Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Prezydent: nadchodzi czas poważnego zmierzenia się z problemami górnictwa

4
Podziel się:

Prezydent: nadchodzi czas poważnego zmierzenia się z problemami górnictwa

Prezydent: nadchodzi czas poważnego zmierzenia się z problemami górnictwa
(KAROLINA MISZTAL/REPORTER)

- Nadchodzi czas poważnego zmierzenia się z problemami górnictwa - mówił w środę podczas spotkania z mieszkańcami Zabrza prezydent Andrzej Duda. Zapewnił, że rząd nie chce pozostawić tej branży, ale chce ją wspierać, by ten przemysł z powrotem był silny.

W środę po południu prezydent odwiedził woj. śląskie - Piekary Śląskie oraz Zabrze.

Przed spotkaniem z mieszkańcami Zabrza, Andrzej Duda spotkał się z przedstawicielami związków zawodowych przynoszącej straty zabrzańskiej kopalni Makoszowy. Zapewnił ich o woli dialogu i swym wsparciu w tej - jak mówił - "niełatwej sprawie". We wtorek minister energii Krzysztof Tchórzewski zapowiedział bowiem, że kopalnia ta może otrzymywać publiczne wsparcie do wydobycia jedynie do końca tego roku; później będzie musiała je wstrzymać lub działać na zasadach rynkowych.

Obecne problemy w górnictwie prezydent tłumaczył m.in. brakiem przygotowania przed kilku laty przez poprzednią władzę wieloletniej strategii dla tej branży, gdy była "prosperita".

"Eksperci mówią, że mamy największe zasoby węgla w Europie, że mamy węgla do wydobycia jeszcze na 200 lat i że to jest 90 proc. zasobów europejskich, z których my powinniśmy oczywiście korzystać, bo to jest nasz skarb, nasz podstawowy zasób energetyczny, nasz własny surowiec. Więc jeśli tak, to trzeba było w tym zakresie prowadzić mądrą politykę w perspektywie wieloletniej, a nie zadowalać się tym, że chwilowo są zyski" - podkreślił.

Dziś jednak - dodał prezydent - ceny węgla spadły, a w wielu polskich kopalniach pojawił się problem. "Nadchodzi wreszcie czas, żeby się z tym problemem na poważnie zmierzyć. Oczywiście to spadło na obecną władzę, nową władzę, ale mam nadzieję, że ten program wieloletni dla polskiego górnictwa, strategiczny program wreszcie zostanie przygotowany" - powiedział.

Rząd - jak mówił Andrzej Duda - nie chce bowiem pozostawić polskiego górnictwa, "pozostawić bezpańsko tego przemysłu, który nam jeszcze został", ale chce go wspierać, by ten przemysł z powrotem był silny. "Ale to nie jest proces, który można zrealizować w jeden rok. To jest proces, który się będzie ciągnął na lata, być może nawet dłużej niż 10" - podkreślił.

"Mam także nadzieję, że zdołamy utrzymać ten wielki polski przemysł, ten, który zawsze stanowił dźwignię naszej gospodarki i na to ogromnie liczę. Jest to zobowiązanie z mojej strony, że ja będę w tym zakresie współpracował z rządem" - zapewnił. Dodał, że nie ma wątpliwości co do dobrych intencji rządu.

Andrzej Duda zaznaczył, że przywracanie gospodarki na dobre tory jest związane ze znajdowaniem inwestorów, stwarzaniem warunków także w systemie podatkowym, by inwestycje się opłacały oraz wpływaniem na politykę europejską, by nie blokowano możliwości wydobycia węgla.

"To także kwestia dobrej synergii pomiędzy przemysłem, który jest zagrożony emisją CO2, a polską nauką, żeby przemysł stawał się jak najmniej emisyjny, byśmy mogli wykorzystywać węgiel stosując czyste technologie, umożliwiające jego spalanie i przetwarzanie" - mówił prezydent.

Jak dodał, wpisuje się to także w plan rozwoju innowacyjnej gospodarki, do czego krokiem było podpisanie przez niego we wtorek ustawy o innowacyjności.

Prezydent podczas swojego wystąpienia na spotkaniu z mieszkańcami Zabrza odpowiedział także na okrzyki części zebranych, skandujących "Ratujmy gimnazja". Podkreślił, że on sam chodził do ośmioklasowej szkoły podstawowej i czteroklasowego liceum. "I myślę, że ten system, gdy szkoła znała ucznia, a uczeń znał szkołę, a przede wszystkim środowisko tej szkoły, w tym inni rodzice także znali ucznia, był dobrym rozwiązaniem" - ocenił Andrzej Duda. Jego zdaniem te szkoły dobrze przygotowały uczniów do egzaminów końcowych i kontynuowania nauki.

"Oczywiście jest pytanie, czego nas uczą. Z całą pewnością trzeba uczyć inaczej, niż mnie uczono w mojej szkole przed '89 rokiem. Ale to już - zapewniam państwa - że polska szkoła będzie uczyła prawdziwej polskiej historii, historii, w której wiadomo, kto był zdrajcą, a kto był bohaterem" - podkreślił Duda.

"Wierzę w to, że te zmiany będą dobrymi zmianami, bo będą realizowane mądrze" - powiedział prezydent.

Zaakcentował też, że Śląsk jest miejscem dla Polski niezwykle ważnym. "Jest przede wszystkim miejscem związanym z bardzo silnym etosem pracy. Pracy solidnej, wykonywanej nawet w trudzie, nawet ciężkiej bardzo pracy, ale zawsze wykonywanej z ogromną powagą, z myślą o rodzinie, o wspólnocie" - zaznaczył Andrzej Duda.

Podkreślił, że na Śląsku wykształcił się taki etos pracy i etos wspólnoty, z których cała Polska powinna czerpać. "Dlatego nie wolno dopuścić do dalszej pauperyzacji Śląska" - oświadczył prezydent.

Przed halą, w której odbywało się spotkanie demonstrowały m.in. niewielkie grupki górników z zabrzańskiej kopalni Makoszowy, do której strat od początku 2017 r. państwo nie będzie mogło już dopłacać. "Nie takie były zapewnienia i obietnice. Pracowników kopalni, do których też należę, osobiście namawiałem pod wpływem tych obietnic, że są one słuszne, realne do wykonania i uznałem, że można tym kandydatom zawierzyć. Po roku okazało się, że niestety palcem nie kiwnęli w tej sprawie, dawnych nominatów partyjnych nie ruszyli ze stanowisk i pozwalają im każdego dnia czynić coraz większe straty" - mówił Marian Kudzia.

"Chcemy pokazać nasze niezadowolenie, pokazać, że nie zgadzamy się z polityką pana prezydenta, a właściwie pana prezesa. Chcemy, by pan prezydent i rząd dotrzymali słowa. Pani Szydło obiecywała, że żadna kopalnia nie zostanie zamknięta, żaden górnik nie straci pracy. Także pan prezes w styczniu obiecywał pod kopalnią Pokój, że kopalnie nie będą zamykane. Dzisiaj okazuje się, że kolejna kopalnia idzie do zamknięcia i wnet pójdą kolejne" - zaznaczył Andrzej Wlazło.

kraj
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(4)
victor
7 lat temu
O rany, nie dość że kukiełka to jeszcze bufon!
just
7 lat temu
Górnictwo będzie silne, lokomotywy parowe produkowane i będzie się lała stal a Polska rosła w siłę-padam od tego PADa
que
7 lat temu
Górnictwo może być silne, ale niestety nierentowne kopalnie trzeba zamknąć. A te, które są jako tako rentowne to trzeba restrukturyzować, pozabierać wszystkie 13-stki, 14stki, dodatki...w innych branżach nie mają, czemu górnik ma mieć? Tylko kto się zgodzi na zamknięcie nierentownej kopalni? Przecież kopalnia jest dla górników....żeby mieli gdzie zarabiać...a że ponad 50% ceny węgla to wynagrodzenie górnika....to nic....niech nie inwestują w kopalnię....powie górnik.....tylko na koncie ma się zgadzać....
Zuch!!!!
7 lat temu
Tak im tez dajmy 500+, od tak sobie, kazdemu gornikowi