Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Prawybory w USA. Kto zostanie prawą ręką Romneya?

0
Podziel się:

Na giełdzie nazwisk wzrosły ostatnio akcje przewodniczącego Komisji Budżetowej Izby Reprezentantów, kongresmana Paula Ryana.

Prawybory w USA. Kto zostanie prawą ręką Romneya?
(PAP/EPA)

Chociaż faworyt Republikanów (GOP) Mitt Romney (na zdjęciu) nie otrzymał jeszcze oficjalnie nominacji prezydenckiej od swojej partii, w Waszyngtonie nasilają się spekulacje co do osoby, którą wybierze na swojego kandydata na wiceprezydenta.

Na giełdzie nazwisk wzrosły ostatnio akcje przewodniczącego Komisji Budżetowej Izby Reprezentantów, kongresmana Paula Ryana, ultrakonserwatysty w sprawach fiskalnych, który cieszy się szczególną estymą w prawicowo-populistycznej Tea Party.

W ostatnich tygodniach Ryan najczęściej pojawiał się w towarzystwie Romneya na spotkaniach z wyborcami. 42-letni kongresman uchodzi za czołowego reprezentanta _ optymistycznego konserwatyzmu _ - potrafi z entuzjazmem i sugestywnie przekonywać do radykalnych cięć wydatków rządowych w celu redukcji deficytu i zadłużenia USA. Jest autorem utrzymanego w tym duchu głównego planu budżetowego GOP, który cieszy się poparciem Romneya i stał się celem zaciekłych ataków ze strony Białego Domu.

Według niektórych prawicowych komentatorów młody i charyzmatyczny Ryan byłby idealnym kandydatem na wiceprezydenta. Inni są zdania, że kongresman za mało różni się od Romneya, tzn. nie spełni roli, jakiej zwykle oczekuje się od potencjalnego wiceprezydenta, czyli _ uzupełnienia braków _ kandydata na prezydenta. Chodzi tu np. o przyciągnięcie nieufających Romneyowi religijnych konserwatystów czy też zapewnienie mu poparcia stanów, gdzie jest mniej popularny.

Rolę taką mógłby spełnić inny polityk typowany na republikańskiego wiceprezydenta, senator z Florydy Marco Rubio. Jest on synem kubańskich imigrantów i kolejnym ulubieńcem Tea Party. Wielu ekspertów uważa, że z Romneyem tworzyłby idealny tandem, gdyż zapewniłby mu głosy społeczności latynoskiej, która obecnie w zdecydowanej większości popiera Baracka Obamę. Do Romneya zraziła ich jego ostra retoryka w kwestii nielegalnych imigrantów, którzy do USA przybywają głównie z Ameryki Łacińskiej.

Innym kandydatem byłby republikański gubernator New Jersey Chris Christie, który jako jeden z pierwszych gubernatorów poparł Romneya. Christie - znany z ciętego języka, polotu i odwagi podejmowania niepopularnych decyzji - jest bardzo popularny wśród części konserwatystów i sam był namawiany na kandydowanie do Białego Domu. Przeciwko niemu przemawia jednak fakt, że wraz z Romneyem tworzyłby duet polityków ze stanów liberalnego wschodniego wybrzeża (Romney był gubernatorem Massachusetts).

Wielu obserwatorów przewiduje, że znany z ostrożności Romney zdecyduje się na _ bezpiecznego _ kandydata, który nie błyszczy, ale nie grozi też niepożądanymi kłopotami. GOP chce uniknąć problemów, jakie wywołała np. Sarah Palin, która w 2008 r. ubiegała się o stanowisko wiceprezydenta u boku Johna McCaina. Palin okazała się ignorantką, szczególnie w kwestiach międzynarodowych, i starała się wysuwać własną osobę na pierwszy plan w kampanii wyborczej.

Jako _ bezpiecznych _ kandydatów wymienia się najczęściej senatora z Ohio Roba Portmana i gubernatora Wirginii Boba McDonnella. Obaj mogliby zapewnić Romneyowi głosy swoich _ swing states _, czyli stanów, gdzie szanse Demokratów i Republikanów są wyrównane.

Na giełdzie spekulacji pojawiły się też nazwiska dwojga wybijających się polityków hinduskiego pochodzenia: gubernatora Luizjany Boba Jindala i gubernator Karoliny Południowej Nikki Haley. Tak jak w wypadku Rubio GOP liczy tu na przyciągnięcie wyborców z mniejszości etnicznych, którzy zwykle głosują na kandydatów Partii Demokratycznej.

Czytaj więcej w Money.pl
Dopiero zamknięto lokale, już znają zwycięzcę Wygrana daje byłemu senatorowi nadzieję, że rywalizacja z Mittem Romney'em nie jest jeszcze przegrana.
Niewielka wyspa zdecyduje o losach USA? Ma już za sobą 518 delegatów.
Chcą by wygrał Romney. Do czego się posuną? Z liczenia głosów najpierw okazywało się, że wygrywał, potem - że jednak nie. Kto wspiera Romneya?
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)