Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Prezydent chce odtajnienia "szafy Lesiaka"

0
Podziel się:

Prezydent Lech Kaczyński opowiada się za ujawnieniem dokumentów dotyczących inwigilacji prawicy.

Prezydent chce odtajnienia "szafy Lesiaka"
(PAP/ Radek Pietruszka)

Jak powiedział IAR rzecznik prezydenta Maciej Łopiński, głowa państwa dobrze ocenia fakt ujawnienia akt z tak zwanej "szafy Lesiaka".

Cześć odtajnionych przez ABW dokumentów ujawniła wczoraj Polska Agencja Prasowa. Są to dokumenty działającej w latach 90. grupy f
Łopiński: Jak służby zwalczały partieunkcjonariuszy Urzędu Ochrony Państwa, którą kierował pułkownik Jan Lesiak. Z dokumentów tych wynika, że w pierwszej połowie lat 90. UOP wykorzystywał swych agentów w celu skłócenia i dezinformowania polityków opozycji.

Maciej Łopiński powiedział IAR, że prezydent jest za ujawniem dalszych dokumnetów dotyczących tej sprawy. Prezydencki minister podkreślił, że Lech Kaczyński zdaje sobie sprawę z tego, jak wstrząsajace są to materiały.

Minister Łopiński dodał, że w dokumentach z "szafy Lesiaka" chodziło przede wszystkim o zniszczenie opozycji.
Łopiński: Inwigilacja była najmniej groźna

Rzecznik prezydenta podkreślił, że Lech Kaczyński jest zwolennikiem ujawnienia zawartości akt dotyczących inwigilacji partii politycznych.

Najważniejszy dokument z szafy Lesiaka: "Ocena działalności niektórych ugrupowań politycznych" z lutego 1993 roku głosi, że prawicowi politycy stanowili niebezpieczeństwo dla ówczesnego rządu, ponieważ wykazywali się dużą aktywnością i skutecznością w walce o przejęcie władzy.

Z kolei sekretarz generalny PO Grzegorz Schetyna powiedział, że absurdem są zarzuty premiera, jakoby za inwigilację prawicy w latach 90. mieli odpowiadać między innymi Andrzej Milczanowski i Jan Rokita. Dodał, że tak naprawdę powinny zostać pokazane wszystkie dokumenty z tak zwanej "szafy Lesiaka":

ZOBACZ TAKŻE:

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)