"Jestem przekonany, że w przyszłości będę w stanie kontynuować doskonałą współpracę z nim i z Francją. Europa jest Unią państw i narodów" - przypomina Prodi. "Obywatele Francji udowodnili, że ich serce należy do Europy. Ekstremistyczna, nacjonalistyczna polityka Jean-Marie Le Pena została odrzucona i pokonana".
Romano Prodi wyraża zadowolenie z porażki Le Pena, ale zarówno Bruksela, jak i cała Europa będą teraz oczekiwać, za kim opowiedzą się Francuzi za kilka tygodni w wyborach parlamentarnych. Wybory prezydenckie przyniosły odpowiedź
na pytanie, czy skrajna prawica może odegrać istotną rolę na francuskiej arenie politycznej. Okazuje się, że raczej nie może. Wybory parlamentarne pokażą natomiast, czy Francją mogą nadal rządzić socjaliści, czy też nadeszła pora prawicy. Odpowiedź jest szczególnie interesująca dla polityków niemieckich, bowiem we wrześniu również oni poddadzą się pod osąd opinii publicznej.