Ali Zidan alarmuje, że jego rząd straci zdolność wypłacania wynagrodzeń pracownikom sektora publicznego i będzie musiał sięgnąć po pożyczki, jeśli zbrojne milicje nie przerwą okupacji pól naftowych i portów, co blokuje eksport ropy.
Państwa zachodnie obawiają się popadnięcia Libii w całkowity chaos, jeśli rząd Zidana nie zdoła ograniczyć ekscesów zbrojnych milicji, które dwa lata temu pomogły w obaleniu dyktatorskiej władzy Muammara Kadafiego, ale nie oddały posiadanej broni i wciąż kontrolują znaczne połacie kraju.
Milicje, klany plemienne i mniejszości etniczne pozajmowały w Libii wiele szybów naftowych i portów w celu szantażowania rządu, by płacił im za polityczną lojalność. Spowodowało to dramatyczny spadek wpływów budżetowych i tym samym państwowych dotacji mających złagodzić społeczne niezadowolenie ze spadku poziomu życia.
_ - Stoimy w obliczu kryzysu finansowego _ - powiedział Zidan dziennikarzom, dodając, że rząd może zostać zmuszony do skorzystania z pożyczek.
Premier poinformował również, że _ wpływy z ropy spadły do 20 procent _, ale nie ujawnił bliższych szczegółów na ten temat. Do czasu nasilenia się protestów i strajków latem bieżącego roku Libia eksportowała ponad milion baryłek ropy dziennie, a obecne wydobycie stanowi tylko ułamek tej ilości.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Rozłam kraju. Powołują własną firmę naftową Jak podkreśla Associated Press, jest to jednym z najpoważniejszych wyzwań, rzuconych rządowi centralnemu. | |
Miliardy dolarów popłyną do Egiptu. Skąd? Kraj dotkliwie odczuł skutki światowego kryzysu oraz rewolucji. Spadły przede wszystkim wpływy z turystyki. | |
Ceny ropy w Nowym Jorku spadają. Powód? Ceny ropy naftowej na giełdzie paliw w Nowym Jorku spadają w reakcji na wzrost zapasów w USA - podają maklerzy. |