Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Agata Kołodziej
Agata Kołodziej
|

Prognozy gospodarcze na 2015 rok. Które się sprawdziły?

0
Podziel się:

Sprawdź, jakie były rok temu prognozy gospodarcze na 2015 rok i które z nich się sprawdziły.

Prognozy gospodarcze na 2015 rok. Które się sprawdziły?
(jarmoluk / pixabay (CC0 Public Domain))

Ropa miała drożeć, a jest coraz taniej. Polska giełda miała dać zarobić, a jest jedną z najsłabszych w regionie. Waluty miały tanieć, tymczasem dolar był najdroższy od 11 lat, a frank szwajcarski od 40 lat! Sprawdź, jakie były rok temu prognozy gospodarcze na 2015 rok i które z nich się sprawdziły.

Taniejąca ropa – zaskoczenie roku?

Jednym z największych zaskoczeń 2015 roku są ceny ropy. Na początku stycznia br. Bank of America Merill Lynch prognozował, że ceny ropy znów zaczną rosnąć. Po tym, jak od połowy 2014 roku spadły ze 115 dol. za baryłkę do około 52 dol. na początku stycznia, bank uznał najwyraźniej, że to już dołek i czas na odbicie.

Zdaniem BofAML średnioroczna cena baryłki ropy Brent wynieść miała w tym roku 77 dol. Bank srogo się pomylił. Dziś cena jest o ponad połowę niższa i wynosi ok. 36 dol. za baryłkę.

Jeszcze bardziej śmiali w swych prognozach byli analitycy banku Raiffeisen. - Nie spodziewamy się, by notowania ropy Brent powróciły trwale powyżej bariery 80 dol. za baryłkę wcześniej niż w drugiej połowie 2015 r. – pisali w swojej analizie w grudniu 2014 roku. Ich zdaniem w 2017 roku ceny ropy miały się zbliżyć nawet do 100 dol. za baryłkę. Taki scenariusz już chyba można włożyć między bajki.

Co prawda grupa OPEC kilka dni temu w swoim raporcie przyznała, że ceny ropy wrócą do 95 dol., ale dopiero za... 25 lat.

Giełda poszła w drugą stronę

Dokładnie rok temu na początku grudnia uczestnicy debaty "Strategie rynkowe TFI na 2015 rok" twierdzili, że polska giełda da zarobić. Niewiele, ale jednak.

- Stopa zwrotu na koniec 2015 roku z inwestycji w szeroki indeks może sięgnąć 10 proc., na więcej trudno liczyć – mówił wówczas Grzegorz Zatryb, główny strateg Skarbiec TFI. Okazuje się, że nawet na tyle nie można było liczyć. Indeks szerokiego rynku WIG stracił w tym roku 8 proc.

Żeby oddać sprawiedliwość, nie on jeden się pomylił. Zarządzający TFI prognozowali, że to głównie duże spółki mogą dać zarobić, a wśród małych będą jedynie pojedyncze okazje inwestycyjne. Było dokładnie odwrotnie. WIG20 stracił ponad 19 proc. Nieco lepiej zachowywały się średnie spółki – mWIG40 zyskał ok. 2 proc., a najlepiej wypadł sWIG80 – w ciągu roku zyskał ok. 8 proc.

Dolar najdroższy od 11 lat, frank od 40 lat

Euro, dolar i frank miały w 2015 tanieć, tymczasem frank szwajcarski i dolar umocniły się o ok. 10 proc., a euro kończy ten rok na podobnym poziomie jak poprzedni.

Największym zaskoczeniem tego roku jest mocny dolar. Analitycy pytani przez money.pl w grudniu ubiegłego roku twierdzili, że amerykańska waluta będzie stabilna wobec złotego. Średnia prognoz wskazywała, że w połowie 2015 roku, czyli na koniec czerwca, za dolara będziemy płacić 3,44 zł. W dłuższym okresie analitycy nie typowali kursów.

Jeszcze śmielej wyglądały prognozy XTB na początku 2014 roku. Według nich dolar miał kosztować w 2015 roku średnio 3,3 zł. Tymczasem amerykańska waluta w tym roku zyskiwała na tyle mocno, że pod koniec listopada po raz pierwszy od 11 lat przebiła poziom 4 zł. Dziś za dolara płacimy 3,86 zł.

Najbardziej szokująco zachował się natomiast frank szwajcarski, który 15 stycznia wystrzelił z poziomu ok. 3,5 zł do ponad 5 zł. Umocnienie było tak gwałtowne, że niektóre systemy się zawieszały i traderzy na rynku sami nie wiedzieli, jaki jest kurs szwajcarskiej waluty. Zanotowano nawet poziom 5,2 zł. Z czasem kurs się ustabilizował i w połowie roku za franka płaciliśmy już ok 4 zł, ale rok temu analitycy prognozowali, że na koniec czerwca będzie to 3,41 zł. Znowu się pomylili.

Racje mieli natomiast w przypadku euro. Średnia prognoz europejskiej waluty wynosiła rok temu 4,15 zł w połowie 2015 roku. Rzeczywisty kurs 30 czerwca wyniósł 4,19 zł.

Również XTB, prognozując kursy walutowe na początku 2014 na dwa lata na przód, nie pomylili się. Zakładali, że za euro w 2015 roku będziemy płacić 4,23 zł. Dokładnie taki kurs mamy na koniec grudnia.

Ceny miały rosnąć, a jest coraz taniej

Polska gospodarka miała rosnąć w podobnym tempie jak w 2014 roku, czyli nieco powyżej 3 proc. Ekonomiści przepytani rok temu przez money.pl prognozowali, że PKB wrośnie w tym roku średnio o 3,3 proc. (średnia dla prognoz siedmiu ekonomistów).

Nie mamy jeszcze danych za IV kwartał br., więc trudno zweryfikować, czy mieli rację, ale z pewnością byli blisko prawdy, a może nawet okazali się zanadto pesymistami. W I kw. dynamika PKB wyniosła bowiem 3,7 proc., w II kw. – 3,3, a w III kw. – 3,4 proc.

Bezrobocie natomiast miało spadać. Analitycy w ankiecie dla money.pl wskazali, że w grudniu 2015 roku stopa bezrobocia spadnie do 11,2 proc. Przypomnijmy, że w grudniu ubiegłego roku bezrobocie wynosiło 11,5 proc.

Tu ekonomiści zdecydowanie się pomylili. Już we wrześniu stopa bezrobocia spadła do poziomu jednocyfrowego, a w październiku i listopadzie nawet do 9,6 proc. Danych za grudzień GUS jeszcze nie opublikował, ale wyjątkowo ciepła zima raczej tych statystyk już nie popsuje.

Jednocześnie w tym roku nasze pensje miały rosnąć szybciej niż w 2014 roku. Wówczas przeciętne wynagrodzenie wzrosło o 3,4 proc. W tym roku tempo miało wynieść 4 proc. r/r. Dane za cały 2015 rok GUS poda dopiero w lutym, ale nie licząc danych za grudzień, dynamika wynagrodzeń w tym roku oscylowała w okolicach 3,6 proc.

Znacznie bardziej z prawdą minęli się analitycy, prognozując poziom inflacji. W grudniu ubiegłego roku mieliśmy do czynienia ze spadkiem cen, deflacja wynosiła 0,6 proc., ale ankietowani ekonomiści uważali, że to sytuacja krótkotrwała i w 2015 roku ceny znów zaczną rosnąć.

Średnioroczna inflacja miała wynieść 0,5 proc., tymczasem ceny zamiast rosnąć, nadal spadały. W listopadzie 2015 roku deflacja wyniosła 0,6 proc. r/r.

W tym roku zaskoczyła również RPP. Większość ankietowanych przez money.pl ekonomistów obstawiała, że Rada, owszem, zdecyduje się na obniżenie i tak już rekordowo niskich stóp procentowych, ale jedynie o 0,25 p.p. z poziomu 2 proc do 1,75 proc. Tylko jeden z siedmiu analityków uważał, że stopa referencyjna spadnie w tym roku do 1,5 proc. I miał rację.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)