatwo się domyślić, że mowa o Ukrainie. Jedna z dwóch ostatnio zatrudnionych kobiet to właśnie Ukrainka. Liczba zatrudnionych w Polsce Ukraińców przekroczyła już milion osób. W sytuacji, w której w Polsce coraz częściej brakuje pracowników, pracodawcy coraz chętniej sięgają po tych ze Wschodu, szczególnie, że ci coraz chętniej zostają u nas na stałe. Jak podaje serwis 24tv.ua, tylko w ciągu ostatniego roku Ukraińcy kupili w Polsce ponad 35 tys. m. kw. mieszkań i otrzymali 99 zezwoleń na nabycie gruntów.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(24)
WYRÓŻNIONE
mati
8 lat temu
Pracowałem w Expomie a żona u Dąbrowskiego w parkietach. Za takie pieniądze co tam płacą to już Ukraińcy się 3 razy zerwali bo mało nie pekli ze śmiechu jak przeliczyli wypłatę na dolary. Pracowałem jako ślusarz spawacz to katastrofa bo narzędzia trzeba sobie z rąk wyrywać z innymi pracownikami a przed biurami pełno drogich fur stoi bez użytku. Wypłata tradycyjnie była najniższa krajowa plus 100 zł czyli śmiech i to dla spawacza z certyfikatami. Żona robiła w parkietach to sam kazałem jej się zwolnić bo wypłata najniższa krajowa, ogromne tempo pracy, co z tego że są odsysy od maszyn jak parkiety się wiadomo robi z twardego liściastego drewna co się ogromnie pyli. Jak mi co dzień kichała od tego pyłu to powiedziałem stop. Teraz pracujemy sezonowo we Francji o maja do sierpnia najpierw maliny potem groszek, a w grudniu ja jade na wycinkę choinek i wracam 23 grudnia. I w sumie pracujemy 4-5 miesięcy i parę groszy się wyjdzie więcej niż za cały rok zapieprzania w Polsce w renomowanych zakładach.
Rico
8 lat temu
Interesujące, tylko dla czego nie ma chętnych do pracy. Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze. Pewnie firmy te chcą pracowników którzy będą pracowali za " michę" .
daniel0080
8 lat temu
To się nie zakończy, niedawno się zaczęło. .... gdyż ludzie nie wyjeżdżają - lecz masowo wymierają. Pozdrawiam myślących
NAJNOWSZE KOMENTARZE (24)
Jan Kowalski
8 lat temu
Zanim coś napiszecie sprawdźcie jak to wygląda od strony pracownika, bo bajecznie nie jest.
Mieszkaniec
8 lat temu
"Dwie firmy nakłaniają pracowników: przyprowadźcie żony i mężów. I oferują im mieszkania........." więc dla czego miejscowi omijają te firmy??????? Jakie zarobki ???? Dobrej pracy nie trzeba reklamować ....
Darek
8 lat temu
To taka nowa forma PGR XXI wieku . Wybudują im domy ,a potem sprzedadzą wraz z nimi jako niewolników innemu podmiotowi i wszystko odbędzie się zgodnie z prawem ,a wracać już nie będą mieli gdzie.
bonzales
8 lat temu
W pl nie ma pracy tylko do wyzysku potrzebuja np kierowca busa 5 tygodni w trasie tydzien przerwy przez te piec tygodni myje sie na stacjach paliw i gotuje na turystycznym palniku spi w aucie.
.
8 lat temu
o kolesiostwo i nepotyzm. w innych firmach to jest non-compliance i obecnie pod prąd polityce PiS. tyle się wytyka takie podejście innym
...
Następna strona