Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Prywatyzacja musi przyspieszyć

0
Podziel się:

Analitycy spodziewają się przyspieszenia prywatyzacji, głównie przez giełdę, w 2004 roku i latach kolejnych. Rząd nie ma już, ich zdaniem, wyboru. Prywatyzacja jest konieczna, aby złagodzić wzrost długu publicznego do PKB / ISB /

Analitycy spodziewają się przyspieszenia prywatyzacji, głównie przez giełdę, w 2004 roku i latach kolejnych. Rząd nie ma już, ich zdaniem, wyboru. Prywatyzacja jest konieczna, aby złagodzić wzrost długu publicznego do Produktu Krajowego Brutto (PKB), wspomóc rozwój rynku kapitałowego i umożliwić otwartym funduszom emerytalnym (OFE)
większe możliwości inwestowania.

„Myślę, że prywatyzacja w tym roku będzie znacznie przyspieszona. Mamy problemy z długiem, poprawiają się też warunki rynkowe. Sytuacja na giełdzie jest dość dobra, ceny są w miarę wysokie, a rząd lewicowy preferuje tę formę prywatyzacji” - uważa Iwona Pugacewicz-Kowalska, główny ekonomista CA IB.

W opinii wielu obserwatorów klasa polityczna preferuje prywatyzację przez giełdę. Ta forma sprzedaży spółek Skarbu Państwa pozwala bowiem na utrzymanie sporych wpływów państwa w prywatyzowanych przedsiębiorstwach poprzez np. utrzymanie udziałów. Firmy prywatyzowane przez rynek kapitałowy maja też często rozproszony akcjonariat, co ułatwia wywieranie nacisków przez niewielkiego, ale zwartego i spójnego akcjonariusza – Skarb Państwa.

Jednocześnie prywatyzacja giełdowa zapewnia środki do budżetu, który od kilku już lat boryka się z wysokim deficytem budżetowym. Rośnie dług publiczny w stosunku do PKB, zbliżając się do niebezpiecznych poziomów, których przekroczenie grozi drastycznym „zaciskaniem pasa” i – w konsekwencji – bardzo wysokimi kosztami politycznymi i społecznymi.

„Uważam, że rząd uniknie przekroczenia poziomu 55% – albo poprzez prywatyzację, albo przez wykupu części długu z rezerw banku centralnego, albo też przez zmianę ustawy o finansach publicznych lub przez wszystkie te elementy po części” – powiedział Jacek Wiśniewski, analityk Banku Pekao SA.

Przekroczenie 55-proc. poziomu długu publicznego do PKB w 2004 roku mogłoby oznaczać nawet konieczność równoważenia budżetu w 2006 roku.

„Narastający dług publiczny będzie takim kijem nad głową rządu i ministra skarbu, zmuszając do prywatyzacji przynajmniej na poziomie zbliżonym do zaplanowanego w budżecie” – powiedziała Pugacewicz-Kowalska.

Wiśniewski jest też przekonany, że prywatyzację będzie też przyspieszał nowy rząd, wyłoniony w wyborach w 2005 roku. Szczególnie, jeśli nowy rząd zostanie stworzony przez centroprawicę.

Konieczne jest też w Polsce wsparcie rynku kapitałowego, wzrost jego kapitalizacji. Ministerstwo Finansów, pod kierunkiem wiceministra Igora Chalupca, przygotowuje program rozwoju rynku kapitałowego w Polsce - „Agenda Warsaw City 2010”.

Zdaniem Chalupca, inwestycje na krajowej giełdzie dochodzą do punktu krytycznego – brakuje akcji i ofert publicznych. Dlatego należy poprawić płynność i wielkość warszawskiej giełdy, która się, jego zdaniem, powoli marginalizuje.

Resort finansów szacuje, że w ciągu najbliższych trzech lat można prywatyzować przez warszawski parkiet spółki o wartości 5-9 mld zł rocznie.

„Byłoby to bardzo korzystne dla rynku. Np. otwarte fundusze emerytalne zaczynają się dusić na naszym ciasnym rynku” – uważa ekonomistka CA IB.

Analitycy pozytywnie oceniają zmianę ministra skarbu państwa Piotra Czyżewskiego, który został odwołany w środę. Premier nie powołał na jego miejsce jeszcze nikogo, a tymczasowe szefowanie resortem powierzył wicepremierowi ds. gospodarczych Jerzemu Hausnerowi.

Ta decyzja może oznaczać, że toczy się wewnętrzna debata o prywatyzacji w rządzie. Hausner, który jest architektem polityki gospodarczej polskiego rządu, wielokrotnie mówił, że prywatyzacja powinna przyspieszyć, wspomagając restrukturyzację przedsiębiorstw i zmniejszając koszty ponoszonych przez państwo na utrzymywanie często nierentownych firm.

Pojawiły się w ostatnich miesiącach nawet spekulacje, że premier mógłby połączyć resorty gospodarki i skarbu, nad którymi czuwałby Hausner. Wicepremier odniósł się jakiś czas temu do tego pomysłu pozytywnie. Wypowiedź byłego już ministra Czyżewskiego ze środy, kiedy powiedział on, że resort skarbu powinien mieć własnego ministra, sugeruje, że pomysł ten był przynajmniej przez pewien czas rozważany.

„Wciąż brakuje woli politycznej, ale być może to właśnie to jest przedmiotem dyskusji w kontekście zmian w Ministerstwie Skarbu Państwa” – powiedziała Pugacewicz-Kowalska.

Nowy minister skarbu ma zostać powołany 9 lutego. Do połączenia resortu z ministerstwem gospodarki prawdopodobnie jednak nie dojdzie. Hausner wyraził w tym zakresie we wtorek wątpliwości.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
ISBnews
KOMENTARZE
(0)